Adam Michnik nie byłby sobą, gdyby nie skomentował ostatnich wydarzeń dotyczących nagonki na Polskę ze strony władz Izraela- Polityczna instrumentalizacja dramatów historycznych jest szkodnictwem i niegodziwością. Postępując w ten sposób, nacjonalista polski czy żydowski przeobraża się w matołka, bezbronnego wobec złożoności świata. Strzeżmy się przeto przed inwazją tych matołków- czytamy we wtorkowej “Gazecie Wyborczej”.
Michnik zaatakował w pierwszej kolejności partię rządzącą, która jego zdaniem wychodzi z błędnego założenia, iż prawda historyczna ustalana jest poprzez ustawę o IPN i kodeks karny. Redaktor dodał również, iż co prawda zbrodni hitlerowskiej nie można przypisywać Państwu Polskiemu, niemniej jednak wszystkie generalizacje są bez sensu (…) za udział w zbrodni odpowiada jednostka, a nie cały naród.
Redaktor nie ukrywa, iż całkowicie zgadza się z premierem Beniaminem Netanjahu, który stanął na stanowisku, iż o kształcie prawdy historycznej nie mogą decydować szefowie rządów.
Michnik sugeruje również, iż nowa ustawa jest efektem “histerycznej i niegodziwej nagonki” między innymi na osobę Jana T. Grossa, który podjął trudne i bolesne aspekty historii polskiej i żydowskiej.