Hanna Gronkiewicz-Waltz nie ma w ostatnim czasie łatwego życia. Wciąż pozostaje niejasna jej rola w stołecznej aferze reprywatyzacyjnej, a już pojawiają się kolejne tematy, które ściągają gromy na prezydent Warszawy. Co więcej, sama je wywołuje.
Zaledwie wczoraj Gronkiewicz-Waltz poinformowała na Twitterze, że próbowała zakazać tegorocznego Marszu Niepodległości, uniemożliwiając jego uczestnikom przejście przez Most Świętokrzyski. Wywołało to lawinę oburzenia i oskarżeń pod jej adresem. Ostatecznie Marsz i tak się odbędzie, ale przejdzie tą samą trasą co w poprzednich latach.
Dzisiaj natomiast pojawiła się kolejna informacja o innym zakazie jaki wydała prezydent Warszawy. Nie spodobała jej się reklama akcji modlitewnej organizowanej przez Krucjatę Różańcową. Postanowiła więc jej zakazać, choć sama wielokrotnie deklarowała się wcześniej jako katoliczka. – informuje „Gazeta Polska Codziennie”. Chodzi o modlitwę różańcową, która ma być odmawiana 11 listopada przez wiernych otaczających budynek polskiego Sejmu.
Zwróciliśmy się do firmy, która zajmuje się udostępnianiem nośników medialnych w metrze i tramwajach. Z przedstawionej nam oferty wybraliśmy Tramwaje Warszawskie jako najbardziej nam odpowiadające. Wystawiono nam fakturę, a reklama po dostosowaniu jej do regulaminu została przyjęta – powiedział gazecie Marcin Dybowski z Krucjaty Różańcowej dla Ojczyzny, która organizuje wydarzenie.
Ostatecznie władze Warszawy zdecydowały o wstrzymaniu emisji tej reklamy, a Dybowski zapowiedział skierowanie sprawy do sądu. To prześladowanie na tle religijnym i złamanie praw konstytucyjnych – dodał. „GPC” podkreśla, że władze miasta zatrzymały emisję reklamy inicjatywy „Otoczmy Sejm różańcem świętym”, a zaledwie kilka dni temu prezydent z otwartymi ramionami witała w Warszawie aktywistów LGBT.