Był jednym z najważniejszych ideologów i przywódców przedwojennego ruchu narodowego. Urodził się 30 maja 1904 roku. Ukończył filozofię w 1928r. Jego praca magisterska dotyczyła poglądów etycznych Zygmunta Balickiego. Sześć lat później uzyskał on stopień doktora. Z ideą narodową związany był od 1926r. Początkowo działał w Młodzieży Wszechpolskiej, w 1928r. został prezesem tej organizacji. Następnie związał się z Obozem Wielkiej Polski, gdzie w latach 1932-1933 przewodniczył Ruchowi Młodych. 14 kwietnia 1934r. Mosdorf został jednym ze współtwórców Obozu Narodowo-Radykalnego. W odróżnieniu od pozostałych liderów ONR, uniknął uwięzienia w Berezie Kartuskiej, ukrywając się. Gdy Organizacja podzieliła się na dwie frakcje, Jan Mosdorf nie wszedł w skład żadnej z nich, zostając niezależnym w sensie organizacyjnym ideologiem i publicystą pisma „Prosto z Mostu”. W czasie Kampanii Wrześniowej z powodu problemów zdrowotnych nie został on powołany do wojska. Brał jednak udział w działaniach z zakresu obrony cywilnej, kopiąc schrony przeciwlotnicze.
Jak wspomina Karol Zbyszewski, w tych ciężkich dniach Mosdorfa nie opuszczał optymizm. Zastanawiając się, kto po wojnie będzie zasypywał schrony, stwierdził, że użyje się do tego jeńców niemieckich. Niedługo potem przekonał się, jak bardzo się wtedy mylił… Po wybuchu II Wojny Światowej i nastaniu niemieckiej okupacji zaangażował się w działalność konspiracyjnego Stronnictwa Narodowego i tworzenie Narodowej Organizacji Wojskowej. Latem 1940r. na skutek wykrycia przez gestapo podziemnej drukarni, został aresztowany. Przebywając na Pawiaku został przydzielony do pracy w bibliotece, gdzie skierowany został również jego dawny wróg, Stanisław Dubois, działacz PPS-u specjalizujący się w działalności bojówkarskiej, który w latach poprzedzających wojnę nie jeden raz brał udział w ulicznych potyczkach z ONR-owcami. Pomimo ideowych antagonizmów, Mosdorf i Dubois będąc współwięźniami prowadzili często dysputy.
6 stycznia 1941r. Jan Mosdorf wraz z 505 innymi więźniami został przewieziony do KL Auschwitz-Birkenau. Został on oznakowany, jako więzień polityczny, otrzymał numer obozowy 8230. Od samego początku swego przebywania w Oświęcimiu, Mosdorf angażował się w działalność konspiracyjną. Duży wpływ na sytuację Mosdorfa w obozie miał jego przyjaciel z czasów działalności w ONR, Bolesław Świderski, który również znajdował się w Auschwitz. Dzięki temu, że pierwszy okres swojego obozowego życia Mosdorf spędził pracując w jarzyniarni, uniknął wycieńczenia z głodu. Jednak swoją funkcję wykorzystywał nie tylko dla własnego przetrwania, ale również po to, żeby wspomagać innych współwięźniów. Warzywa, które udało mu się przemycić rozdawał swoim towarzyszom obozowej niedoli bez względu na ich poglądy, czy narodowość. Fakt ten był wielokrotnie potwierdzany, szczególnie przez niektórych więźniów narodowości żydowskiej.
Świderski, pełniąc w obozie funkcję sanitariusza uratował życie Mosdorfowi, gdy ten zapadł na tyfus. Mało znanym epizodem związanym z przebywaniem Jana Mosdorfa w obozie koncentracyjnym pozostaje inicjatywa prof. Władysława Studnickiego, który wystosował do niemieckich władz apel o uwolnienie tego wybitnego narodowca, gdyż jak argumentował Studnicki „może się w przyszłości przydać w walce z niebezpieczeństwem bolszewickim”. Jednak sprawy potoczyły się zupełnie inaczej. Mosdorf został aresztowany na skutek donosu nieustalonego do tej pory konfidenta, choć część badaczy, w tym prof. Rafał Łętocha sądzi, że autorem owego donosu był Józef Cyrankiewicz. Jan Mosdorf oskarżony o udział w obozowej konspiracji został przeniesiony na blok 11. Pomimo brutalnych przesłuchań nie wyjawił Niemcom konspiracyjnych sekretów. Zapłacił za to najwyższą cenę. Został rozstrzelany 11 października 1943r.
Podobnie, jak w przypadku innych osób pomordowanych w niemieckich obozach zagłady, jego ciało zostało spalone w krematorium, a prochy rozrzucone. Po wojnie matka Mosdorfa zorganizowała jego symboliczny pochówek na warszawskich Powązkach. Postać Jana Mosdorfa jest dla nas jednym z największych wzorców. Zarówno jego ideologia, jak i heroiczna postawa w obliczu cierpienia i śmierci powinny być inspiracją w dążeniu ku wielkości.
Adam Seweryn