Jeżeli termin „przemocy ekonomicznej” nic wam nie mówi to z pomocą przybiegnie… jedna z posłanek Nowoczesnej, która z pewnością objaśni co to słowo oznacza.
Przemocą ekonomiczną może być niedostarczenie środków na życie, albo nieustająca kontrola nad wydatkami. Znam historie kobiet, którym mąż kazał płacić wszystkie rachunki. Zabraniał się również kształcić i podjąć zatrudnienie, zaciągał na nie pożyczki. Zmuszał je także do absurdalnych oszczędności. Mówi Posłanka Nowoczesnej Monika Rosa.
Z posłami swojego klubu zapowiada złożenie projektu ustawy o przemocy ekonomicznej. Tego samego wymaga też ratyfikowana przez Polskę tzw. konwencja antyprzemocowa.
Dalej posłanka Rosa wyjaśnia, że mamy z nią do czynienia, w przypadku, gdy któryś z partnerów czy członków rodziny wykorzystuje pieniądze do ograniczania, czy nękania bliskich. Przemocą jest np. wykorzystywanie finansowego uzależnienie partnerki lub partnera do znęcania się nad nim. Podobnie jest z blokowaniem dostępu do konta, wydzielaniem określonych sum, przesadnym kontrolowaniem wydatków. Wszystkie te sytuacje łączy wspólny mianownik. Pieniądze są używane do szantażu, ośmieszania, znęcania się.