W naszej błyskawicznej podróży przez historię Kościoła, poznawszy lepiej Inkwizycję i Krucjaty nie możemy nie zatrzymać się także na przystanku w Nowym Świecie. Wtedy całkiem nowym, bo ledwie odkrytym i w którym to – jak głosi legenda – mnisi i katoliccy odkrywcy mordowali rdzenną ludność, zmuszali ją do pracy, a zyski z tego czerpał oczywiście papież! Cóż… Niewiele z tego jest prawdą i pora powiedzieć, dlaczego.
Tak jak w poprzednich artykułach, poznajmy najpierw tło historyczne.
O jakich czasach, miejscach i sprawach mówimy?
Największe kontrowersje, a raczej po prostu oskarżenia, dotyczą okresu około wieku od rozpoczęcia kolonizacji, a więc XVI wiek. W tamtym czasie kolonizatorzy (oczywiście nie wszyscy, uogólnienie z konieczności), z racji oddalenia od własnej cywilizacji i prawa, a przede wszystkim z chęci zysku i zajęcia jak największej ilości dóbr dla siebie, faktycznie traktowali Indian jak zwierzęta i wykorzystywali ich do pracy przymusowej. Nie po raz pierwszy, Europejczycy zdobywając nowe tereny posłużyli się rdzenną ludnością jak darmową siłą roboczą. To samo robiono przecież w Afryce, czy Indiach.
Zanim jednak wysuniemy pochopne oskarżenia warto zastanowić się…
Kto wykorzystywał, mordował i co z tym robił Kościół?
W tym momencie musimy przyznać, że spora część zarzutów wysuwanych wobec konkwistadorów ma silne podstawy. Nie można mówić o rzeziach, czy holokauście Indian, natomiast skandaliczne traktowanie tych ludzi miało faktycznie miejsce. Ciekawe jest natomiast to, jaki udział miał w tym wszystkim Kościół i jak na to zareagował.
Okazuje się, że widząc nieludzkie traktowanie Indian, Kościół jako jedyny mu się oparł. Zakonnicy otrzymywali od zwierzchników zakaz wysłuchiwania spowiedzi tych, którzy nie zamierzali złagodzić swoich metod pracy. Konkwistadorzy z kolei “odwdzięczali się” wydając Indianom zakazy kontaktu z klerem, na przykład gdy w roku 1604 o. Lorenzana (superior misji jezuickiej) wezwał kolonistów do oswobodzenia niewolników indiańskich pod sankcją ekskomuniki. Największe wstrząsy przyszły jednak dopiero później.
Trzy postacie, które zmieniły świat
Wielkim człowiekiem tamtych wydarzeń był Bartłomiej de Las Casas (1), który w pewnym momencie swojego obcowania z Indianami i uczestnictwa w ich wyzysku nawrócił się, przyjął święcenia kapłańskie i stał się jednym z największych ich obrońców. Wbrew interesom i woli królów, Las Casas nawoływał do absolutnego zaniechania stosowania przemocy wobec Indian, nawet gdy chodziło o bezpieczeństwo mnichów. Takie zachowania zakonników stanowiły zagrożenie dla środowisk wielkiej polityki, które przecież na wyzysku niewyobrażalnie się wzbogacały.
Drugą osobą, która zapisała się na stałe na kartach historii był Antonio de Montesinos. Ten dominikanin rozpoczął krytykę poczynań konkwistadorów od płomiennego kazania, po którym ci tak się wzburzyli, że wysyłali do Europy skargi i żądali odwołania de Montesinosa z jego funkcji. Zakonnik jednak nie poddał się i rozpoczął swoją walkę o stworzenie nowych praw, które dziś nazwać można pierwotnym prawem międzynarodowym. Opowiemy o tym nieco niżej.
Inną ważną osobą, która pozytywnie wpłynęła na losy rdzennej ludności Ameryki był Jose de Anhieta, jezuicki misjonarz. Z jego postacią związany jest cytat “Żelazny pręt i miecz to najlepsi kaznodzieje”, jednak osoby go powielające najczęściej nie rozumieją, że dotyczył konieczności zmuszenia Indian do zaprzestania barbarzyńskich praktyk wojennych, takich jak:
- permanentna wojna między plemionami;
- akty zbiorowej zemsty;
- ofiary z dzieci i dorosłych;
- uroczyste mordowanie jeńców;
- kanibalizm (zjadanie pokonanych wrogów);
Jose de Anhieta w istocie był człowiekiem zupełnie innym, niż może się wydawać po przeczytaniu jego słynnego cytatu. Zakonnik ten uratował rzesze Indian i działał na rzecz pokoju pomiędzy nimi a kolonizatorami. Oddał się nawet w niewolę jako zakładnik mający zabezpieczyć umowę w sprawie nieagresji. Tworzył uzbrojone osady, które pozwalały Indianom na obronę przed próbami wzięcia ich do niewoli, przekazywał im zdobycze europejskiej wiedzy. Najważniejszym jednak jego dziełem jest idea redukcji jezuickich.
Jezuickie redukcje a świeckie obozy pracy
Jak wspomnieliśmy, Indianie stanowili dla wielu konkwistadorów darmową siłę roboczą. Tworzono tzw. encomienda(2), czyli obozy pracy przymusowej. Odpowiedzią na ten “projekt” mającą wyswobodzić niewolników były jezuickie redukcje(3), czyli społeczności, w których uczono Indian rzemiosła, gospodarowania, kształcono dzieci od małego, a nawet omawiano tematykę sztuk pięknych i medycyny. Nie było to na rękę handlarzom niewolników, dlatego pomiędzy jezuitami a wielkim biznesem powstawał coraz większy konflikt. Zakonnicy wydawali nawet Indianom broń, dzięki której mogli opierać się próbom schwytania ich w niewolę. Między innymi z tego powodu rozpoczęła się polityczna kampania antyjezuicka, która ostatecznie zakończyła się rozwiązaniem zakonu pod fałszywymi oskarżeniami.
Początki prawa międzynarodowego
Doniesienia z Nowego Świata i starania Antonio de Montesinosa wzbudziły uzasadnione poczucie winy wśród Europejczyków. Teologom polecono opracowanie zasad, jakim podlegać powinny relacje z Indianami, natomiast duchowni starali się przekonać władców do zmiany polityki kolonialnej i ograniczenia wyzysku rdzennej ludności. Najważniejszą postacią biorącą udział w tych staraniach był wspomniany już wcześniej Antonio de Montesinos. Ten dominikanin krytykował konkwistadorów tak bardzo, że regularnie składano na niego skargi. Po powrocie do Hiszpanii, Montesinos spotkał się z królem Hiszpanii i przekonał go do powołania specjalnej grupy teologów, którzy zajmą się stworzeniem kodeksu zasad koegzystencji w Nowym Świecie. Stworzono prawa Burgos (1512) oraz Valladolid (1513), a później w 1514 roku tzw. Nowe Prawa(4). Nie dokonał tego wcześniej żaden król, polityk, czy inna świecka osobistość.
Przeciw niewolnictwu na 300 lat przed światem
Czytelnik zainteresowany historią Kościoła lub apologetyką na pewno niejednokrotnie spotkał się z oskarżeniami o rzekome wspieranie, a nawet wdrażanie niewolnictwa przez Kościół rzymskokatolicki. Mimo, iż w 2000 letniej historii chrześcijaństwa zdarzył się niejeden katolik, czy nawet duchowny czerpiący korzyści z niewolnictwa, stanowisko całego Kościoła jest bardzo jasne i nie pozostawia wątpliwości. Kościół jako jedyny przeciwstawiał się niewolnictwu jeszcze od czasów prześladowań w Rzymie. Mając do dyspozycji tylko kilka tysięcy przerażonych wizją śmierci osób nie mógł go obalić, jednak chrześcijanie wykupywali niewolników, a niektórzy nawet sami oddawali siebie w niewolę za innych. Ten sprzeciw wobec nieludzkiego traktowania drugiego człowieka znalazł swoje potwierdzenie także w bulli papieskiej Sublimus Dei z 1537 roku (5). Bulla ta była jedynym przez kolejne 300 lat dokumentem zakazującym niewolnictwa.
Tym sposobem Kościół stał się wrogiem numer jeden całego “biznesu” związanego z niewolnictwem, a więc de facto całych państw.
Czy Inkwizycja prześladowała Indian?
Inkwizycję omówiliśmy już w pierwszym artykule serii Katolicyzm Odkłamany, jednak należało poświęcić jej jeden akapit także i tutaj. Zarzut prześladowania Indian przez inkwizytorów pojawia się dość często, dlatego trzeba jasno powiedzieć, iż Inkwizycja od momentu jej ustanowienia nie zajmowała się niechrześcijanami. Była obecna w Nowym Świecie i owszem, wydawała wyroki. Tyle tylko, że były to wyroki nałożone na konkwistadorów świeckich (katolików) i wiązały się ze wspomnianym wcześniej, nieludzkim traktowaniem pracujących Indian.
Widzimy więc, że wbrew obiegowej opinii, jedyne co zrobił Kościół to uzbrojenie Indian, by mogli się bronić, wykształcenie ich na podstawowym poziomie wiedzy dostępnej w Europie, wdrożenie technologii europejskich (głównie rolniczych), pierwszy w historii dokument przeciw niewolnictwu oraz zapoczątkowanie procesu tworzenia nowych praw, nieznanych ludzkości nigdy wcześniej.
Przypisy:
1 – https://en.wikipedia.org/wiki/Bartolom%C3%A9_de_las_Casas
2 – https://pl.wikipedia.org/wiki/Encomienda
3 – https://en.wikipedia.org/wiki/Jesuit_reduction
4 – “Jak Kościół katolicki zbudował zachodnią cywilizację” Thomas E. Woods, str. 149
5 – Treść bulli w języku angielskim: http://www.papalencyclicals.net/Paul03/p3subli.htm