Ryszard Petru przyznaje: “Jak będzie nas milion to obalimy ten rząd”. Media Narodowe były obecne na protestach tzw. totalnej opozycji. Przygotowały z tych wydarzeń materiał.
Na protestach przeciwko reformie sądownictwa pojawili się m.in. Ryszard Petru, Grzegorz Schetyna, czy Władysław Kosiniak-Kamysz. Pierwszy z nich powiedział wprost, że opozycja dąży do przewrotu: Żeby obalić PiS, muszą być nas setki tysięcy w całym kraju. Setki tysięcy. A jak będzie nas milion to obalimy ten rząd.
Schetyna powiedział natomiast, że przyjęcie ustawy o Sądzie Najwyższym to powrót do komunizmu. Niezwykła teza przyjęła się wśród zgromadzonych przed sceną. Jak powiedziała jedna z protestujących: Jestem w tym wieku, że jeszcze pamiętam koniec tzw. komunizmu w Polsce. Teraz język jest taki, jaki był kiedyś. Wracamy do tego co było. Więcej powiem, zmienia się system. Komunizm jakoś zniszczyliśmy. A to co dzieje się teraz trudno zniszczyć.
Protestujący, w większości wypadków, nie mieli pojęcia o co tak naprawdę chodzi z reformą sądownictwa. Natomiast powtarzali, że organizowane protesty są pokojowe. Tłum ludzi zgromadzonych w Warszawie powtarzał również co jakiś czas: Chcemy weta! Jednak, jak odpowiedział jeden ze zgromadzonych, na pytanie o to, czy prezydent zawetuje ustawę: A skąd. Nie ma takiej opcji, nie zawetuje. Jestem tutaj, ponieważ protestuję, ale to, że nie zawetuje, to jest niewątpliwe.
Zgromadzeni przeciwnicy PiS mówili: Ta opozycja ma bardzo ograniczone pole działania, w związku z tym naprawdę trudno powiedzieć co oni mogą zrobić, bo wszystkie ich próby są przegłosowane przez większość pisowską (…) Jesteśmy przeciwni i uważamy, że trzeba protestować, bo innej możliwości nie ma.
Liderzy opozycyjnych partii stwierdzili także, że należy podziękować międzynarodowym instytucjom i Unii Europejskiej za pomoc niesioną tzw. totalnej opozycji.