Oprócz Centralnego Portu Lotniczego między Łodzią a Warszawą, rząd planuję budowę kolejnej mega-inwestycji! Tym razem chodzi o Centralny Port nad Bałtykiem w Gdańsku. Pojemność portu wynosić będzie 100 milionów ton ładunków rocznie!
Pomysł zakłada, że między ujściem Martwej Wisły a Naftoportem na Zatoce Gdańskiej powstaną nowe głębokowodne nabrzeża przeładunkowe. Będą skonstruowane tak, aby dało się je zaadaptować do obsługi różnych ładunków.
– Przygotowania ruszyły. W tym roku ogłosimy przetarg na studium wykonalności – zapowiada prezes Portu Gdańsk Łukasz Greinke. Z MGM otrzymaliśmy informację, że budowa zacznie się po 2020 r. i będzie przebiegać etapami. Barierą są koszty. „Wstępne szacunki mówią o kwocie kilku miliardów euro” – podaje resort Marka Gróbarczyka. W budżecie ich nie ma. Skąd więc je wziąć? „Nie jest wykluczona żadna forma finansowania, łącznie z modelem PPP, wykorzystaniem funduszy europejskich lub zastosowaniem innych instrumentów finansowych” – odpowiada Ministerstwo Gospodarki Morskiej.
Nie wiadomo na razie ile kosztować będzie inwestycja, ale szacowany koszt to co najmniej kilka miliardów złotych!