Jeżeli tak ma wyglądać proces stanowienia prawa w Polsce, to Sejm jest niepotrzebny – w ten sposób poseł Jacek Wilk odniósł się do sposobu procedowania nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej.
Polityk był gościem porannej audycji TOK FM, gdzie odniósł się do stylu w jakim partia rządząca wprowadziła zmiany w ustawie o IPN. Jacek Wilk zaznaczył iż od samego początku wskazywał błąd w ustawie. Jak jednak podkreślił, można go było poprawić normalnie, “przy świetle dziennym”. – Jeżeli tak ma wyglądać proces stanowienia prawa w Polsce, to Sejm jest niepotrzebny – ocenił.
Poseł skomentował także doniesienia mówiące, że jedno z kluczowych spotkań pomiędzy politykami Polski i Izraela ws. zmian w ustawie odbyło się w siedzibie Mosadu (izraelska agencja wywiadowcza – red.). Jacek Wilk poinformował, że zwróci się do premiera Mateusza Morawieckiego z zapytaniem kto z ramienia Polski prowadził te rozmowy.
Czy nowelizacja ustawy o IPN była negocjowana w siedzibie Mosadu? @JacekWilkPL @_Wolnosc u @DWielowieyska w #Poranek #TOKFM: Czy Polska jest jeszcze krajem suwerennym?! Posłowie zachowali się jak idioci albo jak agencji Mosadu! pic.twitter.com/4jtwXjc4MR
— Radio TOK FM (@Radio_TOK_FM) 2 lipca 2018
– Dziś złożę interpelację do premiera Morawieckiego. Zażądam podania informacji, kim byli ci polscy parlamentarzyści. Oni zachowali się jak idioci albo jak agenci Mosadu – mówił gość TOK FM.
Złożenie interpelacji w tej sprawie poseł zapowiadał wcześniej za pośrednictwem portalu społecznościowego Twitter.