W Szwecji wykryto nową chorobę psychiczną wśród dzieci imigrantów

Media grzmią, że w Szwecji setki dzieci uchodźców “przestało reagować na bodźce” po tym, jak poinformowano ich, że rodzina zostanie wydalona z kraju.

Adam Gwiazda na portalu Twitter relacjonuje – W Szwecji dzieci uchodźców w wieku 8-14 lat zagrożone odmową przyznania azylu lub długo oczekujące na decyzję przestają reagować na bodźce, są pasywne, zapadają w letarg i trzeba je odżywiać kroplówką.

🇸🇪 “Syndrom rezygnacji”, nowa choroba psychiczna. W Szwecji dzieci uchodźców w wieku 8-14 lat zagrożone odmową przyznania azylu lub długo oczekujące na decyzję przestają reagować na bodźce, są pasywne, zapadają w letarg i trzeba je odżywiać kroplówką. https://t.co/efqEuLbMRL

— Adam Gwiazda (@delestoile) 25 maja 2018

The New Yorker umieścił na swoim portalu duży artykuł nt. nowego zjawiska. Obwinia za sytuację politykę migracyjną – według nich to restrykcyjne zachowania ws. imigrantów odbijają się na dzieciach. Nie potrafią jednak odpowiedzieć dlaczego “choroba” dotyka dzieci w Szwecji, która jest przecież jednym z państw, gdzie przyjmuje się najwięcej imigrantów.

Rozmawiałam z ponad dwudziestoma szwedzkimi lekarzami, którzy albo leczyli apatycznych pacjentów, albo pisali o nich i żaden z nich nie miał wytłumaczenia – pisze autorka artykułu.

Lekarze tłumaczą, że fizycznie z dziećmi jest wszystko w porządku, jednak ich mózg zapadł w letarg. Liberalne media próbują naciskać na rząd w tej kwestii – według nich walka o wyleczenie choroby to także próba przywrócenia “zagrożonych wartości humanitarnych” Szwecji.

Inni użytkownicy Twittera komentują, iż leczenie jest proste, należy po prostu odesłać rodziny do kraju ich pochodzenia. Inni natomiast twierdzą, że to pierwszy krok do eutanazji – Kroplówka może okazać się wielce przydatna, gdy “syndrom rezygnacji” przekształci w syndrom odrzucenia” a następnie w potrzebę eutanazji.