W drodze z Warszawy: Muzułmański kierowca Ubera molestował pasażerkę

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Internautka przestrzega na Facebooku po przykrej przygodzie, jaka spotkała ją w samochodzie Ubera. Kierowca – zgodnie z danymi z aplikacji – ma na imię Afraz. To imię popularne w Iranie i Pakistani.

– Ku przestrodze dla innych dziewczyn, będących potencjalnymi przyszłymi klientkami ubera chciałabym zniechęcić do przejazdów z niżej ukazanym kierowcą – pisze Liwia Dobosz. – Wracałam z Warszawy ok 5 nad ranem. Kierowca po całej gamie komplementów pod moim adresem zjechał z planowanej trasy, wyłączył silnik i przesiadł się do tyłu gdzie siedziałam, zatrzaskujac zamki. Usiadł blisko, złapał za dłoń, próbował dotykać po udzie. Po zakomunikowaniu mu , że „jeśli nie przestanie i mnie nie odwiezie to zadzwonię na policję” przestał, wrócił za kierownicę kontynuując jazdę. Nie minęła chwila, zadał pytanie namawiające do czynności seksualnych, aż głupio mi je tu zacytować… Wielokrotnie zatrzymywał samochód, namawiając mnie do kontaktu. Kiedy wreszcie byliśmy pod moim domem nie zatrzymał się, zaczął znów skręcać w boczne uliczki non stop błagając, żebym zgodziła się na jego ekhm, „propozycję”. Dopiero po chwili łaskawie wrócił na moją ulicę, gdzie po błaganiu go, żeby otworzył zamek i mnie wypuścił, faktycznie mogłam wysiąść. Nie wspomnę już o naliczeniu dodatkowych kosztów, przejazd wyszedł bardzo drogo.

– Edit (do ludzi, którzy bez skrupułow piszą obraźliwe komentarze) :
Post zamieściłam motywowana dobrą wolą wypełnienia społecznego obowiązku o tym, by ostrzec inne kobiety. Zrobiłam to kosztem własnej prywatności i komfortu, bo nie jest niczym przyjemnym opisywać takie zdarzenie a zwłaszcza dzielić sie tym na tak publiczną skalę.

Mimo to zrobiłam to, narażając się na tzw opinie publiczną, która w dobie internetu potrafi być naprawdę brutalna (jak zresztą widać po komentarzach typu „chciałaś się pochwalić tym, że ktoś cię chciał zgwałcić”, „ściemniasz”, „chciałaś zaoszczędzić na taksówce to masz” ). Nie oczekiwałam wsparcia czy współczucia, ale czytając niektóre komentarze jest zwyczajnie przykro dostać w zamian odzew od ludzi, którzy podważają każde moje słowo lub oceniają to jak powinnam sie była zachować w trakcie lub tuż po zdarzeniu. To oczywiste, że łatwiej jest powiedzieć jak sie zachować siedząc wygodnie w kapciach przed komputerem i bazując na cudzej historii, już po fakcie. Nie rozumiem insynuacji o rzekomym zmyśleniu przeze mnie lub podkoloryzowaniu tej historii. Jaki to w ogóle miało by sens? Jak zwykle nie brakuje fanów teorii spiskowych, ok, Wasza sprawa, przecież nikt Wam nie każe w to wierzyć, a ja bynajmniej nie będę nic nikomu udowadniać. Oczywiście, że jest opisana najkrócej jak się da, więc łapanie za słowa lub szukanie braku logiki w tych raptem kilku zadaniach jest trochę bez sensu, a ja przecież nie mam obowiązku się każdemu z tego tłumaczyć i starać się udowadniać . Sugerowanie mi miliona rozwiązań jak powinnam była sie zachować a jak nie niczego w tej chwili nie zmieni. Na moje szczęście poza chwilą strachu nie doszło do żadnej tragedii, starałam sie zachować zimną krew i ostatecznie zostałam odwieziona do domu tak jak stanowczo nalegałam.
Uber jest ze mną w kontakcie telefonicznym i zajmuje się ta sprawą. Zgłosić sprawę na policję idę dzisiaj (mam dowody w postaci nagrań głosowych z tego zdarzenia), mam nadzieję, że się tym zajmą . Tematem dyskusji było oczywiście to, jak ja mogę z tym tak zwlekać. No cóż, jest to indywidualną sprawa każdego z nas na ile i kiedy ktoś poczuje psychiczną gotowość, aby mówić o tym na policji. Wszystko wydaje się takie łatwe i proste, kiedy to nie dotyczy nas samych. Czytając niektóre komentarze jestem zwyczajnie zszokowana, że dorośli ludzie są w stanie pisać takie rzeczy, doszukując się wszędzie podstępu, mojej winy itd. Ja naprawdę nikomu nie muszę nic udowadniać, ponieważ celem posta jest jedynie ukazanie wizerunku tego kierowcy dla informacji innych kobiet. Przykre jest widzieć jak ludzie mogą się tak zachowywać i wydawać takie osądy, niezależnie czy chodzi o mnie czy jakakolwiek inną dziewczynę, którą to było spotkało

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY