Upadek pierwszej królowej piękności

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ fot. Nowy Dziennik

W latach trzydziestych ubiegłego wieku konkursy piękności dopiero raczkowały. Nie odbywały się z tak wielkim przepychem, jak to ma miejsce współcześnie. Preferowano inny typ urody kobiet, a naturalność była normą. W czasach dwudziestolecia międzywojennego operacje plastyczne i inne zabiegi upiększające nie były powszechne. Tylko nieliczne grono kobiet miało do nich dostęp oraz możliwość ich sfinansowania. Dla części z nas współcześnie żyjących kandydatki na Miss mogą się wydawać niezbyt urodziwe. Niestety jesteśmy przyzwyczajeni do wizerunku kobiet, które przedstawiają nam media i propagują na jedyny wzorcowy. Konkursy piękności w przedwojennej Polsce były interesujące, ponieważ przedstawiały płeć piękną w delikatniejszy, subtelniejszy sposób. Panie prezentowały swoje wdzięki przed komisją, która miała wybrać wśród nich tę najpiękniejszą. W regularnie konkursów piękności były jasno sprecyzowane wymagania odnośnie do wieku, wyglądu czy opinii społecznej kandydatek. Mimo to, że konkursy piękności dopiero pojawiały się w polskim kraju, ich uczestniczek nie brakowało. W grę wchodziły duże pieniądze, wielka sława i otwarta brama do kariery. Niestety – wszystko to, kobiety mogły uzyskać tylko dzięki nieskazitelnej urodzie, która z wiekiem przemijała i stawała się nic nieznaczącym dodatkiem.

Pierwszą kobietą, która odniosła triumf w wyborach Miss Polonia była Zofia Batycka. Nie tylko w ten sposób zapisała się na kartach naszej historii. Batycka to czołowa skandalistka polskiego dwudziestolecia międzywojennego. Na jej temat rozpisywały się gazety, a cała Warszawa żyła jej czasami komicznym, zabawnymi, a nawet odrobinę żenującym losami. Była celebrytką na miano naszych czasów. Wyróżniała się w światku artystycznym swoją zuchwałością, pewnością siebie i odwagą. Jej biografia ukazuje nam, że pycha i wyniosłość nie otworzą nam drogi do szczęścia. Chwilowy blask sławy nigdy nie stanie się przepustką do wiecznej radości, a uwielbienie tłumów może zniknąć wraz z pojawieniem się jeszcze bardziej kontrowersyjnego ,,ulubieńca.

Zofia Batycka przyszła na świat 22 sierpnia 1907 roku we Lwowie, jako córka popularnego, galicyjskiego adwokata. Dobrze sytuowani rodzice przyszłej artystki traktowali swoją pociechę w stylu bardzo nowoczesnym. Metody pedagogiczne Batyckich wyróżniały się wśród powszechnego wychowywania potomstwa w duchu konserwatyzmu. Para pozwalała córce na spełnianie marzeń aktorskich i pełnego korzystania z młodości. Warto zaznaczyć, że ówczesne społeczeństwo bardzo negatywnie wyrażało się o zawodzie aktora, który urażano za niestosowany dla panienek z dobrego domu. Rodzice wymagali od przyszłej królowej piękności uzyskania starannego wykształcenia, lecz nie ingerowali w jej życie poza szkołą i kolejne działania. Już od najmłodszych lat maleńka Zofia zachwycała się grą teatralną i produkcją filmową. Niebanalny temperament, zgrabna sylwetka i czarujący styl bycia niebawem miały wyprowadzić lwowiankę na sam szczyt.

Zofia Batycka stale nalegała, aby rodzice zapisali ją do szkoły baletowej. Miał być to jej pierwszy krok w karierze scenicznej. Tym razem opiekunowie Zofii sprzeciwili się jej pragnieniom. Zofia Batycka została zmuszona do rozpoczęcia nauki w klasztorze, którym kierowały Siostry Urszulanki. Dziewczyna po ukończeniu gimnazjum kontynuowała edukację w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. W czasie trwania studiów miał miejsce jej debiut w świecie filmu. Zawdzięczała go przyjacielowi jej domu rodzinnego, aktorowi, reżyserowi i wielkiemu łowcy talentów — Ludwikowi Solskiemu. Mężczyzna namawiał Batycką do realizacji swoich marzeń i rozpoczęcia podbojów w światku artystycznym. W 1929 roku Zofia Batycka otrzymała angaż w filmie pt. Grzeszna miłość, gdzie zastępowała niedysponowaną Marię Gorczyńską. Nie jest tajemnicą, że aby wejść przed obiektyw kamery, artystka musiała uruchomić wiele swoich znajomości i wejść w różnorodne, branżowe układy. Działania te przyniosły spodziewany efekt, ponieważ producenci nie zapomnieli o jej debiucie. W kolejnych latach miała okazję zagrać w Szlaku hańby (1929), Moralności Pani Dulskiej (1930), Duszach w niewoli (1930), Kobiecie, która się śmieje (1931) i Dziesięciu z Pawiaka (1931). Krytycy od pierwszej chwili zauważyli w niej potencjał na fenomenalną artystkę. A to za sprawą jej niebanalnej fotogeniczności oraz ekspresywnej gestykulacji i mimiki. Ponadto wyróżniała się wśród innych kobiet niebanalną urodą, która przyciągała tłumy mężczyzn.

Ambitna aktorka nie miała zamiaru spocząć na laurach i doprowadzić do zmniejszenia swojej popularności. Uwielbiała otaczać się osobistości świata aktorskiego i być wielbiona przez swoich najbardziej oddanych adoratorów. W 1930 roku wystąpiła w konkursie Miss Polonia i została jego laureatką. Inne kandydatki do zdobycia tytułu najpiękniejszej Polki musiały poczuć wielki smak porażki, ponieważ urodę Zofii Batyckiej uznano za bezkonkurencyjną. Po pierwszej wygranej artystka wyjechała ze swojego kraju, aby reprezentować Polskę na wyborach Miss Europe. Tym razem musiała zadowolić się tytułem Wicemiss. W 1931 roku ogłoszono ją Miss Paramount. Po wszystkich sukcesach Zofia Batycka popadła w pewną formę samouwielbienia i zachwytu. Zachłyśnięcie się sławą doprowadziło do wybuchu wielkiego skandalu. Zofia Batycka nie chciała oddać korony otrzymanej wraz z tytułem Miss Polonia. Najprawdopodobniej sądziła, że nikt inny nie zasługuje na tytuł najpiękniejszej Polki, a przekazanie korony innej kobiecie będzie wiązało się ze zmniejszeniem swojej popularności. Wybory w 1931 roku nie odbyły się, ponieważ nikt nie był w stanie zmusić artystki do zmiany swojego egoistycznego nastawienia.

Atrakcyjną dwudziestokilkulatką zainteresowały się wielkie zagraniczne wytwórnie filmowe i agencje reklamowe. Zofia Batycka swoim wizerunkiem promowała pastę do zębów Primadont, produkty kosmetyczne Miraculum oraz krem Cleo. Nie było w tym nic nadzwyczajnego, ponieważ większość gwiazd międzywojnia użyczała swojego wizerunku w różnorodnych kampaniach reklamowych. Większy rozgłos o Zofii Batyckiej mogły wywołać jej relacje z producentami filmowymi zza oceanu. W 1934 roku artystka zobowiązała się kontraktem z amerykańską firmą International Artists i wyjechała do Stanów Zjednoczonych. Niestety jej plany okazały się wielkim fiaskiem – Zofii Batyckiej nie udało się uczestniczyć w żadnej produkcji filmowej. Po porażce aktorka wróciła do Polski i spróbowała swoich sił w tworzeniu spektakli teatralnych.

W międzyczasie artystka wdała się w burzliwy romans ze wschodzącą gwiazdą polskiej piosenki przedwojennej — Janem Kiepurą. Zakochana para snuła nawet plany matrymonialne. Nie doszły jednak do skutku ze względu na styl życia śpiewaka oraz stosunek ojca aktorki do Kiepury. Po pierwszym zawodzie miłosnym oraz porażkach artystycznych Zofia Batycka porzuciła zawód aktorki i wyszła za mąż za holenderskiego dyplomatę, Następnie artystka ponownie opuściła Polskę i zamieszkała z nowym partnerem w Antwerpii. Kolejna przeprowadzka Batyckiej miała miejsce wraz z zakończeniem drugiej wojny światowej. Tym razem małżeństwo przeprowadziło się do Los Angeles w Stanach Zjednoczonych. W nowym mieście Batycka pracowała jako modelka, a po śmierci męża utrzymywała siebie i swoją matkę z udzielania lekcji języków obcych: polskiego, angielskiego, niemieckiego, francuskiego i włoskiego. Mimo wysiłków problemy finansowe Batyckiej stale rosły. W końcu kobieta zatrudniła się w galerii Bac Street Antiques. Po przejściu na emeryturę schroniła się w domu opieki społecznej, gdzie zmarła w zupełnym zapomnieniu 9 czerwca 1989 roku.

Patrycja Resel

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY