Ukraińcy drwią ze społeczeństwa polskiego i władz miasta Przemyśla!

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ fot. Dziennik Narodowy

W Przemyślu 11 czerwca 2017r. podczas Marszu ul. Słowackiego, Ukraińcy niestety ponownie zadrwili z policji, służb, dziennikarzy, władz państwowych i miejskich. Zadrwili przede wszystkim z Pana Boga bo to co nazywane jest procesją, procesją nazwać nie można. Obserwujący Marsz nie usłyszeli podczas przemarszu uczestników panachydy, żadnej pieśni religijnej ani żadnej modlitwy, ale melodie marszowe owszem. Nie brakowało też gestów „pojednawczych” ze strony uczestników „procesji” kierowanych w stronę przypadkowych przechodniów, w postaci środkowego palca, gestu uznanego za obraźliwy. To że podczas przemarszu przez miasto Przemyśl, drwią z Pana Boga używając do tego wizerunku świętych umieszczonych w chorągwiach i feretronach, to ich sprawa, ale maszerując przez Przemyśl drwią ze społeczeństwa polskiego i władz miasta Przemyśla.

Cóż, że co dwa lata przypominają sobie o sojuszu Petlury z Piłsudskim skoro na co dzień tego nie widać i nie słychać z Ukrainy. Nigdzie nie widać żeby tego typu uroczystości, ku pamięci tak ważnego jak w Polsce podkreślają sojuszu, obchodzone były na Ukrainie. Nie słychać żeby ulice nazywano im. Semena Petlury ale za to Bandery czy Szuchewycza tak jak ostatnio w Kijowie, owszem. Marsze na cześć bohaterów OUN-UPA we Lwowie, Łucku czy Kijowie również.

O Marszach na cześć Petlury ktoś słyszał? Nie słychać żeby na cześć osławionego atamana rady obwodowe podejmowały uchwały ogłaszające jakiś rok rokiem Petlury czy sojuszu z Piłsudskim. Ale rok bohaterów UPA, jak najbardziej.

To jawna kpina, skoro na Ukrainie czci się oficjalnie Banderę, Szuchewycza czy innych bandytów z OUN-UPA ale sprzeciwu nie słychać. Ale do Europy, czytaj Polski, przyjeżdżają na pokaz pamiętać o sojuszu Petlury z Piłsudskim, mimo że podczas panachydy na Cmentarzu, nikt o tym wydarzeniu w przemówieniach nawet nie wspomniał. Onyszkiewicz zwany ministrem za to, postraszył zebranych, związkiem radzieckim w Medyce i brakiem przyszłości jeśli nie będziemy mieli wspólnej przyszłości z Ukrainą.

Żeby zorganizować całkiem podobny Marsz w Przemyślu, tyle że z flagami polskimi trzeba wypełnić szereg prawnych przepisów pod rygorem nieuzyskania pozwolenia. Tymczasem Ukraińcy nie muszą uzyskiwać pozwolenia, bo idą w procesji która procesją nie jest. Sprzeciw społeczeństwa tak naprawdę również nie musi uzyskiwać niczyjej zgody. Policja jednak nie zablokuje lub nie zabroni nielegalnych kontrmanifestacji (vide rok ubiegły), żeby nie narazić się na antypolskość. W przypadku jednak agresywnych zachowań policjanci mają obowiązek użyć siły. Nie rozumiem więc nakładu środków w przypadku ściągnięcia do Przemyśla dziesiątków policjantów. Chcąc zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom panachydy, można było przewieźć ich autobusami na cmentarz. Byłoby o wiele taniej.
Nie dawajmy się łatwo nabierać na prowokacje. Każdy kto kiedykolwiek uczestniczył w procesji ten wie jak ona naprawdę wygląda.

Marek Kulpa, Ruch Narodowy Region Podkarpacki

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY