Telewizja MN
Zaloguj
0 
W hiszpańskim Larrabetz przez lata stał wielki, kamienny krzyż, postawiony jeszcze w czasach rządów gen. Franco. Władzom miejskim jednak zaczęło przeszkadzać, że krzyż jest notorycznie dewastowany, dlatego podjęto decyzję o jego wyburzeniu. Pod miejscem usuwania krzyża zgromadziła się grupka osób, która postanowiła uczcić ten moment, śpiewając międzynarodówkę. Finał dnia nie dla wszystkich zebranych okazał się jednak szczęśliwy…
Ludzie zebrali się pod krzyżem w momencie, gdy ciężki sprzęt zaczął rozbiórkę. Odśpiewana przez nich “Międzynarodówka” raczej nie pozostawia złudzeń, co do ich preferencji politycznych. Przyszli, aby obejrzeć upadek kolejnego symbolu “terroru”frankistowskich rządów.
Sytuacja przybrała jednak nieoczekiwany i niebezpieczny obrót, gdy krzyż runął na ziemię. Jego odłamki z ogromną siłą stoczyły się w stronę zebranych, powodując poważne obrażenia u części z nich. Jedna z osób ma połamane nogi, a inna przetrącony bark.
Według doniesień hiszpańskich mediów, osoby, które zebrały się pod zabytkowym krzyżem w momencie rozbiórki, to te same które wcześniej dopuszczały się profanacji względem niego.
