“Cóż powiedzieć, wydaje się, że prezes Glapiński nie miał wyjścia, to jest w tej chwili jedyna metoda, którą rząd może walczyć z wysoką inflacją i to podniesienie stóp procentowych jest tą jedyną metodą i było konieczne. W kuluarach Rady Polityki Pieniężnej mówi się o tym, że w lipcu nastąpi kolejne podniesienie stóp procentowych. Więc średnio w tej chwili to jest 6% rocznie, dojdzie prawdopodobnie do 7 albo 8%” – mówił Piotr Barełkowski.
“Jesteśmy na wojnie, wojna jest nieprzewidywalna, wszystko może się zdarzyć – to słowo klucz, kiedy mówimy o polskiej ekonomii. Te ceny są pokłosiem działań wojennych, spekulacji rosyjskich cenami energii. Jeżeli nie dojdzie do jakiegoś porozumienia na Wschodzie, przełamania, to możemy się spodziewać dalszych podwyżek, dalszej niepewności” – dodał Barełkowski.
Putinflacja czy inflacja PiS?
“Jednym z czynników obok putinflacji, obok spekulacji na rynkach międzynarodowych, najważniejszym elementem jest polityka socjalna rządu, która zaczęła się w 2016 roku. Ta polityka w pierwszym kroku spowodowała wzrost popytu korzystnego dla gospodarki. To zadziałało dobrze, bo była świetna koniunktura, ostatnie lata były najlepszymi latami od X wieku. Były one fenomenalne dla polskiej gospodarki, co wszyscy odczuliśmy. Ale rozbieg wzięły wydatki na cele socjalne, wzmożone w ostatnich miesiącach. Te pieniądze są przestrzeliwane, bo potrzebujących jest pewnie 20%. Te olbrzymie pieniądze jak kamień u szyi wiszą polskiej gospodarce” – komentował Barełkowski.
“Jestem zdziwiony jak zobaczyłem ten artykuł, że tak poważny analityk jak Marek Budzisz poszedł w tym kierunku, ponieważ to jest oczywiście zupełna fantasmagoria. Polacy nie będą chcieli utracić swojej niepodległości. Proponuje się nam federację z drugim, podobnej wielkości państwem, w której nie wiadomo, kto by przewodził. To szalenie niebezpieczne, bo taka równowaga byłaby niezwykle trudna do utrzymania” – mówił Kita.
“Na pewno jest ileś osób, które są podatne nawet w świecie polityków na takie wizje. Mamy takie przekonanie, że tutaj trzeba odbudować I Rzeczpospolitą i wtedy zarówno Niemcy jak i Rosjanie mieliby się z pyszna, tylko to jest zupełnie anachroniczne. Ukraińcy ponadto chcą mieć swoje państwo i nie będą chcieli być częścią ponadukraińskiej federacji” – dodał Kita.
Federacja skłóci Polaków i Ukraińców
“Proponuje się nam federację z drugim, podobnej wielkości państwem. To pomysł z kosmosu, bo Polacy nie chcieliby tracić kontroli nad swoim państwem. Każdy chce mieć państwo, w którym urzędy są w jego języku, politycy są wybierani spośród tego narodu. Każdy ma wtedy ten komfort, że żądzą nami Polacy, mamy polskie wybory. Tworzenie federacji jest czymś oderwanym od rzeczywistości. Narody to są żywe organizmy, nie da się ich dodać jeden do drugiego. Te 80 mln może być słabsze, bo ludzie będą podzieleni, nie będą mieli wspólnej tożsamości” – skomentował Kita.
Toruń, 27.05.2022. Uroczyste obchody święta Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej im. kpt. Eugeniusza Konopackiego w Toruniu. / Fot. PAP/Tytus Żmijewski. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030
Z chaosu wyłoni się nowy układ sił
Konfrontacja mocarstw w którą świat wkroczył nie będzie wydarzeniem jednorazowym, nawet rozciągniętym w czasie, ale długim procesem, skomplikowanym i o możliwie nieprzewidywalnych skutkach. Jedno jest pewne, że świat, który będzie się wyłaniał z chaosu konfrontacyjnego będzie odmiennym światem od tego, który poprzedzał wybuch wojny. Proces ten bardziej będzie podobny do wojny trzydziestoletniej bądź wojen napoleońskich, niż pierwszej czy drugiej wojny światowej. Dziś centrum konfrontacji, po raz pierwszy w czasach nowożytnych, ma miejsce nie w Europie, ale w Azji i na Pacyfiku. Co nie znaczy, że Europa nie będzie teatrem wydarzeń mających bardzo istotny wpływ na przyszłe losy świata. Właściwie to wymiar wojenny konfrontacji prowadzącej do stworzenia nowego systemu międzynarodowego zaczął się w Europie od ataku Rosji na Ukrainę. Niemniej wydaje się, że teatr europejski będzie podporządkowany wymogom teatru konfrontacyjnego w azjatyckiej części świata. Niemniej dla Polski najważniejsze będą wydarzenia w naszej części świata. I wydaje się, że także Europa ulegnie w tym procesie poważnym przeobrażeniom. Na naszym kontynencie już zaczęły się procesy tektoniczne, które zmienią architekturę bezpieczeństwa i układu sił. Dla zrozumienia tych procesów warto poddać refleksji dotychczasowy system europejski. Ukształtował się on po wojnie jako podsystem porządku jałtańskiego. USA były żywotnie zainteresowane odbudową Europy Zachodniej i włączenie jej w system obrony przed komunistycznym zagrożeniem. W wyniku tych procesów ukształtowała się EWG, przekształcona już po upadku komunizmu w Unię Europejską. Po zakończeniu konfrontacji z komunizmem, choć Unia Europejska pozostała częścią politycznego i militarnego Zachodu, to coraz bardziej zaczęła wykazywać dążenia do samodzielności i tzw. autonomii strategicznej, czyli niezależności militarnej od Waszyngtonu. Jej wyrazem były projekty zarówno armii europejskiej jak też samodzielna polityka handlowa wobec Chin i Rosji. Jednak rozbrojenie Europy, po zakończeniu „zimnej wojny” prowadziło w rezultacie do osłabiania Unii, nie dając żadnych możliwości odegrania rzeczywiście samodzielnej roli w dłuższej perspektywie czasowej.
Dlatego wybuch wojny prowadzi w pierwszym rzędzie do istotnych przeobrażeń samej Europy, a zwłaszcza Unii Europejskiej. Unia wbrew swoim pierwotnym ambicjom odgrywania samodzielnej roli międzynarodowej, w nowej sytuacji zupełnie się pogubiła. Przede wszystkim okazało się, że wschodnie kraje Unii mają zupełnie inne postrzeganie własnego bezpieczeństwa niż kraje zachodnie i do tej pory w Unii dominujące. Wybuch wojny dla Berlina i Paryża miał być okazją do wzmocnienia swojej dominacji i kontroli nad całą Unią. Stąd też rosyjski atak miał służyć do zupełnego podporządkowania państw, szczególnie leżących na wschodniej flance. Natomiast zdecydowany opór Ukraińców nie tylko ma wymiar antyrosyjski, ale wywraca całą dotychczasową politykę europejską. Otóż bezpośrednie rosyjskie zagrożenie przywróciło realistyczne postrzeganie rzeczywistości i realistycznie pojmowanej polityki, jako w pierwszym rzędzie polegającą na obronie bezpieczeństwa narodowego. Unia budowana na likwidowaniu suwerenności państw narodowych i pozbawiona własnego potencjału militarnego, w momencie wybuchu wojny straciła swoją podstawę i przesunęła punkt ciężkości europejskiej polityki z Paryża i Berlina do Kijowa, Warszawy, państw bałtyckich, Rumunii i państw skandynawskich. Centralnym problemem polityki stałą się znowu kwestia suwerenności i bezpieczeństwa narodowego. Wojna na Ukrainie ukazała fundamentalną sprzeczność interesów wschodniej flanki Unii i jej zachodniej flanki. Rosyjskie zagrożenie militarne wywraca cały sens dotychczasowej integracji i unaocznia najbardziej podstawową sprzeczność interesów. Bo wstąpienie do Unii dla państw naszego obszaru, ale także dla państw skandynawskich, poza wymiarem ekonomicznym, miało przede wszystkim sens z zakresu polityki bezpieczeństwa narodowego. Unia była bowiem sferą nie tylko dobrobytu, ale przede wszystkim strefą pokoju i bezpieczeństwa. Unia pomimo że nie była sojuszem wojskowym, była gwarancją stabilności i bezpieczeństwa. Rosyjskie zagrożenie i pozorowana solidarność ze strony państw zachodnich wywróciły projekt unijny do góry nogami. Okazało się, że głównymi mocarstwami zachodnimi wspomagającymi Ukrainę są Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, która Unię opuściła. W najważniejszej dla siebie kwestii państwa naszego regionu nie mogą liczyć na głównie mocarstwa unijne, a sama Unia nie sfinansowała nawet ukraińskich uchodźców. Unia w ślad z polityką Berlina i Paryża okazała się wroga wobec solidarności z Ukrainą.
Kryzys UE
To wszystko uwidacznia sztuczność europejskiej integracji i jest zakwestionowaniem dotychczasowego modelu integracyjnego. Co więcej, brak solidarności Paryża i Berlina z Ukrainą i bezpieczeństwem państw wschodniej flanki jest zakwestionowaniem sensu samej integracji Unii jako politycznego projektu organizującego nasz kontynent. Oczywiście kryzys integracji jaki jest konsekwencją wojny na Ukrainie powoduje w pierwszym rzędzie kryzys niemieckiego przywództwa, wspomaganego przez francuskie poparcie.. Ten model integracji nie odpowiada bowiem na najważniejsze wyzwanie stojące przed Europą jakim jest kwestia bezpieczeństwa. Ta kwestia dokonuje się całkowicie poza strukturami unijnymi. Państwa aktywnie wspierające Ukrainę, faktycznie dokonują destrukcji rzeczywistości unijnej opartej na dyktacie Berlina i Paryża. Ta destrukcja nie prowadzi automatycznie do rozpadu Unii, ale do jej postępującego paraliżu. Co więcej, rzeczywistość nie znosi próżni i postępujący niedowład Unii w zakresie bezpieczeństwa spowoduje potrzebę szukania form alternatywnych. Już premier Johnson zgłasza inicjatywę faktycznego sojuszu europejskiego, który, poza wymiarem militarnym, mógłby objąć także sfery do tej pory będące w gestii kompetencji Unii. Inicjatywa brytyjskiego przywódcy wydaje się gorącą reakcją na niedowład Unii. Podobny charakter miała reakcja trzynastu państw na propozycje pogłębienia integracji europejskiej zgłoszone przez prezydenta Macrona. To nieprzemyślana propozycja nie tylko nie ma w obecnej rzeczywistości żadnych szans realizacji, ale stała się swoistym kontrapunktem definiowania interesów naszej części kontynentu. Faktyczne odrzucenie postulatu członkostwa Ukrainy w Unii przez Berlin i Paryż powoduje, iż walka o jej członkostwo będzie dla państw naszego regionu swoistym lewarem w likwidowaniu niemiecko-francuskiej hegemoni i destrukcji obecnego modelu Unii.
Wydaje się, że konfrontacji z jaką mamy do czynienia zarówno w samej Europie, jak i świecie, Unia Europejska nie przetrwa, jako liczący się podmiot polityczny. Unia jest bowiem jak każda organizacja międzynarodowa, tworem sztucznym, a interesy narodów, które są tworami naturalnymi, zawsze będą, w długiej perspektywie czasowej, nadrzędne wobec sztucznych konstrukcji.
Nie znaczy to, że Unia się szybko skończy. Raczej będziemy mieli do czynienia z procesem stopniowej destrukcji poprzez narastanie sprzeczności interesów głównych aktorów europejskiej sceny. I to nie tylko w samej Unii, ale także partnerów pozaunijnych, którzy silnie oddziaływają na unijną rzeczywistość. Będzie to proces wzajemnego blokowania, erozji wspólnych polityk, działań podejmowanych poza strukturami unijnymi itp. Same struktury, jak pokazuje to historia mają skłonności inercyjne, ale rzeczywista polityka coraz bardziej będzie odbywać się poza nimi. Dlatego już dziś, licząc się z istnieniem struktur unijnych, należy przede wszystkim projektować polską politykę poza wymiarem unijnym. Jest to wyraz realizmu, a nie wybór polityki destrukcji Unii. Destrukcja Unii powinna mieć miejsce tylko wtedy, jeżeli będzie świadomie i skutecznie szkodzić fundamentalnym interesom bezpieczeństwa i rozwoju narodowego. W przeciwnym razie nie należy tego procesu specjalnie przyspieszać. Ale prawdziwa polityka europejska będzie się tak toczyć w coraz większym zakresie poza Unią. Dlatego też nie należy specjalnie formułować postulatu opuszczenia Unii, raczej należy prowadzić politykę jej ignorowania, w miarę postępującego procesu jej autodegradacji. Unia Europejska nie jest już odpowiedzią na najważniejsze wyzwania naszego kontynentu. I w miarę upływu czasu będzie odpowiadać na nie w coraz mniejszym zakresie. Przejdzie do historii jako świadectwo okresu zimnej wojny i okresu postzimnowojennego.
Czas na alternatywną wspólnotę
Alternatywą dla Unii jest budowa wspólnoty interesów państw zagrożonych ekspansjonizmem rosyjskim. Bo to jest najbardziej fundamentalna wspólnota interesów. Powinna ona obejmować zarówno państwa skandynawskie, jak i państwa na południe od łuku Karpat, a także być otwarta na takie państwa jak Wielka Brytania. W sytuacji globalizacji znaczenie pojemności rynku ma bowiem kapitalne znaczenie dla dalszego rozwoju gospodarczego tej wspólnoty. Powodzenie tej inicjatywy zależeć będzie od stopnia wsparcia walki Ukrainy o własną suwerenność i integralność.. Ten projekt ma szanse realizacji tylko wtedy, gdy Ukraina tę wojnę wygra. Trzeba pamiętać, że to nie jest tylko wojna Ukrainy, bo Rosja zagraża wszystkim państwom naszej części kontynentu, a Polsce w sposób szczególny. Przegrana Ukrainy stwarza dla nas fundamentalne zagrożenie naszego bezpieczeństwa. Natomiast jej zwycięstwo otwiera możliwość zasadniczych zmian geopolitycznych w naszej części Europy, a przede wszystkim dołączenia do tego projektu Białorusi. W tej sytuacji w ramach formuły proponowanej integracji są szansę na zbudowanie jej jądra w postaci Nowej Rzeczpospolitej, sojuszu państw leżących na ziemiach I Rzeczpospolitej, który to sojusz byłby wystarczającym potencjałem do stworzenia w środku Europy ośrodka siły, będącego jednocześnie gwarantem bezpieczeństwa i, stabilizacji i pokoju. Nowa Rzeczpospolita w ramach szerszej formuły integracyjnej byłaby odpowiedzią na wyzwania bezpieczeństwa i rozwoju naszego kontynentu i mogłaby stać się gwarantem bezpieczeństwa i równowagi europejskiej. I tym samym gwarantem pokoju na naszym kontynencie.
Mam pretensje do PiS po prostu zawiódł oczekiwania prawdziwych patriotów. Bo patriotyzm do nie popieranie ugrupowania Kaczyńskiego, patriotyzm to popieranie wszystkich, którzy służą Polsce. Patriotyzm to nie popieranie partyjniactwa, to popieranie postaw bezinteresownej słuzby ojczyźnie
– wyjaśnił Witold Gadowski.
Redaktor @GadowskiWitold podejmuje próbę rozliczenia się z pomyłki jaką było popieranie PIS – fałszywej prawicy, szkodliwej, niszczącej dla Polski i jej przyszłości. Zadłużenie, imigracja, inflacja, odbieranie wolności, federalizacja z UE – lista grzechów PIS jest długa. pic.twitter.com/KUHObnhIUX
Proszę mi wskazać 10 bezinteresownych żołnierzy w czołówce PiSu. Nie mówię, że wśród szeregowych członków, bo tam przeważnie są porządni ludzie, którzy wierzą w ideały
– poprosił dziennikarz.
Wówczas zadeklarował, że będzie dalej w stanie nawoływać do popierania Prawa i Sprawiedliwości, na którym bardzo się zawiódł.
Watykaniści odnotowują, że papież w wyjątkowo bezpośredni sposób zwrócił się do przedstawicieli duchowieństwa z włoskiej wyspy podczas audiencji w Watykanie. Jak się miewa reforma, którą wprowadził Sobór?”, “co z liturgią? – pytał Franciszek.
Ja nie wiem, bo nie chodzę na msze na Sycylii i nie wiem, jakie kazania wygłaszają księża, czy głoszą je tak, że ludzie wychodzą na papierosa, a potem wracają, czy to są kazania, w których mówi się o wszystkim i o niczym
– opowiadał Franciszek.
Pamiętajcie, że po ośmiu minutach uwaga słabnie. Ludzie chcą treści; myśli, uczucia, obrazu, które będą nosić przez cały tydzień
Papież Franciszek objawił się wiernym jako wielki krytyk koronki w szatach liturgicznych. Zauważył, że nie powinno być ich kilkadziesiąt lat po Soborze Watykańskim II.
A jak odprawiana jest msza? Ja tam nie chodzę, ale widziałem zdjęcia. Mówię jasno. Moi drodzy, dalej koronki? Gdzie my jesteśmy? 60 lat po Soborze!
– stwierdził papież.
Jego zdaniem należy zaktualizować sztukę liturgiczną oraz modę liturgiczną, aby odpowiadała obecnym czasom.
Można czasem nosić jakąś koronkę babci, ale tylko czasem
Terlecki powiedział w TVP Info, że po nominacji dotychczasowej rzeczniczki PiS Anity Czerwińskiej na wiceministra rodziny oraz pełnomocnika rządu ds. ekonomii społecznej partii brakowało rzecznika. Zaznaczył, że prezes PiS Jarosław Kaczyński podjął decyzję, że dotychczasowy wicerzecznik Radosław Fogiel będzie nadal rzecznikiem, będzie głównym rzecznikiem partii i klubu, natomiast jego zastępcą będzie poseł Urszula Rusecka.
Podczas występu w programie TVP Info szef klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość Ryszard Terlecki ogłosił, że nowym rzecznikiem partii zostanie Radosław Fogiel, dotychczasowy wicerzecznik. Zmiana na tym stanowisku jest podyktowana odejściem poseł Anity Czerwińskiej i objęciem przez nią funkcji wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej.
Prezes Jarosław Kaczyński podjął również decyzję, że nowym wicerzecznikiem zostanie poseł Urszula Rusecka. Terlecki zaznaczył, że decyzja ta zostanie przedłożona pod głosowanie prezydium komitetu politycznego PiS.
Ale pan prezes powiedział, że to raczej jest pewna zgoda, i jestem przekonany, że rzeczywiście tak będzie
– podkreślił Ryszard Terlecki.
W studiu wraz z szefem klubu PiS pojawiła się również Rusecka, która podziękowała prezesowi za nominację. Podkreśliła, że nowa funkcja stanowi dla niej wyzwanie oraz podkreśliła, że zdaje sobie sprawę z dużej odpowiedzialności jaka będzie na niej teraz ciążyć.
Zapowiedziała, że będzie towarzyszyć najważniejszym politykom PiS w objeździe po Polsce. Rusecka zaznaczyła, że zawsze PiS było blisko ludzi, blisko wyborców i tak pozostanie.
Jak przekazała jastrzębska policja, postępowanie śledcze rozpoczęło się w ubiegłym roku jak stwierdzono kilka niepokojących przypadków powiązanych ze sobą. Wówczas przedstawicielka jednej z aptek powiadomiła służby, że jakiś mężczyzna próbował za pomocą recepty zakupić lek zawierający morfinę.
Po pewnym czasie w tej samej aptece pojawił się ten sam mężczyzna, który ponownie chciał kupić leki z dodatkiem morfiny. Tym razem na rzekomej recepcie znajdowały się inne produkty. Wtedy kobieta powiadomiła policję o kolejnej próbie oszustwa.
Nad sprawą pracowali już kryminalni, którzy natychmiast udali się na miejsce i zatrzymali podejrzanego. Śledczy ustalili, że osoba zatrzymana realizowała podrobione recepty w wielu aptekach. Po zebraniu materiału dowodowego kryminalni przystąpili do realizacji śledztwa prowadzonego pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Jastrzębiu-Zdroju
Zajmujący się tą sprawą policjanci zatrzymali w różnych częściach kraju sześć osób w wieku od 24 do 28 lat, które posiadały znaczne ilości środków narkotycznych, fałszowały i sprzedawały podrobione recepty oraz prały brudne pieniądze.
Jednym z zatrzymanych jest 26-latek z Wrocławia, który pomógł w stworzeniu aplikacji umożliwiającej wystawianie fałszywych recept lekarskich. Druk zawierał kod recepty, podmiot wystawiający receptę, dane pacjenta oraz dowolny lek.
Jak wynika z ustaleń postępowania, część zatrzymanych realizowało recepty w różnych aptekach na terenie całego kraju, m.in. we Wrocławiu, Bielsku-Białej, Jastrzębiu-Zdroju, Katowicach, Knurowie, Warszawie i Gorzowie Wielkopolskim. Jeden z podejrzanych, 24-latek, to recydywista, który od lutego 2021 r. we Wrocławiu i innych miastach sprzedał ponad 50 podrobionych recept. Został aresztowany.
Mężczyźni usłyszeli już zarzuty, odpowiedzą za posiadanie znacznych ilości środków narkotycznych, sprzedaż morfiny oraz innych narkotyków, fałszowanie recept. 24-letnia mieszkanka Gorzowa Wielkopolskiego usłyszała zarzut prania pieniędzy, a 26-letnia mieszkanka Katowic posiadania środków odurzających. Łącznie przedstawiono ponad 30 zarzutów
– podsumowała policja z Jastrzębia-Zdrój.
Zatrzymanym grozi nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
Wcześniej komisja finansów publicznych poparła większość poprawek Senatu do ustawy obniżającej PIT. Senat zgłosił 30 poprawek do ustawy, której celem jest m.in. redukcja niższej stawki PIT z 17 do 12 proc.
Posłowie komisji finansów publicznych zaakceptowali m.in. poprawkę, przywracającą wspólne rozliczenie osób samotnie wychowujących dzieci na zasadach sprzed 2021 r., zgodnie z propozycją Senatu, ten sposób opodatkowania będzie miał zastosowanie także do opieki naprzemiennej.
Posłowie zgodzili się także na podniesienie wysokości procentowej podatku przekazywanego na rzecz organizacji pożytku publicznego z 1 do 1,5 proc.
Przyjęto również poprawkę, gdzie podatnik skorzysta z zaliczenia składek na ubezpieczenie zdrowotne do kosztów uzyskania przychodu czy też ich odliczenia od dochodu przysługuje mu jeden limit odliczenia. Poparto również szereg poprawek, których celem jest doprecyzowanie przepisów czy zmiany redakcyjne.
Uchwalona 12 maja przez Sejm nowelizacja ustawy o PIT zakłada, że od 1 lipca br. stawka PIT spadnie z 17 proc. do 12 proc.
Dziś rozpatrzono poprawki #Senat do ustawy #NiskiePodatki. Obniża ona #PIT z 17 proc. do 12 proc. dla podatników na skali, a przedsiębiorcom na podatku liniowym, ryczałcie i karcie podatkowej pozwala na rozliczenie części składek zdrowotnych w podatku dochodowym. pic.twitter.com/tSsaTI7v0r
Kwota wolna od podatku pozostanie na poziomie 30 tys. zł, a próg podatkowy na poziomie 120 tys. zł. Dla niektórych przedsiębiorców wprowadzone zostanie odliczenie części składki zdrowotnej od podstawy opodatkowania.
Jak podają rosyjskie agencje, Aiden Aslin i Shaun Pinner z Wielkiej Brytanii oraz Ibrahim Saadoun zostali skazani na karę śmierci za działanie w batalionie najemniczym oraz rzekome popełnianie działań zmierzających do przejęcia władzy i obalenia porządku konstytucyjnego w tzw. Donieckiej Republice Ludowej.
Wydając wyrok, sąd kierował się nie tylko określonymi normami, ale także główną, niezachwianą zasadą – sprawiedliwości. To umożliwiło podjęcie tej trudnej decyzji o zastosowaniu wobec skazanych wyjątkowego środka karnego w postaci kary śmierci
– podkreślił “sędzia” Aleksander Nikulin.
Teraz żołnierzom pozostał zaledwie miesiąc na sformułowanie wniosku o odwołanie się od wyroku, co w warunkach wojennych wydaje się być szczególnie trudne do zrealizowania. Warto zauważyć, że ukraińskie sądy nie stosują kary śmierci dla rosyjskich żołnierzy, którzy dopuścili się zabójstw na cywilach.
А court in separatist-held Donetsk region has reportedly sentenced two British men and a Moroccan man who were fighting for Ukrainian forces to death. pic.twitter.com/qTHgrSeyYc
Pinner i Aslin poddali się w Mariupolu w połowie kwietnia. Saadoun z kolei został schwytany w marcu w miejscowości Wołnowacha.
Brytyjczycy twierdzą, że służyli w regularnych jednostkach wojskowych w Mariupolu, więc powinni być chronieni jako jeńcy wojenni przez Konwencję Genewską. Aslin i Pinner od kilku lat mieszkali na Ukrainie. Ich rodziny przekonują, że mężczyźni nie byli najemnikami, ale oficjalnie służyli w armii ukraińskiej.
Przed sądem samozwańczej republiki znajduje się także inny Brytyjczyk, Andrew Hill z Wielkiej Brytanii. W jego sprawie nie zapadł jeszcze wyrok.
Za przyjęciem projektu uchwały było 38 radnych, przeciw 17, dwóch wstrzymało się od głosu.
Pierwsza godzina parkowania będzie kosztować 4,50 zł zamiast 3,90. Druga godzina – 5,40 zł zamiast 4,60 zł, trzecia 6,40 zł zamiast 5,50 zł. Czwarta i każda kolejna – po 4,50 zamiast 3,90 zł.
Radni nie zdecydowali podnieść opłaty za abonament pozostawiając go na tym samym poziomie, czyli 30 zł za roczny abonament rejonowy oraz 600 zł za abonament obszarowy. Wzrośnie za to kara za niezapłacony postój w strefie płatnego parkowania z 250 do 300 zł.
Ponadto do tej pory, gdy opłata została wniesiona w ciągu 7 dni, była niższa i wynosiła 170 zł, po podwyżce będzie to 200 zł.
Poszerzono strefy płatnego parkingu
Radni zdecydowali też o rozszerzeniu strefy płatnego parkowania. Na Mokotowie rozszerzenie obejmie dolny Mokotów sięgając do linii ul. Gagarina i górny Mokotów sięgając tutaj do linii ul. Różanej. Natomiast na Pradze-Północ rozszerzenie obejmie głównie obszar w okolicy pl. Hallera w kwartale ulic Jagiellońska, Ratuszowa, 11 Listopada oraz Starzyńskiego.
Zmiany wejdą w życie 15 sierpnia, oprócz podwyżki opłaty za niepłacenie za postój, która zacznie obowiązywać 2 stycznia 2023 r.