[OPINIA] Kurpas: “Szymon Hołownia? Ale to już było…”

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

W grudniu Szymon Hołownia – dziennikarz stacji TVN i celebryta – ogłosił, że wystartuje w majowych wyborach prezydenckich. Niemal na zawołanie w części sondażowni uzyskał on wysokie, kilkunastoprocentowe poparcie, dające mu szanse na wejście do drugiej tury wyborów, w której miałby się zmierzyć z proamerykańskim kandydatem -urzędującym Prezydentem Andrzejem Dudą.

Gdy obserwuję poczynania pana Hołowni to odnoszę wrażenie, że znam już dobrze ten schemat. Ileż to razy antypolskie siły, środowiska przesiąknięte wpływami obcej agentury, instalowały w Polsce swoich ludzi po to, aby Polacy jako naród byli parobkami we własnym kraju, a nasz naród zamiast tworzyć przedsiębiorstwa z polskim kapitałem, musiał być w większości zmuszony do pracy w niemieckich, francuskich czy amerykańskich firmach.

W roku 2015 pojawia się Paweł Kukiz. Jest perfidnie pompowany w mediach. W sondażach uzyskuje ponad 20% poparcia. Gości w każdej telewizji, w najlepszym antenowym czasie. Jawi się jako wielki przeciwnik Bronisława Komorowskiego, mimo że przez wiele lat wspierał patologiczny układ polityczny zainstalowany w Polsce przez niemieckie służby, który najpierw nazywał się Kongres Ludowo – Demokratyczny, później Unia Wolności, a teraz chyli się ku upadkowi nosząc nazwę Platformy Obywatelskiej.  Na kanwie sukcesów Kukiza w wyborach prezydenckich powstał komitet wyborczy wyborców Kukiz’15. Tajemnicą poliszynela jest to, że w dużej części miejsca biorące na listach (tzw. „jedynki”) otrzymały osoby chodzące na pasku ośrodków powiązanych z systemem. A te osoby, które ocalały na listach, nie będące związane z tym systemem, bardzo szybko zostały zmuszone do opuszczenia klubu (jak np. poseł Winnicki). Kim naprawdę był Paweł Kukiz pokazała cała kadencja 2015-19, a wybory w roku 2019 i jego mariaż z PSL to już tylko namacalny dowód dla największych niedowiarków, że Paweł Kukiz to wytwór służb, a nie człowiek walczący z tzw. system III RP.

Takich Kukizów było już w minionych latach całe mnóstwo. Długo by wymieniać… Ryszard Petru i jego partia nim jeszcze powstała miała już w sondażach po kilkanaście procent. Nowoczesna niestety nie okazała się takim sukcesem dla niemieckich interesów jak KLD, UW czy PO, dziś już właściwie nie istnieje. Ale swoje głosy zebrała i była dzielną przybudówką PO w minionej kadencji, dziś jej członkowie zasilają szeregi PO.

Inny przykład to Robert Biedroń i jego Wiosna w roku 2019. Partia bez struktur, partia jednego nazwiska, człowieka znanego głównie z tego, że jest homoseksualistą i popiera wszystko co antypolskie, dostaje w sondażach kilkanaście procent i jest ohydnie promowana w mediach. W tym samym czasie Konfederacja, mające tysiące działaczy w całej Polsce, składająca się z sojuszu kilku polskich partii jak Ruch Narodowy, Pobudka (Grzegorza Brauna) czy partii KORWiN otrzymuje w tych sondażach po 3% i jest zamilczana w każdych mediach.

Wróćmy jeszcze wcześniej. Mamy rok 2011 i wybory, w których nachalnie promuje się w mediach i sondażach Ruch Poparcia Palikota. Partię bezideową, chamską, w której ten, kto bardziej obraża polityków prawicy, może liczyć na największe przywileje. Janusz Palikot i jego posłowie udawali przez 4 lata wrogów Platformy, ale gdy trzeba było podnieść wiek emerytalny czy ukraść Polakom pieniądze z OFE to wszystkie rączki szły do góry. Naród niestety dał się wtedy nabrać. Tak samo jak w roku 2015 czy w roku 2019.

By najlepiej zrozumieć kim jest Szymon Hołownia i kto za nim stoi trzeba cofnąć się do roku 2000. W tamtym czasie nie istnieje jeszcze Prawo i Sprawiedliwość ani Platforma Obywatelska. Urzędującym prezydentem jest A. Kwaśniewski. Mimo, że jest komunistą to jest też zdecydowanym faworytem do zwycięstwa. Jego głównym rywalem jest lider sprawującej wtedy w Polsce władzę Akcji Wyborczej „Solidarność” – Marian Krzaklewski. 3 lata rządów AWS-u otworzyły jednak wielu Polakom oczy. Niszczone rolnictwo, przemysł, kolejne gałęzie przemysłu zniszczone i oddane w zagraniczne łapy. Szanse na powtórne zwycięstwo w roku 2001 znikome. Co robi system?

W roku 2000 takim królikiem z kapelusza okazał się Andrzej Olechowski. Dla szerszego spectrum wyborców był on wtedy człowiekiem znikąd. A jednak sondaże dawały mu od początku poparcie stawiające go w roli lidera wyścigu goniącego Aleksandra Kwaśniewskiego. Po prostu antypolskie siły, rękami swojej agentury zainstalowanej w strukturach państwa polskiego, musiały stworzyć podwaliny dla nowej politycznej siły. Olechowskiego promowano w raczkujących jeszcze wtedy w Polsce telewizjach czy portalach internetowych, za to dominował w prasie, która miała 20 lat temu dużo większe pole do oddziaływania  na wyborców niż obecnie. W wyborach zwyciężył Kwaśniewski, który uzyskał ponad 53% poparcia. Ale prawdziwym wygranym był właśnie człowiek znikąd – Andrzej Olechowski. Zajął drugie miejsce, uzyskując ponad 17% głosów, pokonując lidera AWS-u Mariana Krzaklewskiego.

Służby zabrały się za tworzenia nowej partii, będącej w opozycji do  środowisk politycznych  wspieranych przez amerykańskie siły zainstalowane w Polsce – Porozumienia Centrum – partii braci Kaczyńskich (dziś Prawo i Sprawiedliwość). Stworzono Platformę Obywatelską. Wiele razy w latach późniejszych mówiono – także  w Sejmie – o tym, że na założenie tej partii pieniądze wyłożył niemiecki wywiad czy wręcz CDU. Pisał o tym m.in. pisarz Wojciech Sumliński, który przytaczał przykłady jak przedstawiciele niemieckich służb przekazywali pieniądze politykom powiązanym z PO, w tym Donaldowi Tuskowi. Nikt pozwu przeciwko W. Sumlińskiemu nie złożył…

W roku 2019 w Polsce w wyborach wystartowała Konfederacja – sojusz propolskich, prawicowych partii politycznych. Od razu przeciwko Konfederacji zawiązał się sojusz sił antypolskich – partii zainstalowanych w Polsce przez obce wywiady – Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej i ich satelit. Polityków Konfederacji zamilczano w mediach, w sondażach uzyskiwali minimalne poparcie. Mimo to w majowych wyborach do europarlamentu otarli się o próg. W jesiennych wyborach parlamentarnych uzyskali prawie 7%. Po kilku miesiącach kadencji można stwierdzić, że 11 posłów Konfederacji merytorycznie niszczy konkurencję.

W maju czekają nas wybory prezydenckie. W sobotę 18 stycznia, w Warszawie na zjeździe prawyborczym Konfederacji, elektorzy kandydatów zdecydują kto będzie reprezentował Konfederację w wyborach. Na chwilę obecną faworytem jest Krzysztof Bosak. Dla wielu wyborców nie popierających ani PiS, ani PO, byłby on najlepszym kandydatem, mogącym uzyskać 2 wynik. System jednak już wykonuje swoją pracę – w sondażach zaufania poseł Bosak zajmuje ostatnie miejsca – mimo że od zawsze reprezentuje on to samo środowisko i reprezentuje te same poglądy (nie tak jak np. Jarosław Gowin, Radosław Sikorski czy inni zmieniający barwy partyjne z PiS na PO i odwrotnie z dnia na dzień). Czarnym koniem w tych sondażach jest wspomniany wcześniej Szymon Hołownia – celebryta z TVN-u.

Myślę, że obce służby dobrze wiedzą, że Andrzej Duda wygra majowe wybory. Myślę też, że służby reprezentujące niemieckie interesy wiedzą, że kres Platformy Obywatelskiej jest bliski i ta antypolska, niszcząca polski przemysł partia niedługo upadnie. Dlatego tworzy się mit Szymona Hołownii. Człowieka znikąd, człowieka „nie ze świata polityki”, człowieka niezależnego. Przepłacone sondaże na zamówienie antypolskich ośrodków władzy zrobią z niego człowieka numer 2 w tych wyborach. Na gruncie tego sukcesu powstanie nowa partia, która skupi w sobie najgorszy sort politycznej hołoty, niszczącej wszystko, co może sprawić, że Polska będzie liczyć się w świecie. Tacy spadkobiercy Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Ruchu Poparcia Palikota.  Czeka nas w tych wyborach gra służb. Amerykanie i Izrael mogą być pewni wygranej swojego człowieka. Natomiast Niemcy muszą zrobić grunt pod przejęcie władzy w roku 2023 w Polsce. Wtedy Prawo i Sprawiedliwości przegra wybory po 8 latach a Niemcy chcą być gotowi, by wygrać i znów odzyskać wpływy nad Wisłą.

Jeśli ktoś chce, by Polska znów oddawała swoje zakłady przemysłowe czy złoża surowców naturalnych Niemcom za bezcen, by Polska udzielała zwolnień podatkowych niemieckim firmom niech głosuje na pana Hołownię. Jeśli ktoś chce, by Polska zwalniała z podatków amerykańskie firmy i wspierała amerykańskie interesy zamiast polskich niech głosuje na
Andrzeja Dudę.

Jeśli są jeszcze wyborcy, a wiem, że w październiku było ich ponad 1,2 miliona, którzy chcą, by Polska była silnym krajem, wspierającym polskie firmy i polski przemysł, dbającym o naród i jego przyszłość, to nie ma innego wyboru niż kandydat Konfederacji. Bardzo wielu wyborców jest zawiedzionych polityką POPiS – dla nich stworzono substytut niezależności w postaci pana Hołowni – niech każdy po przeczytaniu tego tekstu powie w swoim domu, wśród swoich znajomych: „Nie dajcie się nabrać na Szymona Hołownię, bo to już było! Jest tylko jedna opcja wyboru dla Polaków – kandydat Konfederacji”.

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY