Ochrona praw autorskich czy kneblowanie ust? Czyli o nowych pomysłach Unii Europejskiej...

Komisja prawna Parlamentu Europejskiego przyjęła dziś stanowisko w sprawie zaproponowanej przez Komisję Europejską reformy prawa autorskiego. Regulacje mają zmienić zasady publikowania i monitorowania treści w internecie.

Projekt przewiduje między innymi, iż platformy takie jak Google, YouTube czy Facebook będą musiały systematycznie skanować udostępniane przez swoich użytkowników treści takie jak wideo, czy muzykę pod kątem przestrzegania praw autorskich.

Obecnie serwisy internetowe nie posiadają obowiązku automatycznego kontrolowania treści zamieszczanych przez użytkowników, muszą jedynie bezzwłocznie usunąć materiał, jeśli podejrzewają, iż jest on nielegalnego pochodzenia.

–Jestem bardzo sceptyczny co do praktycznego ograniczania wolności słowa w internecie. Obojętnie pod jakim pretekstem, także pretekstem praw autorskich- komentuje sprawę Ryszard Czarnecki, europoseł PIS.

–Mam poważne obawy, że będzie to wytrych dla tych, którzy chcą cenzurować treść w internecie. I oczywiście, można narzekać na różne rzeczy w internecie, ale wprowadzanie w takiej czy innej formie cenzury jest wylewaniem dziecka z kąpielą- tłumaczy- Myślę, że tu jest splot różnych interesów. Ale nie wykluczam, że również chcą tego, choć tego nie mówią, środowiska lewicowo-liberalne. Tak, aby mieć instrument do kneblowania prawicy i środowisk tradycyjnych, oraz konserwatywnych- dodaje.