Niemieckie media popierają atak Izraela na Polskę. “Krytyka jest całkowicie słuszna”

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Flaga Niemiec powiewająca nad Reichstagiem.

Flaga Niemiec powiewająca nad Reichstagiem. / fot. pixabay.com

Wypowiedź premiera Izraela po przegłosowaniu w polskim Sejmie poprawki do ustawy o IPN, w której m.in. przewidziano kary dla osób posługujących się sformułowaniem “polskie obozy śmierci” wywołała prawdziwą burzę. Tymczasem, krytyka polskiej ustawy ze strony izraelskich polityków znalazła poparcie w… Niemczech. 

Nie ma najmniejszej wątpliwości, że w przypadku tych „morderczych fabryk” chodzi o niemieckie, a nie o polskie fabryki śmierci. Etniczni Polacy – z małymi wyjątkami – nie brali  udziału w tych zbrodniach. Jedynie w obozach Akcji Reinhard obecni byli przede wszystkim ukraińscy “ochotnicy”. – Sven Felix Kellerhoff na łamach „Die Welt”.

Autor dodaje jednak, że również wśród Polaków była bardzo duża grupa, która współuczestniczyła w zagładzie Żydów. Agresja Niemiec miała rzekomo zdaniem Kellerhoffa wpłynąć na wzrost antysemityzmu wśród Polaków. Katoliccy chłopi jak podczas polowania z nagonką na dzikiego zwierza przeczesywali lasy z kijami, aby wypłoszyć ukrywających się prosto w ręce policjantów oczekujących na skraju lasu. – pisze Kellerhoff. Jego zdaniem takich osób było wśród Polaków od 50 tys. do nawet pół miliona.

Polska ustawa, która wprowadza sankcje do trzech lat więzienia za irytujące, lecz najczęściej bezmyślne błędne sformułowanie “polskie obozy śmierci”  nie służy rzeczowemu wyjaśnieniu problemu. Dlatego krytyka decyzji polskiego parlamentu ze strony instytutu Yad Vashem jest całkowicie słuszna. – pisze Kellerhoff.

W podobnym tonie wypowiada się Gabriele Lesser w „Tageszeitung”. Jej zdaniem, autorzy ustawy chcą zapobiec publicznej dyskusji na naukowy temat, jakim jest polska kolaboracja z nazistami. Tutaj jako pozytywny przykład wymienia… Jana Tomasza Grossa.

Lesser uważa, że za pomocą nowego prawa rząd PiS chce zapobiec krytycznej dyskusji o historii. Na krótką metę może mu się to udać, ale w dłuższej perspektywie czasu jest to ślepa uliczka. – konkluduje dziennikarka TAZ.

dw.com
Dodano w Bez kategorii

POLECAMY