Działania poszukiwawczo-ratunkowe, akcje odbijania statku z rąk piratów i strzelanie do celów morskich i powietrznych – takie ćwiczenia przewidują manewry wojskowe na Bałtyku. Morska Współpraca-2017, bo taki kryptonim nadano ćwiczeniom wojskowym marynarek wojennych Rosji i Chin, potrwa do 28 lipca.
Strona chińska wystawiła ze swojej strony trzy okręty – statek zaopatrzeniowy, wielozadaniową fregatę i niszczyciela rakietowego. Rosjanie są zaopatrzeni w korwety, inne jednostki oraz bombowce i śmigłowce. Wojsko ma przećwiczyć m.in. akcje ratunkowe, poszukiwawcze i zwalczanie okrętów podwodnych.
Według strony rosyjskiej manewry na Bałtyku świadczą o kontynuacji Chin zainteresowania Europą. Ich obecność na europejskich wodach jest dowodem chęci zacieśniania współpracy. Z kolei państwa bałtyckie (Litwa, Łotwa, Estonia) i inni członkowie NATO oraz media zachodnie uważają, że ćwiczenia są zagrożeniem dla sąsiednich krajów.
Reuters/TASS/Rp.pl/Kresy.pl