„Od ludu do narodu” – ludowy nacjonalizm Jana Ludwika Popławskiego

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Natura, polna droga.

Historia polskiego ruchu narodowego współcześnie nie jest tematem tabu. Nie jest tematem, o którym słyszano jedynie przez język powojennej propagandy, wskutek której przez dziesięciolecia zakłamywano działalność narodowców oraz wrzucano do jednego worka z faszyzmem i narodowym socjalizmem.

Dziś obserwujemy renesans patriotyzmu wśród młodych ludzi, czego symbolami są m.in. umieszczane na koszulkach podobizny Romana Dmowskiego z jego cytatami, na narodowych manifestacjach skanduje się „Roman Dmowski-wyzwoliciel Polski!”, dystrybuuje się odzież patriotyczną (co przybrało już szeroką skalę) oraz frekwencja na wykładach i konferencjach poświęconych Żołnierzom Wyklętym.
Warto jednak przybliżać i studiować historię osób zasłużonych dla polskiego nacjonalizmu. Jednym z trzech jego „ojców-założycieli” był Jan Ludwik Popławski.

***
Jan Ludwik Popławski urodził się 17 stycznia 1854 roku w rodzinnym majątku Bystrzowice pod Lublinem. Dorastał w rodzinie szlacheckiej (herbu Jastrzębiec) oraz w patriotycznej atmosferze. Był trzecim dzieckiem Wiktora i Ludwiki z d. Ponikowskiej. Uczył się w domu rodzinnym, a w 1866 roku rozpoczął edukację w gimnazjum w Lublinie. Po 3 latach nauki, w 1869 roku został wydalony z gimnazjum z „wilczym biletem”, decyzja była spowodowana awanturą z kolegą szkolnym, powszechnie uważanym za szpiega i donosiciela. W związku z tym samodzielnie kształcił się, przygotowywał do matury i zdał ją eksternistycznie w 1872 roku. Rok później rozpoczął studia prawnicze na Carskim Uniwersytecie Warszawskim. W trakcie studiów zaangażował się w czynną konspirację. W 1877 roku założył z Adamem Szymańskim tajną organizację studencką „Synowie Ojczyzny”, powiązaną z galicyjską Konfederacją Narodu Polskiego. „Synów Ojczyzny” uznaje się za pierwszą organizację konspiracyjną po powstaniu styczniowym, mającą na celu przygotowanie kadr organizacyjnych przyszłego powstania przeciwko Rosji, które planowano przeprowadzić w momencie wybuchu wojny między zaborcami we wszystkich trzech zaborach – pruskim, austriackim i rosyjskim. W 1878 roku organizacja została rozbita przez carską Ochranę, Popławski został aresztowany z grupą 30 osób i osadzony w X Pawilonie Cytadeli Warszawskiej, gdzie spędził rok. W styczniu 1879 roku został on skazany na ośmioletnie zesłanie do guberni wiackiej w głębi Rosji, jednak dzięki staraniom rodziny i w związku z chwilową liberalizacją w Rosji za rządów Michała Loris-Mielikowa w lutym 1882 roku został ułaskawiony, a w czerwcu wrócił do Warszawy.

W 1883 roku, po powrocie z zesłania, Popławski podjął pracę w tygodniku „Prawda” wydawanym przez Aleksandra Świętochowskiego. Ponownie został aresztowany i odsiedział trzy miesiące w Cytadeli, oskarżony o działalność rewolucyjną i utrzymywanie kontaktów z członkami „Proletariatu”. 15 czerwca 1884 roku poślubił Felicję z Potockich, z którą miał dwoje dzieci: Janinę i Wiktora. W 1886 roku Popławski i Jan Karol Potocki odeszli z „Prawdy” uważając, iż pismo nie było konsekwentne w eksponowaniu „kwestii ludowej” i nie pokazywało sprawców nędzy i wyzysku polskich robotników. Po odejściu z „Prawdy” założyli tygodnik „Głos”, w którym deklarowano: „W naszym »Głosie« znajdą swój wyraz i poparcie przekonania i dążenia ludzi, którzy potrafią swe interesy oraz sympatie społeczne, polityczne i narodowe skojarzyć z wymaganiami rzetelnych potrzeb ludu”. Na łamach „Głosu” pisali m.in. Ludwik Krzywicki, Wacław Nałkowski, Aleksander Łętowski, Mieczysław Brzeziński czy Edward Paszkowski (reprezentujący różnorodne kierunki ideowe: marksistów, ludowców, lewicę patriotyczną). W „Głosie” debiutowali m.in. Jan Kasprowicz, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Władysław Reymont i Stefan Żeromski. W 1887 roku „Głos” stał się ekspozyturą nowo utworzonej Ligi Polskiej, a Popławski został jej komisarzem w Królestwie Polskim. W 1890 roku poznał Romana Dmowskiego, debiutującego wówczas na łamach „Głosu”. Rok później wspólnie zorganizowali obchody setnej rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja, a w 1893 roku wraz z Zygmuntem Balickim powołali do życia Ligę Narodową. „Głos” został zamknięty przez władze carskie w 1894 roku, po aresztowaniu organizatorów obchodów rocznicy powstania kościuszkowskiego w Warszawie (w tym Jana Ludwika Popławskiego, który w sierpniu 1894 roku został ponownie osadzony w Cytadeli, przebywał tym razem 13 miesięcy). „Głos” reaktywowano w 1895 roku, jednak Popławski współpracował z nim do czerwca 1896 roku.

Po zwolnieniu z więzienia Popławski przedostał się nielegalnie do Lwowa. Początkowo nawiązał współpracę z „Kurierem Lwowskim” wydawanym przez Bolesława Wysłoucha i Karola Lewakowskiego, następnie przejął kierownictwo nad „Przeglądem Wszechpolskim”, który redagował do 1902 roku. W „Przeglądzie…” był autorem artykułów wstępnych i stałych felietonów pt. „Z całej Polski”, podpisywanych jako J. L. Jastrzębiec lub Jastrzębiec (od herbu swojego rodu). W październiku 1896 roku rozpoczął wydawanie miesięcznika „Polak” (którym kierował do 1901 roku), adresowanego do ludności wiejskiej wszystkich zaborów. Do 1907 roku prowadził stałą rubrykę „Sprawy polskie” omawiając dzieje Polski, a szczególnie w niej eksponował udział prostego ludu w powstaniach narodowych i wojnach obronnych oraz poruszał zagadnienia z zakresu geografii, kultury, obyczajów i języka. Popławski zasłużył się również szeregiem powołanych we Lwowie inicjatyw mających popularyzować ideę narodową oraz zapewnić stałą pracę i dochód emigrantom z Królestwa Polskiego: Kasę Pożyczkową, fabrykę kosmetyków i wyrobów chemicznych „Tlen”, Towarzystwo Wydawnicze (którego nakładem ukazały się m.in. „Syzyfowe prace” Stefana Żeromskiego), Związek Naukowo-Literacki czy Szkołę Nauk Politycznych. W 1902 roku Liga Narodowa nabyła we Lwowie dziennik zatytułowany „Słowo Polskie”, założony przez Stanisława Szczepanowskiego. Popławski został redaktorem pisma, w którym zaczął odgrywać coraz ważniejszą rolę, a w styczniu 1903 roku wziął udział w powołaniu tygodnika „Ojczyzna”, przeznaczonego dla ludu wiejskiego w zaborze austriackim.

W 1906 roku wrócił do Warszawy, gdzie objął funkcję redaktora politycznego „Gazety Polskiej”. W „Gazecie Polskiej” pracował do jesieni 1907 roku ze względu na pogarszający się stan zdrowia. Pomimo że Popławski popierał oficjalnie działalność Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego, to faktycznie coraz częściej krytykował politykę SN-D m.in. w kierunku zbytniej akceptacji legalnych metod i złagodzenia radykalizmu społecznego. Zmarł 12 marca 1908 roku w Warszawie, przyczyną śmierci był rak gardła. 15 marca został pochowany na warszawskich Powązkach. Roman Dmowski w pożegnalnej mowie powiedział, iż „to, co jest najlepsze w zakresie polskiej myśli politycznej, wyrosło z ziaren przez Popławskiego zasianych.”

***
Publicystyka Jana Ludwika Popławskiego skupiała się na dwóch kwestiach: ludowej oraz zachodniej. Rozważania w niniejszym tekście będą skupiać się na tej pierwszej. Ideę Popławskiego można określić mianem ludowego, czy nawet plebejskiego nacjonalizmu, przy czym słowa plebejski nie należy rozumieć pejoratywnie, jako motłoch czy hołota, ale jako lud. Lud rozumiany jako niższe warstwy społeczne. Nacjonalizm ludowy (bądź plebejski) rozumie się jako nacjonalizm adresowany do niższych warstw społeczeństwa, szczególnie ludności wiejskiej, celem jej ukształtowania i unarodowienia.

Termin „lud” Popławski rozumiał jako ludność wiejską, jej patriotyczną postawę (np. w obronie ziemi przed polityką pruskiej Komisji Kolonizacyjnej) przeciwstawiał szlachcie, którą krytykował w swojej publicystyce: „Demokratyzm więc nasz zawsze szedł z góry, był on pańskim kaprysem, łaską pańską, czasem wspaniałomyślną ofiarą, czasem poczuciem obowiązku, lub szlachetną chęcią zmazania winy, ale nie był nigdy naturalnym wyrazem uświadomionych dążeń warstw niższych. Jest to charakterystycznym znamieniem, że w rozwoju naszej umysłowości liberalizm mieszczański nie grał prawie żadnej roli, zasady jego były tylko chwilową naleciałością, albo pacierzem, powtarzanym za panią matką – Europą. Zastępował go samorodny ‘liberalizm szlachecki’, niewiele zresztą więcej wart od swego odpowiednika, bo równie samolubny i ciasny.” Na łamach „Głosu” drukowano np. nazwiska polskich szlachciców, sprzedających swoje majątki Niemcom na Pomorzu i w Wielkopolsce. Lud stanowił więc potencjał narodowy, który należało zaktualizować i wykorzystać dla sprawy niepodległościowej. Dla Popławskiego chłopi byli uosobieniem przywiązania do swej ojczystej ziemi, kultury, tradycji, obyczajów, języka oraz mieli poczucie wspólnoty, przeciwne liberalizmowi. Popławski zresztą był oskarżany o zaszczepianie na grunt polski idei ruchu narodnickiego w Rosji, co nie jest prawdą ze względu na to, iż Popławski dążył do unarodowienia ludu, nie na odwrót (jak to robili narodnicy). Poza tym nie przejawiał „ludomanii” ani postulatów uludowienia narodu. Z biegiem czasu Popławski rozszerzył pojęcie „ludu” obejmując nim całość warstw pracujących (robotników, mieszczan i inteligencję). Pisał w 1887 roku: „Osobiście sam należę do ludu, bo lud stanowią nie tylko ci, którzy ziemię orzą lub w fabryce mają robotę, ale i ci wszyscy, którzy żyją wyłącznie z rezultatów swojej pracy osobistej. Lud to po prostu zbiorowość wszystkich klas pracujących.”

Wg Popławskiego warunkami koniecznymi do urealnienia polskiej walki o niepodległość były demokratyzacja stosunków społecznych, podniesienie warstw pracujących do rangi narodu politycznego, przekształcenie tych warstw w świadomy i nowoczesny naród oraz nadanie im pełni praw. To właśnie od narodowej postawy ludu zależały sukcesy na polu walki z rusyfikacją i germanizacją Polaków. Walka o poprawę bytu ekonomicznego niższych warstw społecznych powinna być wg Popławskiego oparta na realizmie politycznym i pracy organicznej.

***
Jak Jan Ludwik Popławski definiował naród i narodowość? Narodowością „nazywamy właśnie siłę – spójnię wielką i niezwalczoną, a ludzi przez nią w jedność związanych nazywamy narodem.” Jedność budowała naród jako uświadomioną wspólnotę uczuć i idei, a naród był uświadomioną zbiorowością ludzi uważających siebie za naród. Jakie elementy miały łączyć wszystkich Polaków? Mowa, zwyczaj, obyczaj, tradycja, historia i kultura. Wszystkie te czynniki miały łączyć się w świadomość narodową: „Zbiegają się w jedno wszystkie łączniki wymienione tutaj kolejno, a tworzące niespożytość narodowości, wyliczyliśmy mowę, obyczaj, tradycję, wspólność dziejów, wreszcie kulturę. Przydajmy jeszcze, jako umocnienie ostateczne i uwieńczenie świadomość narodową. Świadomość polega na dokładnym poczuciu i pojęciu, czym jesteśmy i czym się od innych różnimy, a także na zrozumieniu swoich zadań, obowiązków i interesów.”

Mowa jest podstawowym elementem komunikacji między ludźmi. Popławski wskazał na „wspólność mowy”, czyli rolę jednolitego języka, który pozwalał zapewnić pomoc, wyrazić swoje myśli, potrzeby i uczucia, modlić się, doradzać sobie nawzajem, świadczyć usługi etc. Jedyny sposób „podaje nam wspólność mowy. Zżywamy się snadnie z tymi, co nas zrozumieć mogą, a zachowujemy obojętność całkiem naturalną względem innych, co ani nas pojmą, ani na słowa nasze odpowiedzą. Więc tak mowa wspólna, czyli rodzinna, narodowa, przez zbliżenie nas z rodakami ułatwia nam zaspokajanie potrzeb życiowych, a następnie pracę nad doskonaleniem tych potrzeb, oświecaniem umysłu, wyrabianiem charakteru itd.”. Dostrzegał wagę podtrzymywania języka polskiego jako spoiwa tożsamości w okresie zaborów i emigracji: „Kto był na obczyźnie i szczególniej przez czas dłuższy, ten wie doskonale, jakie wrażenie wywołuje zasłyszane gdzieś przypadkowo, pośród tłumu i gwaru słowo polskie. Jakże nam wtedy serce rozgłośnie bije, jakżebyśmy pragnęli to słowo lotne uchwycić, zatrzymać, z miłością i czcią powitać.”

Kolejnym czynnikiem generującym naród jest zwyczaj, obyczaj. Dla Popławskiego obyczaj jest łącznikiem wielkiej wagi: „Ten sposób życia, postępowania w pewnych okolicznościach rodzinnych, domowych, obchodzenia pewnych świąt i uroczystości, który wśród nas się przechował jeszcze z dziada pradziada, wydaje się nam przecież ponad inne dogodniejszy i milszy. Swojsko i dobrze czujemy się między rodakami, których obyczaje są do naszych całkiem podobne, a obco i smutno w otoczeniu ludzi, mających na każdy wypadek życiowy obyczaj zupełnie od naszego inny”. Dalej, wskazuje tradycję jako kolejne spoiwo narodu. Tradycja jest to „skarb doświadczeń, przekonań, uczuć i mądrości, skarb gromadzony pomału przez szereg pokoleń i wciąż podawany pokoleniom następnym.” Dzięki tradycji Polacy niezmiennie mogą poznawać swoją historię. W tradycji „odnajdujemy wskazania, jak się nasz naród w przebiegu wieków zapatrywał na różne sprawy, jak je odczuwał. Jak sobie poczynał w okolicznościach rozmaitych, co uważał za złe, co za dobre i sprawiedliwe. Tradycja przekazuje nam dziedzicznie jeszcze właściwości i pewne sposoby postępowania. I tak np. my Polacy, pomimo wielu wad naszych byliśmy zawsze waleczni w boju i gotowi dać życie za ojczyznę i szlachetną sprawę, stąd w tradycji naszej narodowej jest męstwo, szlachetność i nieszczędzenie własnego życia.”

Nierozerwalnie związane ze sobą są tradycja i historia. Historia różni się od tradycji tym, że m.in. poucza nas o stwierdzonych faktach z przeszłości, ukazuje ogólny stan społeczeństwa w danej epoce, jest nauczycielką życia oraz wytwarza poczucie odpowiedzialności, kształtuje charakter człowieka, formuje przyszłe pokolenia. Popławski wskazał na wzrost oświaty i rozwój społeczeństwa jako na czynniki tworzące kulturę. Zaznaczał przy tym, iż „żaden naród nie tworzy kultury swojej wyłącznie sam z siebie, z zasobów własnych, przeciwnie, korzysta z doświadczenia i nabytków sąsiadów, bierze od nich niejedno, ale to wszystko wzięte przerabia, przetwarza w zastosowaniu do potrzeb swoich warunków i charakteru. Następnie idąc dalej, ku rzeczom znanym dodaje inne, nowe, które już samodzielnie na tej podstawie stworzył i tak stopniowo buduje wspaniały gmach kultury.”

***
„Pierwiastek niepodległościowy i ludowy, który przejawiał się w pierwszym dziesięcioleciu stronnictwa narodowo-demokratycznego, pochodził nie od Dmowskiego, lecz od Jana Popławskiego”. Tak Władysław Studnicki, polski publicysta i polityk XX wieku, określił główną rolę m.in. Popławskiego dla tworzenia się ruchu narodowego na ziemiach polskich. Pomimo iż Jan Ludwik Popławski nie pozostawił po sobie żadnego zwartego dzieła, to on był niewątpliwie człowiekiem zasługującym na miano jednego z „ojców-założycieli” polskiego ruchu narodowego.

***
Wybrane źródła:
⦁ R. Dobrowolski, Jan Ludwik Popławski (1854-1908). Twórca myśli zachodniej, „Nowa Myśl Polska” 2004, nr 3, s. 16.
⦁ R. Łętocha, Przez lud do narodu. Patriotyczne wizje Jana Ludwika Popławskiego, „Obywatel” 2010, nr 1.
⦁ M. Niemczyk, „Przez lud do narodu”. Jan Ludwik Popławski – ideolog zapomniany, „Narodowalodz.pl”, 20 marca 2016.
⦁ J. L. Popławski, Co to jest naród?, „Polak” 1904, nr 3.
⦁ J. L. Popławski, „Prawda” 1886, nr 43.
⦁ J. L. Popławski, Z kraju, „Głos” 1887, nr 23.
⦁ J. L. Popławski, Wybór pism, wybór, wstęp i opracowanie T. Kulak, Wrocław 1998, s. 16.
⦁ W. Studnicki, Ludzie, idee i czyny, Warszawa 1937.
⦁ E. Wajszla, Narodowy solidaryzm Jana Ludwika Popławskiego, „Narodowalodz.pl”, 5 października 2014.
⦁ K. Wojnarowski, Jan Ludwik Popławski – pierwszy wszechpolak, Warszawa 1988.

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY