Krótko i na temat: Walka o normalność

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ fot. Maxpixel.com

Brytyjski Daily Mail przynosi wiadomość z cyklu „Postępy Postępu”. Dziennik pisze o aktywistce, pani doktor (!) Red Ruby Scarlet, która postuluje zastąpienie Dnia Ojca „dniem osoby szczególnej” (special person’s day). To oczywiście kolejna ciekawostka płynąca ze zdegenerowanego Zachodu, na którą moglibyśmy wzruszyć ramionami i popukać się w czoło. Przy tej okazji warto postawić jednak dwa postulaty, których powinniśmy przestrzegać.

Po pierwsze, nie wchodzić w głębokie polemiki z takimi ludźmi. Jak to onegdaj zwięźle ujął Wojciech Cejrowski ”z głupkami nie ma sensu dyskutować, przed głupkami trzeba się bronić”. Jest w tym twierdzeniu ważna prawda. Otóż lewica w swoich zamierzeniach, których właściwym celem jest zniszczenie tradycyjnych wspólnot takich jak rodzina czy naród (kto nie wierzy, niech poczyta o szkole frankfurckiej), używa często fałszywych i niekiedy pozornie słusznych argumentów. Pani Scarlet uzasadniając swój postulat mówi o dzieciach, które nie mają ojca, a więc np. sierotach, którym może być przy tej okazji przykro, mogą poczuć się gorsze etc. Ma to pewien sens i niejeden człowiek dobrej woli może się nad takim argumentem zadumać. Musimy jednak pamiętać, że to tylko zasłona dymna dla prawdziwych celów, których tu nie trudno się domyśleć – chodzi o ułatwienie funkcjonowania tzw „rodzinom lesbijskim”, gdzie z oczywistych przyczyn nie może być mowy o ojcu. Nie dawajmy się więc zwieść takim strojącym się w piórka troski i dobroci „aktywistkom” – ani kroku wstecz przed kulturowymi postulatami lewicy! Z nimi trzeba walczyć, nie dyskutować.

Po drugie, próba uderzenia w tak zwykłą i niekontrowersyjną instytucję jak Dzień Ojca pokazuje nam, jak ważne jest, żeby dbać o tradycję. Poza wszystkimi innymi walorami tradycyjnych zwyczajów, stają się dziś one okopami w toczącej się wojnie kulturowej. Spójrzmy na sprawę oczyma liberalnej lewicy: Chcemy zmieniać normy kulturowe i uważamy, że normalna rodzina to przeżytek. Tymczasem na drodze wciąż stają nam takie relikty starego społeczeństwa, jak Dzień Ojca i Dzień Matki. Jak wytłumaczyć przyszłemu, nowemu człowiekowi z probówki, kim jest tata i czemu w kalendarzu mamy jego dzień. I dlaczego jest to Dzień Ojca a nie np. Dwóch Ojców. To bardzo niezręczne i niełatwe. O ile prościej po prostu pod jakimś pretekstem zmienić nazwę święta na bardziej uniwersalną!

Dlatego, wróćmy już do normalnej perspektywy, powinniśmy szczególnie mocno w tych trudnych czasach, dbać o prozaiczne rzeczy jak świętowanie Dnia Ojca, Dnia Kobiet (w normalnym wydaniu, gdzie panowie dają kwiaty paniom) czy tradycyjnych katolickich świąt.

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY