Kim jest nożownik, który chciał zabić Pawła Adamowicza?

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Niedoszły morderca prezydenta Gdańska to 27 latek, który wcześniej napadał na banki z rewolwerem w ręku.

Podczas finału WOŚP w Gdańsku około godz. 20.00 Stefan W. wszedł na scenę i dźgnął kilka razy prezydenta Gdańska.

Policja potwierdziła, że napastnik to 27-letni mieszkaniec Gdańska w przeszłości karany za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Na scenę wszedł bez problemów bo miał identyfikator z napisem „Media”.

Po zaatakowaniu Adamowicza mężczyzna nie uciekał, nie zszedł ze sceny – wprost przeciwnie, z uniesionymi rękami, z nożem w jednej, tryumfalnie paradował na scenie.

Chwilę po tym złapał za mikrofon i wykrzyczał na scenie: „Halo! Halo! Nazywam się Stefan Wilmont, siedziałem niewinny w więzieniu, siedziałem niewinny w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz”.

Stefan W. w okresie od 8 maja do 12 czerwca 2013 roku napadł na trzy gdańskie placówki SKOK-ów oraz na bank Crédit Agricole – podały w 2014 lokalne media.

Czekał zawsze na moment, kiedy nie było klientów w placówce, wyciągał broń, terroryzował personel i zabierał pieniądze. W sumie zrabował tak niewiele, bo około 15 tys. złotych. 

Podczas procesu 22-letni wówczas Stefan W. przyznał się do winy, ale nie wyraził jednak skruchy. Zeznał, że „chciał mieć pieniądze, których nie potrafił zarobić”, a o tym, jak przeprowadzić napad dowiedział się z filmów. 

Został skazany na 5,5 roku więzienia i wyszedł prawdopodobnie w grudniu 2018 roku. Groziła mu kara 15 lat więzienia.

Według niepotwierdzonych informacji w więzieniu Stefan W. miał problemy psychiczne i korzystał z pomocy specjalistów psychologów. Jego znajomi pisali po ataku na forach internetowych, że „w więzieniu był izolowany i postradał zmysły”.

NCZAS.COM

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY