Kalinowski: Celem ONR jest Polska rządzona przez Polaków i w interesie Polaków

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ fot.onrbrygadamazowiecka.pl

Naszym rozmówcą jest Tomasz Kalinowski – rzecznik prasowy Obozu Narodowo-Radykalnego, członek Zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, student politologii na Uniwersytecie Warszawskim

Trudno chyba dzisiaj znaleźć Polaka, który nie słyszałby o ONR – aczkolwiek liberalne i lewicowe media mocno wykrzywiają jego obraz. Czy trudno jest w takiej sytuacji być jego rzecznikiem prasowym?

– To prawda. Lewica i liberałowie w tym, aby dyskredytować środowisko narodowe są zgodne, ale gdybym chciał mieć święty spokój i być „pipi-narodowcem” to byłbym nie w ONR, a w PiS-ie czy u Kukiza. Niektórzy wybrali taką drogę kompromisu, ale to nie jest ścieżka którą chce podążać. Wierzę, że to co robimy w ONR przyniesie sukces. Potrzeba nam czasu, jesteśmy cierpliwi i zdeterminowani.

Historyczny, przedwojenny ONR dosyć szybko podzielił się na tzw. ONR-ABC i RNR Falangę. Która z tych organizacji i ich dorobek ideowy jest bliższy obecnemu Obozowi?

– Obie te tradycje darzymy szacunkiem i z obu można czerpać garściami co oczywiście robimy, ale dla tego kto obserwuje naszą działalność nie będzie zaskoczeniem, że bliżej nam do myśli politycznej prezentowanej przed wojną przez odłam skupiony wokół dziennika „ABC”.

Co trzeba zrobić, by wstąpić do Waszego stowarzyszenia? Jak wygląda codzienna praca organizacyjna? Jak członkostwo może wzbogacić działacza?

– By działać w ONR należy złożyć ankietę dostępną w Internecie na www.onr.com.pl Każdy, kto chce podjąć takie zobowiązanie musi wiedzieć, że nie jesteśmy zwykłą organizacją patriotyczną. Cechuje nas silna dyscyplina, hierarchia i pełne zaangażowanie. Nie jesteśmy też demoliberalną partią polityczną która mami ludzi obietnicami. My nie mówimy, że będziemy “dawać”, my oczekujemy poświęceń. Może to kogoś odstraszyć, albo wydawać się górnolotne, ale chcemy stawać się lepszymi ludźmi, na każdej płaszczyźnie. Jeśli chcemy zmieniać rzeczywistość w Polsce – to najpierw sami musimy się zmienić.

Czym będzie różnić się narodowo-radykalna Wielka Polska ONR-u od III RP?

– To czego chcemy to Polska rządzona przez Polaków i w interesie Polaków. Nie jest to przecież nic niezwykłego, ale od 28 lat nie mieliśmy takiego państwa, które reprezentowało interes wspólnoty narodowej. Przed 2015 rokiem Polska była na pasku Berlina, a dziś mamy wrażenie, że wiele decyzji jest z inspiracji nie Warszawy, ale Waszyngtonu. To musi się zmienić. III RP to forma państwa, u której fundamentu leży hańba “Okrągłego Stołu”. Komunistyczne elity tworzyły to państwo, któremu stajemy dziś naprzeciw. Buntujemy się przeciw pseudoelitom, które przez lata zawłaszczały państwo na rzecz swoich partykularnych interesów. Polska potrzebuje nowych elit, nieskażonych i prawych.

Niektórzy krytycy zarzucają Wam, że ONR jest za bardzo “lewicowy”. Jak to skomentujesz?

– Wymykamy się sztucznemu podziałowi lewica-prawica, bo jesteśmy narodowcami. Nie działamy w interesie jednej grupy społecznej, ale chcemy być reprezentantem przedsiębiorcy który z trudem rozwija swój mały biznes i pracownika osiedlowej “Żabki” który pracuje na “śmieciówce”. To, że ktoś nie wierzy w bożka wolnego rynku i uważa, że kapitał ma narodowość nie oznacza, że jest socjalistą, ale żeby to zrozumieć potrzeba odrobiny dobrej woli.

Dziękuję za wywiad

– Dziękuję również.

Z Tomaszem Kalinowskim rozmawiał Rafał Skórniewski

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY