Edyta Pazura: Modlisz się? Szykuj się na hejt i wyśmiewanie w internecie

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Śmierć Pawła Adamowicza zapoczątkowała liczne akcje apelujące do zaprzestania tzw. “mowy nienawiści” i ograniczenia szerzącego się w internecie hejtu. Do sprawy odniosła się na swoim blogu żona Cezarego Pazury – Edyta Pazura, która przypomniała, przez co przeszła jej rodzina, gdy jej mąż, zdecydował się wziąć udział w akcji “Różaniec do granic”.

Wyśmiewa nas Saramonowicz, Korwin-Piotrowska czy Jerzy Stuhr. Każdy ich wpis wywołuje lawinę kolejnego hejtu. Ich profile społecznościowe zalewa upadlająca mieszanka wyzwisk w naszą stronę, a my zaczynamy dostawać na skrzynki mailowe groźby ataku czy śmierci…” – wspomina Edyta Pazura.

Do Cezarego dzwonią młodzi ludzie, którzy przygotowują katolicką akcję „Różaniec do granic”. To wydarzenie ma upamiętniać 100 Rocznicę Objawień Fatimskich. Jednocześnie ludzie wierzący będą modlić się za Polskę i opiekę Matki Boskiej. Czytam założenia całej akcji z każdej strony i wydaje mi się ona naprawdę potrzebna, dla mnie osoby wierzącej i wychowanej w duchu religii katolickiej.

– opisuje sytuację z października 2017 r. Edyta Pazura.

“Po kilku dniach zaczynają do mnie docierać pierwsze informacje. „Katolicy modlą się o obronę granic przed uchodźcami!!!” „Katolicy modlą się w dzień bitwy pod Lepanto – rzezi muzułmanów z 1453 r.!!! Zapewne świętują swój triumf”. Widzę te wszystkie tytuły i nie mogę uwierzyć w jak straszny i łatwy sposób można okłamywać społeczeństwo i dopisać zupełnie inną historię do konkretnego wydarzenia. Szukam w głowie daty 7 X i za „chiny ludowe” nie umiem jej skojarzyć z mało komu znaną dziś bitwą pod Lepanto. Dla mnie ta data od zawsze oznacza jedno – Święto Matki Boskiej Różańcowej. Drapię się po głowie i myślę: „No pewnie była jakaś bitwa – tak jak prawie każdego tygodnia czy miesiąca w XV wieku…”

– dodaje.

“Chwilę później zaczyna się dla mojej rodziny prawdziwy horror… Jesteśmy wyzywani na każdym portalu społecznościowym. Wyśmiewa nas Saramonowicz, Korwin – Piotrowska czy Jerzy Stuhr. Każdy ich wpis wywołuje lawinę kolejnego hejtu. Ich profile społecznościowe zalewa upadlająca mieszanka wyzwisk w naszą stronę, a my zaczynamy dostawać na skrzynki mailowe groźby ataku czy śmierci… Nie śpię przez trzy noce, nie mogę jeść i nie jestem w stanie opiekować się własnymi dziećmi. W tydzień chudnę 5 kg, a moje oczy są tak przekrwione, że ledwo widzę co się dzieje dookoła mnie. Tracę kontakt z rzeczywistością, boję się i obmyślam plan co w pierwszej kolejności będziemy musieli sprzedać, aby móc się utrzymać… […] Ataki docierały do nas z zewsząd. Z „lewej strony”- wielkich orędowników i propagandzistów tolerancji wobec wszystkich i wszystkiego za wyjątkiem katolików oraz także od  naszych prawicowych „ braci w wierze”, którzy nadziali nas na swoje specjalnie przygotowane, wyszlifowane ostrza. 

– skomentowała Pazura

“Można walczyć o dziki; kłócić się, wyzywać, udostępniać w mediach społecznościowych obraźliwe teksty – tylko po co?! Faktycznie dla dzików? Śmiem w to wątpić”

– stwierdziła blogerka.

Edyta Pazura zestawiła falę hejtu, jaka zalała ich rodzinę z tym, co stało się po śmierci prezydenta Gdańska. Wypunktowała hipokryzję celebrytów ze świata show businessu, w którym te same osoby, które jeszcze przed chwilą obrzucały innych błotem, występują jako przeciwnicy hejtu i piewcy tolerancji.

“Można również robić akcje pod tytułem „hejt- stop”. Jednak umieszczając w nich Panie z plotkarskich programów, jako ambasadorki – orędowniczki dobra w sieci, to jednak lekkie nadużycie. To tak jakbyś oczekiwał miłości od świata, którego nienawidzisz. Jakby to podsumował mój sześcioletni syn: „SŁABO, MAMO, SŁABO…
Siedzę i patrzę na zdjęcia marszu przeciwko nienawiści. Widzę tysiące ludzi i zadaję sobie pytanie: “W takim razie, skąd to całe szambo się bierze, skoro  tylu nas spaceruje w obronie dobra?” Przeglądam media społecznościowe i myślę sobie: „Do licha… Największe autorytety współczesnego hejtu, nauczyciele nienawiści, wzywają mnie teraz do wyjścia na ulicę…” Czy ja zwariowałam? A może to świat zwariował? To gdzie w takim razie są Ci wszyscy którzy nienawidzą? A może szerzenie nienawiść to już rodzaj jakieś dziedziny życia? „Dzisiaj nienawidzę, a jutro pójdę przeciw tej samej nienawiści protestować na ulicy?” 

– napisała na swoim blogu Edyta Pazura.

Zachęcamy do zapoznania się z całością wpisu dostępnego na blogu Edyty Pazury.

niezależna.pl

https://medianarodowe.com/wolnosc-szacunek-tolerancja-nie-do-konca/
Dodano w Bez kategorii

POLECAMY