“Czekajcie na odpowiedź, gady” Rumunia zatrzymała samolot z rosyjskim wicepremierem

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ fot. Wikipedia Commons/A. Savin

Rosyjski samolot z wicepremierem na pokładzie leciał w piątek na spotkanie w Mołdawii. Nagle rumuńskie władze odmówiły im przelotu nad terytorium ich państwa, nie dopuszczając przy tym do spotkania. Dmitrij Rogozin był wściekły.

Wicepremier Rogozin razem z rosyjską delegacją miał spotkać się z prezydentem Mołdawii Igorem Dodonem i liderem separatystycznego Naddniestrza Wadimem Krasnosielskim w Kiszyniowie. Rumuni odmówili jednak rosyjskiej linii lotniczej S7 pozwolenia na przelot nad ich krajem i wywołali tym groźną reakcję lidera delegacji.

“Rumuńskie władze naraziły na niebezpieczeństwo życie pasażerów rejsowego samolotu S7, kobiety i dzieci. Paliwa wystarczyło do Mińska. Czekajcie na odpowiedź, gady” – napisał na Twiterze Rogozin.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji nazwała to wydarzenie “świadomą prowokacją”.
Radio Swoboda podaje, że decyzja była umotywowana obecnością na pokładzie osoby obarczonej sankcjami unijnymi. Tą osobą jest Dmitrij Rogozin, który jest przedstawicielem prezydenta Putina ds. separacji Naddniestrza.

Jednak problemem nie było tylko to. Agencja TASS podaje, że gdy Rosjanie chcieli wylądować na węgierskim lotnisku, władze państwa również odmówiły im tranzytu przez ich przestrzeń powietrzną. W końcu samolot zawrócił się do Mińska, gdzie uzupełnił paliwo.

Mołdawskie media przekazują, że na miejscu spotkania liderów przed przylotem zebrała się liczna grupa protestujących. Wśród nich znaleźli się m.in. żołnierze walczący w Naddniestrzu.

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY