Agnieszka Romaszewska pójdzie wreszcie do normalnej pracy? TV Biełsat grozi zamknięcie

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ fot. YouTube.com

Agnieszce Romaszewskiej, która za pieniądze polskich podatników kieruje Telewizją Biełsat, grozi pójście do normalnej pracy. Wynika to z wiszącej nad stacją groźby zamknięcia.

W przeszłości Biełsat – otwarty w roku 2007 w ramach „demokratyzacji” Europy Wschodniej i stymulowania „kolorowych rewolucji” – znany był ze szkalowania Żołnierzy Niezłomnych (film „dokumentalny” pt. „Siarioża”). Od początku istnienia kierowany jest przez Agnieszkę Romaszewską, magister historii, samozwańczą „ekspert” ds. Europy Wschodniej, „wojny informacyjnej”, „trolli” Putina, stosunków polsko-ukraińskich, polsko-białoruskich, znanej z chamskich i niemerytorycznych ataków na osoby o innej opinii. Jednym z przejawów tego ostatniego są nagminnie powtarzane zarzuty o przysługiwaniu się agenturze Rosji wobec tych, którzy mają inny od Romaszewskiej punkt widzenia.

Romaszewska pozwalała sobie również na ataki na lidera Polaków na Wileńszczyźnie (aktualnie znajdującej się w granicach samozwańczej Republiki Litewskiej), pana Waldemara Tomaszewskiego. Zjawisko agresywnej postawy środowiska giedroyciowskiego wobec przewodniczącego Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, w tym Agnieszki Romaszewskiej, zostało w formie naukowej opisane w artykule „Dyskredytacja Waldemara Tomaszewskiego w mediach polskojęzycznych”, który na jesieni ukaże się w zbiorze pt. „Autorytarne i manipulacyjne formy wpływu politycznego i władzy” pod red. doc. dr. Bohdana Kaczmarka i dr. Marcina Tobiasza w Zakładzie Filozofii i Teorii Polityki INP Uniwersytetu Warszawskiego. Autorem artykułu naukowego na temat dyskredytacji pana Tomaszewskiego jest Marcin Skalski, udzielający się w projekcie Mediów Narodowych.

Z kolei o białoruskiej – nierzadko antypolskiej – opozycji wobec Łukaszenki, Romaszewska mówiła, że nie należy od niej w zamian za pomoc od Polski niczego wymagać. Słowa te padły w wywiadzie dla litewskiego portalu ZW.lt. Natomiast o uchwale Sejmu w kwestii ludobójstwa na Wołyniu mówiła ona następująco:

„Jednym z największych błędów byłoby ustanowienie święta w rocznicę rzezi wołyńskiej i jeszcze nazwanie go dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian” – słowa te padły w wywiadzie dla tygodnika „Wprost”.

Tymczasem, jak twierdzi prezes TVP Jacek Kurski, po zmniejszeniu dotacji przez MSZ na Biełsat utrzymanie stacji spoczywać ma na barkach Telewizji Polskiej. W liście otwartym do premier Beaty Szydło Kurski pyta, czy polityka rządu zmierza do likwidacji stacji. Od 2018 roku za utrzymanie Biełsatu ma odpowiadać właśnie TVP, na co – według Kurskiego – TVP nie ma pieniędzy.

Zamknięcie stacji grozi tym, że Agnieszka Romaszewska będzie musiała iść do normalnej i potrzebnej obywatelom bądź konsumentom pracy (np. w usługach, rolnictwie, przemyśle lub administracji). Biełsat bowiem otrzymywał finansowanie bez względu na koniunkturę polityczną i bez pytania podatników, czy chcą finansować ten kanał ze swoich pieniędzy. Biełsat nie podlegał też mechanizmom rynkowym ani weryfikacji merytorycznej (vide paszkwil „Siarioża”).  

Ostatnio Biełsat był także tematem interpelacji posła Roberta Winnickiego „w sprawie ostatecznych rozstrzygnięć dotyczących telewizji Biełsat” z dnia 21 czerwca 2017 roku. W odpowiedzi na poprzednie interpelacje Winnickiego w tej sprawie MSZ potwierdził, że będzie marnował na Biełsat pieniądze podatników jedynie do końca 2017 roku. W bieżącym roku zmarnowanych ma zostać na tę telewizję 5 milionów 666 tysięcy złotych z kieszeni podatników.

„Agnieszka Romaszewska nie ma żadnych kompetencji moralnych i intelektualnych, by odpowiadać za jakikolwiek odcinek polityki wschodniej. Swoją pozycję zawdzięcza jedynie nazwisku noszonym po znanych rodzicach. Przypomnę chociażby sprawę próby dyskredytacji lidera Akcji Wyborczej Polaków na Litwie przez dyrektorkę Biełsatu w sposób urągający wszelkim standardom. Pani Romaszewska w ogóle nie czuje polskiej racji stanu, choć zupełnie na wyrost ma się za nie wiadomo jak biegłą w tym temacie” – mówił w styczniu 2017 roku Robert Winnicki o Agnieszce Romaszewskiej, udzielając wypowiedzi portalowi Kresy.pl. Ponadto, lider Ruchu Narodowego nazwał dyrektorkę Biełsatu „ignorantką”.

Sprawę zamknięcia Biełsatu skomentował na Twitterze Marcin Palade, były wiceprezes Polskiego Radia, socjolog, komentator polityki, w przeszłości atakowany przez Romaszewską z powodu swoich poglądów:

 


Wirtualnemedia.pl / MediaNarodowe.com

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY