Czy Kościół katolicki upada? Odpowiada Paweł Lisicki

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Okładka książki „Dogmat i tiara. Esej o upadku rzymskiego katolicyzmu”

Okładka książki „Dogmat i tiara. Esej o upadku rzymskiego katolicyzmu” / Fot. Wydawca

Obserwując aktywność Franciszka, patologie drogi synodalnej, widząc akceptacje hierarchów dla tęczowej rewolucji i aborcjonistów, szokujące prześladowanie katolików wiernych tradycji, trudno nie zastanawiać się, czy Kościół katolicki upada.

Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” Paweł Lisicki w swej (wydanej przez wydawnictwo Fronda) 496 stronicowej pracy „Dogmat i tiara. Esej o upadku rzymskiego katolicyzmu” na pytanie o upadek Kościoła zdaje się odpowiadać twierdząco.

Zobacz także: Młoda polska piosenkarka: Chodzę do kościoła z moją ekipą, to super ziomale

Upadek Kościoła

Zdaniem wydawnictwa Fronda „Dogmat i tiara” „to książka o porzuceniu dogmatu, o paraliżu zasady dogmatycznej. O zjawisku, które widać gołym okiem, kiedy jawni heretycy nie tylko są tolerowani, ale wręcz robią kościelne kariery, kiedy wielu biskupów chce błogosławić czynnych homoseksualistów, a siostry zakonne — bronić aborcji”.

Anna Kruszyńska (na portalu Dzieje pl.) pisząc o pracy „Dogmat i tiara. Esej o upadku rzymskiego katolicyzmu” stwierdziła, że „w ocenie Lisickiego na początku lat 60. Kościół katolicki przestał potępiać herezje, a w ten sposób do władzy doszli teologowie heretyccy. Ci teologowie wychowali z kolei podobnie myślących biskupów, spośród których nominuje się często kardynałów”.

Pracę poleca Jacek Bartyzel senior

Na portalu „Legitymizm org” Jacek Bartyzel senior stwierdził, że docenił prace Lisickiego za „dogłębności wiwisekcji kryzysu tożsamości i kryzysu wiary, jaki dotyka dziś Sancta Ecclesia Romana. Ból i trwoga, jakie odczuwać musi z tego powodu każdy wierzący i świadomy swojej wiary katolik, potęguje świadomość, że kryzys ten nie jest, przynajmniej zasadniczo, skutkiem działań zewnętrznych, jakiegoś „najazdu barbarzyńców” czy prześladowców, lecz że dzieła samozniszczenia rzymskiego katolicyzmu dokonują ci, którzy winni być jego strażnikami. Spustoszenie Winnicy Pańskiej dokonywane jest rękami pasterzy Kościoła i za ich przyzwoleniem”.

Zdaniem Jacka Bartyzela seniora „zasługą Lisickiego jest natomiast precyzyjne wskazanie dwóch filarów nośnych katolicyzmu rzymskiego, które zostały zaatakowane i zdruzgotane przez triumfujący na soborze i po nim progresistowski nowotwór. Tymi dwoma filarami są: zasada dogmatyczna i zasada autorytetu spersonifikowana w papieżu jako ziemskim namiestniku Chrystusa i usymbolizowana w tiarze”.

Według Jacka Bartyzela seniora Lisicki w swojej książce wskazuje, że obecnie „prawda katolicka została podporządkowana wymogom ideologii ekumenizmu, co nieuchronnie prowadzi do rozrzedzania, rozmywania, wygładzania i reinterpretowania treści dogmatycznych, tak aby były one możliwe do zaakceptowania przez innowierców”.

Jacek Bartyzel senior wskazał w swoim tekście o pracy „Dogmat i Tiara”, że „w rozpoznaniu Lisickiego […] sobór otworzył drzwi dla nowej religii antropocentrycznej, dla katolicyzmu ekumenicznego, dla – jak mówi Franciszek – »nowego humanizmu«. To pomieszanie prawdy z błędem, dwuznaczności, szukanie formuł kompromisowych sprawiły, że „w zderzeniu z coraz potężniejszym przeciwnikiem – ideologią neomarksizmu, tyranią ruchu LGBT+, feminizmem – Rzym staje się bezbronny”.

Tekst ostry i zdecydowany

Na łamach portalu „W rodzinie” Rafał Karpiński stwierdził, że praca Lisickiego to tekst ostry i zdecydowany, który „nie pozostawia wątpliwości i niedomówień”. Według recenzenta portalu „W rodzinie” „książka Lisickiego to twarde rozliczenie się z papieżami, którzy zdaniem autora, winni są dzisiejszemu stanowi rzeczy. Na ławie oskarżonych zasiadają Jan XXIII, Paweł VI, Jan Paweł I, Jan Paweł II, Benedykt XVI i Franciszek. Żadnego z nich autor nie oszczędza. Każdemu wytyka błędy, zaniechania, odstępstwo od dogmatycznej wiary, która była podstawą autorytetu Kościoła i porzucenie najwyższej władzy także nad „świeckimi zwierzchnościami”. We Franciszku nie widzi rewolucjonisty czy dekonstruktora dotychczasowej roli papiestwa, ale raczej kontynuatora tradycji „drugiego Watykanu”, który zniszczył dwa filary systemu rzymskiego, czyli dogmat i autorytet. Zdaniem Lisickiego Franciszek objął władzę w Kościele, który od lat tolerował herezję i zrezygnował z władzy świeckiej. Nie jest zatem Franciszek architektem nowego porządku w Kościele, ale aktywnym dziedzicem i kontynuatorem linii swoich poprzedników”.

Rafał Karpiński wskazuje, że „zdaniem Pawła Lisickiego obecny katolicyzm ekumeniczny, który po wielu mutacjach i przeobrażeniach, coraz mniej przypomina wiarę naszych przodków, pędzi w nieznaną przyszłość”.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY