Ks. Wąsowicz: Spotykamy się na Jasnej Górze po to, żeby się pomodlić, ale wymienić się również doświadczeniami [NASZ WYWIAD]

TYLKO U NAS
Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Ksiądz Jarosław Wąsowicz

Ksiądz Jarosław Wąsowicz / Fot. Wikimedia Commons

Ksiądz Jarosław Wąsowicz w rozmowie z red. Oliverem Pochwatem skomentował nadchodzącą XV Patriotyczną Pielgrzymka Kibiców na Jasną Górę. Hasłem pielgrzymki będzie „Serce dla Inki”.

Pierwsza pielgrzymka kibiców na Jasną Górę odbyła się w 2009 r. Wg założeń organizatorów pielgrzymki jednym z jej celów jest także pokazanie, że sport i kibicowanie nie koliduje z wyznawaną wiarą i może przyczynić się do wzajemnego zrozumienia i szacunku. Pomysłodawcą Patriotycznej Pielgrzymki Kibiców był Tadeusz Duffek, kibic gdańskiej Lechii, który zmarł 21 października 2005 roku po ciężkiej chorobie. Swój pomysł zaszczepił ks. Jarosławowi Wąsowiczowi, salezjaninowi, który napisał książkę “Biało-Zielona Solidarność. O fenomenie politycznym kibiców Lechii Gdańsk 1981-1989”.

Spotykamy się na Jasnej Górze po to, żeby się pomodlić, ale wymienić się również doświadczeniami, zaplanować działania na cały rok. W wielu przestrzeniach współpracujemy ze sobą, chociażby na rzecz Polaków na dawnych kresach Rzeczypospolitej. Kibice biorą również czynny udział w Marszu Niepodległości lub innych patriotycznych wydarzeniach w ciągu roku. Tego jest naprawdę bardzo dużo. Tegoroczna XV pielgrzymka więc zaprosiliśmy tych, którzy przez XV lat nas wspierali na różne sposoby, poprzez wykłady, koncerty nie tylko na pielgrzymce, ale byli również bardzo aktywni podczas całego roku – wyjaśnił ksiądz Jarosław Wąsowicz.

Pamięć o Żołnierzach Wyklętych

Przez lata pamięć o powojennej partyzantce antykomunistycznej była wymazywana. Ludzi walczących o wolną Polskę z sowieckim okupantem skazano na zapomnienie. Dopiero po 1989 r. można było mówić o bohaterach i stopniowo przywracać ich do zbiorowej pamięci. W procesie tym swoje zasługi miały środowiska kibicowskie oraz Kościół Katolicki.

Środowisko kibiców podniosło sztandary naszych bohaterów. O ile w przypadku Powstania Warszawskiego byli to głównie kibice, którzy opiekowali się żyjącymi powstańcami, dekorowali miejsca pamięci. Dopiero później „wielcy tego świata” obudzili się. To właśnie kibice wtedy, gdy ta pamięć gasła, nie była adekwatna do rangi wydarzenia, to podnosili sztandary naszych bohaterów. Podobnie było z Żołnierzami Wyklętymi. Początkowo najbardziej zasłużona była ekipa Śląska Wrocław, ale to się rozlało po całej Polsce i Chwała Bogu. Po dekadzie Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” myślę, że musimy jako środowiska patriotyczne usiąść i podsumować ten okres – powiedział.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY