Protesty w Mongolii. Społeczeństwo oskarża rząd o defraudację węgla [+WIDEO]

WIDEO
Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Protesty w Mongolii

Protesty antyrządowe w Mongolii / Fot. Twitter

Poniedziałek był trzecim dniem protestów w stolicy Mongolii – Ułan Bator. Właśnie dziś doszło do szturmu na siedzibę władz.
  • W stolicy Mongolii doszło w poniedziałek do ogromnych protestów społecznych.
  • Oburzeni obywatele sforsowali budynek rządu, gdzie również znajduje się gmach parlamentu i prezydenta.
  • Zapalnikiem okazały się dane z wydobycia węgla oraz jego eksportu.
  • Społeczeństwo oburza się, że rząd sprzedał węgiel zagranicę ukrywając zarobione pieniądze.
  • Zobacz także: Dziennikarz TTV oburzony…kontrolą drogową. Policjant: “Takie odzywki to w telewizji”

Protesty do których doszło na skutek szerzenia się pogłosek o defraudacji wydobywanego w Mongolii węgla, wylały się na główny plac stolicy tego państwa – Ułan Bator. Z nagrań, jakie pojawiły się na portalach społecznościowych wynika, że protestujący rozpoczęli w poniedziałek szturm na budynek rządu, w którym znajduje się również miejsce urzędowania parlamentu oraz administracji prezydenta.

Detonatorem społecznego wybuchu było ujawnienie danych celnych z mongolsko-chińskiego przejścia granicznego. Ujęty w nich tonaż wyeksportowanego do Chin węgla nie odpowiada ilości surowca wydobywanego w kraju. Według rozpowszechnionego w społeczeństwie poglądu między kopalniami, a granicą zniknęło około 6,5 mln ton węgla. W społeczeństwie szerzą się pogłoski, iż różnica wynika z tego, że wysocy urzędnicy zawłaszczyli brakujące w statystyce ilości węgla.

Czytaj więcej: Rosną długi alimentacyjne. Rekordowa kwota

Zamieszki w Mongolii

Zdaniem portalu AKIPress w Mongolii uważa się, że zdefraudowany węgiel był wart łącznie 12,9 mld dol. Według rozpowszechnionych w tym państwie pogłosek, które wyprowadziły ludzi na ulice Chińczycy nie tylko dostarczyli dane celne na temat tonażu węgla, ale też osób zaangażowanych w proceder jego kradzieży. Według portalu głównym postulatem protestujących jest by prezydent i premier ujawnili dane osób zaangażowanych w przestępczy proceder i by trafili oni przed sąd.

Według lokalnego portalu News.mn na skutek zamieszek obrażenia odniosło czterech funkcjonariuszy osłaniających gmach. Choć protestujący sforsowali metalowe ogrodzenie to portal nie napisał, że wdarli się do wnętrza budynku.

Mimo tego parlamentarzyści odbyli poniedziałkowe, nadzwyczajne posiedzenie w trybie zdalnym. W jego trakcie zdecydowali, że kraju nie zostanie wprowadzony stan wyjątkowy.

Do Chin skierowane jest łącznie 86 proc. z całego eksportu Mongolii. Jeśli chodzi o mongolski eksport do Chin około połowy jego wartości stanowi właśnie sprzedaż węgla.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

kresy.pl

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY