Ardanowski krytycznie o działaniach rządu: To grozi bezpieczeństwu żywnościowemu

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Jan Krzysztof Ardanowski

Jan Krzysztof Ardanowski / Fot. PAP/Tytus Żmijewski. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Nie możemy być uzależnieni od białka z Argentyny, Urugwaju, Paragwaju, jeżeli mamy własne źródła białka – również dobrze rozwijającą się w Polsce uprawę soi niemodyfikowanej genetycznie. Zamiast działać w tym kierunku, państwo dalej wyraża zgodę na import śruty sojowej. W ubiegłym roku jej wartość wyniosła 6,2 mld złotych. Część z tych pieniędzy mogłaby pozostać u polskich rolników - przekonuje Jan Krzysztof Ardanowski, przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP, były minister rolnictwa.

Zobacz także: Burzliwa noc w Sejmie. Suski wyrwał telefon Jachirze [+WIDEO]

Polska wycofa się z GMO?

Zdaniem Ardanowskiego przyzwolenie na dalszy import pasz GMO jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa żywnościowego w Polsce.

Wielcy producenci mięsa, zachodnie koncerny, które produkują mięso drobiowe i mięso wieprzowe w Polsce, cały czas mówią, że nie da rady, że do tego nie dopuszczą, wykorzystując naciski polityczne. To świadczy o słabości państwa. Czy chcemy wspierać takie rolnictwo, gdzie na wielkiej fermie żywienie zwierząt będzie się opierało na zbożu z Ukrainy, śrucie sojowej z Urugwaju czy z Argentyny, pracować będą przy tym Ukraińcy, zarobią na tym zachodnie firmy, a w Polsce zostanie – przepraszam za ostrość wypowiedzi – smród i uciążliwości środowiskowe? Czy takiego rolnictwa chcemy? – pytał Jan Krzysztof Ardanowski.

Stopniowo, ale konsekwentnie

Według byłego ministra rolnictwa, należy stopniowo, ale konsekwentnie odchodzić od pasz GMO.

Teraz w Sejmie jest ustawa, która mogłaby podjąć to zobowiązanie i zacząć realizować stopniowe zastępowanie soi. Podkreślam: stopniowe, ponieważ nie można zastąpić soi gwałtownie. Przy niektórych – szczególnie młodych – zwierzętach, przy drobiu i przy trzodzie chlewnej, trochę tej soi należałoby pozostawić – wskazał.

Jak powiedział Ardanowski na antenie Radia Maryja, jeszcze będąc ministrem rolnictwa przygotował projekt ustawy w tej sprawie. Jego zdaniem odejście od soi GMO miałoby zająć Polsce więcej, niż siedem lat.

Tak, żeby w ciągu pięciu do siedmiu lat przejść do połowy zastępowalności soi – podkreślił były szef resortu rolnictwa.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Radio Maryja

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY