Upadek niemieckiej Ostpolitik. Czyli jak Niemcy uzależniły się od rosyjskiego gazu

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Gazociag Baltic Pipe

Gazociag Baltic Pipe / Fot. PAP/EPA/Marcin Bielecki. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Prowadzona od lat 70. przez Niemcy, a w rezultacie także przez Unię Europejską "Ostpolitik" doprowadziła do energetycznego uzależnienia Europy od Rosji. Czy można było uniknąć niemieckich błędów? Jasne, że tak i na przykładzie Polski świetnie to widać.
  • Niemiecka Ostpolitik rozpoczęła się w latach 70., wraz z dojściem do władzy socjaldemokratycznego kanclerza Willy’ego Brandta. Brandt zerwał z dotychczasową polityką zagraniczną CDU. Od początku lat 70. podejmował kolejne działania mające na celu “normalizację stosunków” z tzw. blokiem wschodnim.
  • Niemiecka zależność od dostaw gazu ziemnego z Rosji sięga lat siedemdziesiątych. Przez lata kolejne rządy podejmowały świadomie decyzję, aby kupować gaz ziemny z Rosji jak najtaniej, a w przypadku Nord Stream 2 – z pominięciem Europy Wschodniej. Polityka SPD wobec Rosji była błędem – stwierdził w październiku br. historyk Andreas Wirsching w wywiadzie dla „Spiegla”.
  • Polska systematycznie pracowała przez lata nad uniezależnieniem się od rosyjskiego gazu, na przykład poprzez budowę terminala LNG, Baltic Pipe. To co jest ewidentne to, że polskie ostrzeżenia (dotyczy to wszystkich rządzących w Polsce) były traktowane jako polskie przewrażliwienie na punkcie Rosji – ocenił Łukasz Dobrowolski, dyrektor Fundacji “Climate Strategies Poland”.
  • Zobacz także: Dąbrowski: Naszą odpowiedzią na propagandę Kremla jest wiedza o energii, o przyczynach wzrostu cen

Ostpolitik

Współpraca Niemiec i Rosji nie jest niczym nowym. Można by, cofając się w głąb historii przywoływać takie przykłady jak pakt Ribentropp-Mołotow, czy rozbiory Polski. Jednak po II wojnie światowej związane z CDU rządy RFN początkowo utrzymywały politykę zbieżną z zimnowojennym podejściem zachodu do Sowietów. Europa została rozdzielona tzw. żelazną kurtyną.

Zmieniło to dojście do władzy socjalistów pod przewodnictwem kanclerza Willy’ego Brandta. W ramach tzw. Ostpolitik (tłumacząc literalnie: polityka wschodnia) Brandt zerwał z dotychczasową polityką zagraniczną CDU. Od początku lat 70. podejmował kolejne działania mające na celu “normalizację stosunków” z tzw. blokiem wschodnim. W 1970 r. doprowadził do normalizacji w relacjach z ZSRR. W sierpniu 1970 w Moskwie podpisano układ ZSRR-RFN. W grudniu tego samego roku przyleciał do Warszawy w ramach pierwszej oficjalnej wizyty kanclerza Niemiec Zachodnich od zakończenia II wojny światowej. Wówczas doszło do podpisania układu między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Republiką Federalną Niemiec o podstawach normalizacji ich wzajemnych stosunków. We wrześniu 1971 podpisano porozumienie czterech mocarstw w sprawie Berlina. W 1972 roku RFN zawarło układ z NRD, a w 1973 z Czechosłowacją. Od 1974 roku politykę swojego poprzednika kontynuował kanclerz Helmut Schmidt.

Wandel durch Handel

Istotną częścią Ostpolitik była polityka “Wandel durch Handel”, czy też “Wandel durch Annäherung” (tj. zmiana przez handel lub zmiana poprzez zbliżenie). Politycy niemieckiej socjaldemokracji formułowali jej założenia już w latach 60. Została wprowadzona w życie wraz z rozpoczęciem Ostpolitik na początku lat 70. Stała się “definiującym filarem” kolejnych socjaldemokratycznych administracji, z kulminacją za czasów kanclerza Gerharda Schrödera.

Filozofia “Wandel durch Handel” była przyjmowana przez kolejnych kanclerzy i polityków, jak również i wspierana lub lobbowana przez liderów przemysłu, związki zawodowe i dziennikarzy. Wandel durch Handel polegała na zwiększeniu handlu z reżimami autorytarnymi w celu wywołania zmian politycznych. Tj. ucywilizowanie Rosji przez relacje ekonomiczne. Przez długie lata była kierunkiem działań nie tylko samych Niemiec, ale też UE jako takiej,

Jeszcze w 2007 roku niemiecki prezydent Frank-Walter Steinmeier w swoim długim artykule przekonywał o skuteczności takiej polityki. Jego zdaniem Rosja nieuchronnie stanie się “taka jak my” przez samo “splecenie interesów” (Verflechtung), a także, że “paneuropejski porządek pokojowy i trwałe rozwiązanie ważnych problemów bezpieczeństwa (…) można osiągnąć tylko z Rosją, a nie bez niej czy nawet przeciwko niej”.

Rosja jest niezbędnym partnerem o strategicznym znaczeniu dla UE. Paneuropejski porządek pokojowy i trwałe rozwiązanie ważnych problemów bezpieczeństwa, od Bałkanów po Bliski Wschód, można osiągnąć tylko z Rosją, a nie bez niej czy nawet przeciwko niej. Dlatego też UE jest żywotnie zainteresowana utrzymaniem tego wielkiego kraju, z jego ogromnym potencjałem, blisko siebie i promowaniem jego wzajemnych powiązań z Europą. Poprzez uzgodnione wspólne kształtowanie czterech przestrzeni w gospodarce, bezpieczeństwie wewnętrznym i zewnętrznym, jak również badaniach i edukacji, UE i Rosja już w 2003 r. położyły ważne fundamenty pod taką politykę – pisał wówczas.

Angela Merkel, następczyni Gerharda Schrödera na stanowisku kanclerza, i jej rządy były ściśle związane z polityką Wandel durch Handel. Kolejny etap rozpoczętej w 2014 roku inwazji Rosji na Ukrainę, jaki rozpoczął się w lutym 2022 roku zadał kłam przekonaniom niemieckich polityków. W kwietniu 2022 roku komisarz ds. gospodarki Paolo Gentiloni stwierdził, że “pojęcie ‘Wandel durch Handel’, czyli doprowadzenie do zmian poprzez handel, wykazało swoje ograniczenia”, podkreślając, że “musimy ponownie przemyśleć nasze relacje z autokratycznymi reżimami i wzmocnić nasze więzi z podobnie myślącymi partnerami”. Podobne zdanie wyraził choćby unijny komisarz ds. handlu Valdis Dombrovskis.

Niemcy uzależnione od rosyjskiego gazu

Efektem prowadzonej przez lata polityki jest uzależnienie się Niemiec od rosyjskiego gazu i brak dywersyfikacji dostaw.

Niemiecka zależność od dostaw gazu ziemnego z Rosji sięga lat siedemdziesiątych. Przez lata kolejne rządy podejmowały świadomie decyzję, aby kupować gaz ziemny z Rosji jak najtaniej, a w przypadku Nord Stream 2 – z pominięciem Europy Wschodniej. Polityka SPD wobec Rosji była błędem – stwierdził w październiku br. historyk Andreas Wirsching w wywiadzie dla „Spiegla”.

Jak się okazuje, mit o tym, że Niemcy kupowały gaz jak najtaniej, niekoniecznie ma potwierdzenie w faktach.

W minionych 10 latach niemieckie zakłady przemysłowe płaciły za gaz ziemny średnio ok. 10 proc. więcej niż ich konkurenci w innych dużych krajach europejskich – napisał ekonomista Daniel Gros w artykule dla „Projekt Syndicate”.

W walce o dywersyfikację

Czy można było uniknąć niemieckich błędów? Jasne, że tak i na przykładzie Polski świetnie to widać.

W Polsce ta świadomość zawsze była. Polska systematycznie pracowała przez lata nad uniezależnieniem się od rosyjskiego gazu, na przykład poprzez budowę terminala LNG, Baltic Pipe. To co jest ewidentne to, że polskie ostrzeżenia (dotyczy to wszystkich rządzących w Polsce) były traktowane jako polskie przewrażliwienie na punkcie Rosji. Jesteście rusofobiczni, a my tu robimy biznes. Oprócz robienia samego biznesu i pieniędzy Niemcy mieli też taki pomysł na relacje z Rosją, że Wandel durch Handel, czyli zmiana i ucywilizowanie Rosji przez relacje ekonomiczne – ocenił Łukasz Dobrowolski, dyrektor Fundacji “Climate Strategies Poland”.

Baltic Pipe

Pomysł budowy gazociągu łączącego Polskę z norweskimi złożami pojawił się po raz pierwszy w 2001 roku za rządu Jerzego Buzka. Z taką propozycją wyszli ówcześni doradcy premiera: Piotr Naimski i Piotr Woźniak. We wrześniu 2001 roku podpisano umowę na dostawy gazu i budowę gazociągu między PGNiG a pięcioma norweskimi firmami: Statoil ASA, Norsk Hydro Produksjon a.s., TotalFinaElf Exploration Norge AS, A/S Norskeshell, Mobil Exploration Norway Inc. Wg umowy gazociąg miał od 2004 roku dostarczać do Polski gaz z Danii a od 2008 także z Norwegii. Nowy, lewicowy rząd Leszka Milera wycofał się z tego projektu.

Po 2015 roku obaj pomysłodawcy tego projektu znów trafili do rządu. To ostatecznie doprowadziło do powrotu tej inicjatywy – już pod nazwą Baltic Pipe. 9 czerwca 2017 premierzy Polski i Danii, Beata Szydło i Lars Løkke Rasmussen, podpisali w Kopenhadze memorandum w sprawie współpracy przy realizacji projektu Baltic Pipe. Baltic Pipe jest częścią szerszego zamysłu tzw. Bramy Północnej, mającej na celu pełne zróżnicowanie dostaw gazu do Polski poprzez Gazociąg Bałtycki oraz terminal gazu płynnego w Świnoujściu – tzw. gazoport. 27 września 2022 nastąpiło oficjalnie otwarcie gazociągu.

Gazoport w Świnoujściu

Wspomniany drugi element Bramy Północnej, gazoport w Świnoujściu to projekt sięgający czasów rządu Kazimierza Marcinkiewicza. Decyzja o powstaniu inwestycji została podjęta w 2006 roku. Była realizowana w latach 2010–2015. To pierwsza tego typu inwestycja w Europie Środkowo-Wschodniej i regionie Morza Bałtyckiego. W czerwcu 2020 roku spółka Polskie LNG oraz Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście podpisali umowy z konsorcjum firm PORR S.A. i TGE Gas Engineering GmbH na wykonanie rozbudowy terminalu LNG.

Interkolektory

Innymi z działań podejmowanych przez polskie władze na rzecz dywersyfikacji źródeł energii jest budowa tzw. interkolektorów. Interkonektor to połączenie, które umożliwia przepływ energii między różnymi sieciami. Najczęściej chodzi o sieci elektroenergetyczne czy gazowe. Choćby w maju 2022 roku odbyło się otwarcie interkolektora Polska-Litwa, a w sierpniu ruszył interkolektor Polska-Słowacja. Otwierając ten otatni, polski premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że kolejne tego typu inwestycje tworzą “perspektywy zasilania w gaz naszego regionu gazem praktycznie ze wszystkich kierunków świata”.

Morskie farmy wiatrowe

Dywersyfikacja źródeł energii to oczywiście nie tylko gaz. Jak się okazuje, ważny dla polskiej energetyki może stać się Bałtyk. Ma on jedne z najlepszych warunków do rozwoju farm morskich. Sprzyjać ma temu choćby głębokość – średnio ok. 55 m – co jest korzystne dla budowy morskich farm wiatrowych. Do tego dochodzi także niskie zasolenie oraz stałe, silnie wiejące w skali całego roku wiatry. W uchwalonym w czerwcu 2021 r. Planie Zagospodarowania Przestrzennego Polskich Obszarów Morskich akweny przeznaczone pod morską energetykę wiatrową to około 2 tys. km kw. Maksymalne możliwości polskich obszarów są oceniane na 28 GW mocy – jest to najwyższy potencjał wśród wszystkich państw basenu Morza Bałtyckiego.

Inwestycje prowadzone w ramach pierwszej fazy wsparcia Polskiego Programu Morskiej Energetyki Wiatrowej mogą zacząć dostarczać energię elektryczną do sieci już od 2027 roku. Jeszcze wcześniej, bo w 2026 roku ma popłynąć prąd z farm wiatrowych przygotowywanych przez Orlen czy PGE.

Atom na ratunek Polsce?

W kontekście dywersyfikacji źródeł energii w przyszłości ostatnio najmocniej w mediach przebił się chyba temat budowy elektrowni atomowych. Jak informowaliśmy na łamach naszego portalu, Polska zawarła w tej sprawie stosowne porozumienia – jedna z elektrowni miałaby powstać we współpracy z Amerykanami, druga we współpracy z Koreańczykami.

W podstawie miksu energetycznego będzie elektrownia atomowa, a dużą część poza tym będą stanowiły odnawialne źródła energii – to jest nasz docelowy model – poinformował niedawno minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.

Dodał, że energia jądrowa będzie stanowiła 30-35 procent, i jest to “najbardziej stabilne i najtańsze” źródło energii.

Polska z przewagą nad Niemcami

Polityce energetycznej polskich władz można zarzucić to i owo, choćby poddanie się unijnej polityce klimatycznej, czy brak wystarczających inwestycji w energię geotermalną (o czym wspomina choćby niedawny raport NIK w tej sprawie), albo zarzucenie tematu gazu łupkowego. Niemniej jednak zestawiając Niemcy i Polskę można mieć wrażenie, że nasz kraj w kontekście przyszłości znajduje się w lepszej sytuacji w dziedzinie energetyki. Niemcy muszą teraz gorączkowo szukać sposobu na rozwiązanie swoich problemów, co niewykluczone, że docelowo im się uda, są przecież najsilniejszą europejską gospodarką. O ileż jednak byłoby lepiej, gdyby tych błędów nie popełniali?

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

gazetaprawna.pl, osw.waw.pl, dw.com, wgospodarce.pl, internationalepolitik.de, rmf24.pl, businessinsider.com.pl, polsatnews.pl

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY