Sumliński: Nie patrząc na wszystko – wszystko ujrzy światło dzienne [NASZ WYWIAD]

TYLKO U NAS
Dodano   1
  LoadingDodaj do ulubionych!
Wojciech Sumliński

Wojciech Sumliński / Fot. PAP. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

"Będzie co ma być. To jest bardzo mocna deklaracja i dokładnie tak się stanie. Chyba, że wcześniej coś się stanie ze mną" - mówił w programie Dzień na żywo w MN Wojciech Sumliński, dziennikarz śledczy.

Zobacz także: Marsz Niepodległości 2022. Bąkiewicz: “Wielka Polska w oczach przodków jest konieczna” [+WIDEO]

Budowa III RP

“Kiszczak chciał mieć pełną kontrolę na tą sprawą. Andrzej Witkowski docierał do nagrań rozmów, które miały miejsce między uprowadzeniem a pogrzebem. Rozmowy Mazowieckiego, Geremka, Jaruzelskiego, Kiszczaka, Rakowskiego – kiedy ta piątka rozmawia o tym, że ta sprawa ma nie być wyjaśniana, układamy nowy podział władzy. Od tego rozpoczyna się budowa III RP. Później takich rozmów jest więcej. Ci, którzy mordowali, zawiązali układy z różnymi ludźmi, część trzymano na pasku” – mówił Sumliński.

Sumliński ujawni prawdę

“Obiecuję Państwu, że ujrzą światło dzienne. Śledztwo w sprawie trwa. To jest niesamowite, 30 lat od momentu uruchomienia śledztwa minęło rok temu – to najdłużej trwające śledztwo w tzw. wolnej Polsce. Jeżeli państwo polskie nie weźmie się za to – to ja Państwu obiecuję – ja zrobię to osobiście. Obiecałem Andrzejowi Witkowskiemu, że pewnych spraw nie będą ujawniał, dlatego że Andrzej wciąż wierzy, że pewne sprawy powinny pójść przez sąd. Ale macie dwa lata – mówię to do was, decydentów i kłamców. Jeżeli do 2024 roku nie pokażecie prawdy w tej sprawie, na 40. rocznicę zbrodni, nie patrząc na wszystko – wszystko ujrzy światło dzienne, całość materiałów. I niech będzie co ma być. To jest bardzo mocna deklaracja i dokładnie tak się stanie. Chyba, że wcześniej coś się stanie ze mną” – wskazywał Sumliński.

Dlaczego śledztwo wciąż trwa?

“Niszczone są dokumenty, niszczone są materiały, zmieniali się prokuratorzy, a człowiek, który to wszystko zebrał został zmarginalizowany i odsunięty. Dlaczego to śledztwo tyle trwa? Bo gdyby ta sprawa trafiła do sądu, to materiały stają się jawne. Gdyby umorzono, wszystkie materiały stają się jawne. Jeżeli śledztwo trwa, to na etapie śledztwa materiały są tajne. I dlatego trwa od ponad 30 lat. Ci, którzy za tym stoją chcą, żeby jeszcze trwało. Umrą ostatni świadkowie, poniszczą ostatnie dokumenty, w międzyczasie coś się jeszcze zagubi” – wskazywał gość MN.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY