Polski ksiądz w Charkowie: „Prosimy o pomoc” [NASZ WYWIAD]

TYLKO U NAS
Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Ks. Wojciech Stasiewicz, polski ksiądz posługujący w Charkowie, na Ukrainie. / Fot. Arch. Piotr Motyka.

O posłudze na Ukrainie, codzienności w Charkowie, pomocy humanitarnej, Ukraińcach i Bogu, w rozmowie z Piotrem Motyką, specjalnie dla Mediów Narodowych, mówi ks. Wojciech Stasiewicz, dyrektor Caritas - Spes Charków.

Zobacz także: Wioleta Kamińska o Archipelagu Polskości: „Piękno patriotycznych organizacji” [NASZ WYWIAD]

Piotr Motyka: Ile trwa księdza przygoda z Ukrainą?

Ks. Wojciech Stasiewicz: Od 15 lat jestem na Ukrainie, a od 5 lat jestem w Charkowie, pomagam przy Katedrze Wniebowzęcia Najświętszej Maryi Panny, jak również pełnię obowiązki dyrektora Caritas – Spes Charków.

Piotr Motyka: Jak sobie ksiądz radzi na co dzień, w tym niebezpiecznym miejscu, jakim jest obecnie Charków?

Ks. Wojciech Stasiewicz: Rzeczywiście, od ponad pół roku, ta sytuacja jest bardzo dramatyczna. Każdy jeden dzień, a może bardziej każda jedna noc, jest bardzo specyficzna. To jest takie oczekiwanie, właściwie nie wiadomo do końca na co, czy żeby te rakiety spadły, czy żeby już była cisza, żeby można było spać. Bardzo różnie się żyje, ale w tym dramacie, ta obecność drugich ludzi, wsparcie, to jest bardzo budujące. Samemu być w tym dramacie wojny byłoby bardzo trudne, wręcz niemożliwe, żeby to przeżyć. A tak jakoś Pan Bóg zawsze stawia tych dobrych ludzi, aniołów, którzy zawsze są gdzieś obok.

Piotr Motyka: Jak teraz wygląda pomoc humanitarna?

Ks. Wojciech Stasiewicz: Od około dwóch miesięcy, bardzo zmieniła się aktywność pomocy humanitarnej, jest coraz ciężej, coraz trudniej. Naprawdę trzeba dużo się natrudzić, prosić, szukać, żeby ta pomoc dotarła. Jest mniej pomocy, ale też więcej osób, które proszą o tą pomoc, więc to się wszystko zmieniło, niestety na niekorzyść. Ale w tym wszystkim nie poddajemy się, cały czas prosimy o pomoc i szukamy jej.

Piotr Motyka: Jak wygląda sytuacja na froncie w okolicach Charkowa?

Ks. Wojciech Stasiewicz: Charków jest w rękach ukraińskich, w samym obwodzie charkowskim jest różnie. Na północ, dwadzieścia kilometrów od Charkowa jest już front, a na wschód czterdzieści kilometrów. Bardzo blisko są Rosjanie i ta intensywność wojny.    

Piotr Motyka: Czy ukraińska duchowość zmieniła się w tym czasie, czy ludzie bardziej przylgnęli do Pana Boga?

Ks. Wojciech Stasiewicz: Dużo się mówi o Panu Bogu, wierze, Kościele, Cerkwi. Może teraz nawet nie ma takiego rozróżnienia, czy ty jesteś katolik, czy prawosławny, czy protestant. Nie ma czegoś takiego, wszyscy jesteśmy razem, jakoś sobie pomagamy. Jest dużo pytań o Boga, bardzo różnych. Często pojawiające się pytanie: „Gdzie jest Pan Bóg”? Kiedy jest to cierpienie, kiedy tak wiele niewinnych osób umiera, ale też są właśnie takie dojrzałe świadectwa ludzi, którzy mówią: „Ale właśnie tu jest Pan Bóg, Pan Bóg jest w nas, Pan Bóg jest w drugim człowieku, bo sobie pomagamy, nie poddaliśmy się, widzimy sens, nadzieję, żeby wstawać każdego dnia”. To jest powiem szczerze, bardzo budujące, dla mnie jako księdza. Ja się chyba naprawdę nawróciłem w czasie tej wojny, patrząc na to wszystko, na ludzi, na te zachowania. Naprawdę jest blisko Pan Bóg każdego z nas.

Piotr Motyka: Serdeczne dziękuję ze ciekawy wywiad i księdza posługę, niech Bóg ma w opiece, szczęść Boże!

Chcący wesprzeć Caritas-Spes Charków, mogą dokonywać wpłat, za pośrednictwem Caritas Archidiecezji Lubelskiej, na następujące rachunki bankowe, z dopiskiem “Ukraina Charków”:

Wpłaty w złotówkach: 46 1240 1503 1111 0000 1752 8351

Wpłaty w dolarach: 59 1240 1503 1787 0000 1752 8364

Wpłaty w euro: 72 1240 1503 1978 0000 1752 8377

Szczegóły TUTAJ !

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY