Domagali się zarejestrowania “małżeństwa jednopłciowego” w Polsce. Skarga odrzucona

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Jan Bodakowski

"Jak cię wyrzucą drzwiami, to wejdź oknem" - taką filozofią zapewne kierowała się para, która wobec ochrony tożsamości małżeństwa w Polsce, wzięła "homoseksualny ślub" w Portugalii i domagała się zarejestrowania "małżeństwa" w Polsce. Polskie sądy jednak odrzuciły taką możliwość.

Zobacz także: Mężczyzna może zostać “sportsmenką 2022 roku”

Prawo rzymskie określało małżeństwo jako “Nuptiae autem sive matrimonium est viri et mulieris coniunctio, individuam consuetudinem vitae continens” (Małżeństwo zaś lub związek małżeński jest to związek mężczyzny i kobiety, obejmujący niepodzielną wspólnotę życia) oraz “Nuptiae sunt coniunctio maris et feminae et consortium omnis vitae divini et humani iuris communicatio” (Małżeństwo jest związkiem mężczyzny i kobiety, zespoleniem na całe życie, wspólnotą prawa boskiego i ludzkiego). Podobnie w etymologii. Choć pierwsza część tego słowa (“mał”), ma niejasne pochodzenie, to druga (“żeństwo”) jest oczywista. Drugi człon pochodzi od słowiańskiego “žena”, co i współcześnie, m.in. w czeskim, słowackim, chorwackim czy bułgarskim (w tym ostatnim przypadku przy zapisie cyrylicą) określa kobietę. W przypadku pierwszego członu są różne hipotezy. Dominuje w nich przeświadczenie, że pochodzi od z języków starogermańskich. Jedna z hipotez zakłada, że podstawą etymologiczną omawianego słowa był staroniemiecki leksem “ge-mahelo” (obecnie “gemahl”), czyli “małżonek”, przejęty przez Słowian bez nagłosowego “ge-“.

Jest więc pod każdym względem oczywiste, że “małżeństwo jednopłciowe” to konstrukt podobnego typu jak sucha woda, bezwietrzne tornado, czy bezkrwawe ludobójstwo. Niemniej jednak współcześnie jest moda na tego typu kuriozalne konstrukty, czego przejawem był pozew homoseksualnej pary, złożony w polskim sądzie.

Początkowo mężczyźni chcieli zarejestrować swój związek jako małżeństwo w warszawskim Urzędzie Stanu Cywilnego. Warszawscy urzędnicy odmówili. Homoseksualiści odwołali się do wojewody, który podtrzymał taką decyzję. Wobec czego odwołali się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który postąpił podobnie. Ostatnią instancją był Naczelny Sąd Administracyjny. Ten podjął taką samą decyzję, jak inne instytucje poprzednio.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

wPolityce

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY