Kobieta ze szpitala w Mariupolu w propagandowej rosyjskiej telewizji [+WIDEO]

Dodano   8
  LoadingDodaj do ulubionych!
Ukraińska influencerka szokuje w rosyjskiej telewizji

Marianna Vyshemirskaya z Mariupola / Fot. Twitter

Jedna z rosyjskich telewizji przeprowadziła ze słynną już na cały świat blondwłosą kobietą Marianną Vyshemirskayą, ukraińską influencerką. Przeżyła ona nalot na szpital położniczy w Mariupolu. Teraz kobieta jasno podkreśliła, że nie było ataku rakietowego, lecz dziwne dwa wybuchy.
  • W rosyjskich mediach opublikowano wywiad z ocaloną kobietą z nalotu na szpital w Mariupolu
  • Ukraińska influencerka Marianna Vyshemirskaya, która niedawno urodziła, stwierdziła że nie było żadnego nalotu
  • Według jej relacji miały nastąpić dwa dziwne wybuchy, które uszkodziły budynek
  • W swojej wypowiedzi narzekała również na ukraińskich żołnierzy, którzy mieli zabierać ciężarnym kobietom pożywienie
  • Zobacz także: Armia ukraińska zaatakowała Rosję. Śmigłowce wywołały potężny pożar [+WIDEO]

9 marca świat obiegły zdjęcia ze szpitala położniczego w Mariupolu, gdzie rosjanie według ukraińskich źródeł mieli ostrzelać placówkę medyczną. Jeden z fotoreporterów agencji Associated Press uwiecznił na zdjęciu młodą i ciężarną kobietę z odniesionymi ranami po ostrzale budynku.

Jak się później okazało, kobieta przed wojną była znaną instagramową influencerką, która chwaliła się swoją zaawansowaną już ciążą. W mediach społecznościowych ukazały się zdjęcia, gdzie odbierała nawet chleb i wodę od rosyjskiej pomocy humanitarnej. Na szczęście ukraińska celebrytka nie tylko przeżyła nalot, lecz również urodziła dziecko.

Fałszywe naloty na szpital?

W piątek w sieci ukazały się fragmenty wywiadu, jakiego Marianna Vyshemirskaya udzieliła rosyjskiej propagandowej telewizji. Opowiedziała o tym, co stało się stało.

Zostałam przyjęta do tego szpitala 6 marca. Wojsko w żaden sposób nie pomogło. Pewnego dnia przyszli i powiedzieli, że nie jedli od pięciu dni oraz poprosili o jedzenie. Usłyszeli, że posiłki są dla kobiet w ciąży, ale i tak zabrali nam je zabrali i powiedzieli, że możemy zrobić ich więcej

– stwierdziła Marianna Vyshemirkskaya w jednej z rosyjskiej telewizji.

Według niej nie było nalotu, a dwie eksplozje.

Okaleczyło mnie rozbite szkło. Miałam zraniony nos, trochę pod wargą i powyżej, ale to nie tak istotne

– relacjonowała Ukrainka.

Po nich rozpoczęto ewakuację. Pod koniec wywiadu, kobieta podkreśliła również, że kobieta na noszach to nie była ona. Co więcej, tamta była już martwa, a lekarze nie zdołali uratować również dziecka.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Rosjanie oskarżyli prasę o podstawioną modelkę

W środę 9 marca Rosjanie ostrzelali szpital położniczy w Mariupolu. Rada miejska poinformowała, że budynek został całkowicie zniszczony. 

Wkrótce po ataku ambasada Rosji w Wielkiej Brytanii napisała na Twitterze i na Facebooku, że obiekt nie funkcjonował jako szpital, ale był wykorzystywany w celach wojskowych. 

Z kolei ciężarną, uciekającą z ostrzelanego szpitala, nazwano podstawioną modelką. Pojawiły się także komentarze, że influencerka z pewnością nie rodziłaby w publicznej placówce. Oba wpisy zostały usunięte przez administratorów mediów społecznościowych.

interia.pl

Subskrybuj
Powiadom o
8 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY