Premier w Kijowie. Piłka komentuje: Sankcje mają szereg dziur [NASZ WYWIAD]

TYLKO U NAS
Dodano   2
  LoadingDodaj do ulubionych!

Marian Piłka / Fot. Media Narodowe. YouTube.

O wizycie polskiego, czeskiego i słoweńskiego premiera w Kijowie, znaczeniu tego wyjazdu, wsparciu dla Ukrainy, stratach Rosji i roli Węgier, w rozmowie z Piotrem Motyką, specjalnie dla Mediów Narodowych, mówi polityk i publicysta Marian Piłka.

Zobacz także: Węgrzy pomagają Ukrainie! Bez manipulacji [NASZA ANALIZA]

Piotr Motyka:Co Pan sądzi o znaczeniu wyjazdu premiera Polski Mateusza Morawieckiego i wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego do Kijowa?

Marian Piłka: Nie ulega wątpliwości, że ten wyjazd ma pokazać solidarność naszego i sąsiednich narodów z walczącym narodem ukraińskim. Polityczny sens tego wyjazdu to przede wszystkim wywarcie presji moralnej na liderów państw zachodnich po to, żeby te sankcje, które są stosowane nie były tak obłudne, bo one mają cały szereg dziur. Chodzi o to, żeby wymóc na nich bardziej zdecydowane działania mające na celu blokadę gospodarczą Rosji i wzmocnienie wsparcia militarnego dla Ukrainy. Myślę, że ten drugi aspekt, politycznie jest znacznie ważniejszy. Jak do tej pory Ukraińcy wykazują bardzo wysoki poziom morale, który umożliwia im skuteczne odpieranie ataków. Ważne jest, żeby Zachód znacznie skuteczniej blokował gospodarczo Rosję i żeby przyszedł z pomocą militarną w tym, co Ukrainie jest teraz najbardziej potrzebne. To jest, żeby dostarczone zostały samoloty, które umożliwią im przeciwdziałanie bombardowaniu miast.

Piotr Motyka: Czy ta wizyta może mieć przełomowy charakter i co oznacza że wraz z polskimi przedstawicielami jest tam jeszcze premier Czech Petr Fiala i premier Słowenii Janez Janša?

Marian Piłka: Nie sądzę, żeby ta wizyta miała przełomowy charakter w sensie znaczenia dla walk Ukraińców, dlatego, że Ukraińcy i tak walczą bardzo dzielnie. Może mieć wpływ na zachowanie przywódców państw zachodnich i myślę, że taki jest sens polityczny tej wizyty, zwłaszcza, że w świetle tej wizyty widać bardzo wyraźnie, że to co robi prezydent Francji Emanuel Macron to jest zwykłe pajacowanie, a polityka Niemiec jest po prostu obłudna.

Piotr Motyka: Czy uważa Pan, że występuje ryzyko pod względem bezpieczeństwa dla europejskich przywódców, którzy udają się na Ukrainę?

Marian Piłka: Toczy się wojna, na wojnie, jak to na wojnie. Nawet w sytuacji największych zabezpieczeń mogą zdarzyć się niespodziewane rzeczy. W związku z tym nie sądzę, żeby nawet najlepiej zabezpieczona wizyta nie mogła być narażona na jakieś niespodziewane ataki.

Piotr Motyka: Czego teraz Ukraińcom najbardziej potrzeba, żeby ich wesprzeć?

Marian Piłka: Przede wszystkim samolotów i zamknięcia ukraińskiego nieba dla samolotów rosyjskich. Myślę, że NATO jest w stanie to zrobić i to byłoby istotne wsparcie dla walczącej Ukrainy. Tym bardziej, że pamiętajmy o tym, że to jest wojna zastępcza, którą toczy Zachód z Rosją. Jeśli Ukraina padnie, to za kilka lat, gdy Rosja odbuduje swój potencjał militarny, to my staniemy się celem agresji rosyjskiej. Im dłużej trwa opór Ukrainy, im większe będą straty Rosji, tym większe będzie nasze bezpieczeństwo. Jeśli Ukraina wygra tą wojnę, to możemy powiedzieć, że nasza niepodległość, nasze bezpieczeństwo będzie zagwarantowane.

Piotr Motyka: Z okazji Narodowego Święta Węgier, chciałem zapytać, ponieważ jest mnóstwo dezinformacji na ten temat w Polsce, jak pan ocenia rolę Węgier w kontekście tego konfliktu?

Marian Piłka: Węgry dostosowują się do wszystkich sankcji, które Unia Europejska wprowadza, pod tym względem to nie Węgry, a przede wszystkim Francja i Niemcy są głównym hamulcowym jeśli chodzi o zakres stosowanych sankcji wobec Rosji.

Piotr Motyka: Serdecznie dziękuję za ciekawy wywiad, Bóg zapłać!

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY