Tajemnicze znaki na Ukrainie. Cyberpolicja stworzyła specjalnego bota

Dodano   6
  LoadingDodaj do ulubionych!
Tajemnicze oznaczenia na Ukrainie

Rosyjskie oznaczenia na Ukrainie / Fot. Twitter

Wątek tajemniczych znaków pojawia się w kontekście inwazji Rosji na Ukrainę po raz kolejny, ale tym razem nie chodzi o oznaczenie rosyjskich samochodów, czołgów czy wyrzutni rakiet, umożliwiające odróżnienie jednostek przyjaznych od wrogich, ale znaki pozostawione przez wojska Kremla na drodze.
  • Jak przekazała Narodowa Policja Ukrainy, jej technicy stworzyli specjalny bot do wykrywania i śledzenia znaków pozostawianych przez Rosjan
  • Od początku inwazji na Ukrainę rosyjscy żołnierze i agenci oznaczają ulice, budynki oraz inne cele
  • Nie znane są powody takich oznaczeń, sugeruję się, że są one wykorzystywane do komunikacji lub oznaczania celów do ataku
  • Zobacz także: Chiny przystępują do sankcji wobec Rosji

Na oficjalnym twitterowym profilu Narodowej Policji Ukrainy pojawił się bardzo ciekawy wpis, informujący o tym, że każdy obywatel może pomóc w walce z okupantem. Wystarczy, że ma do dyspozycji smartfon z dostępem do internetu, którym można zrobić zdjęcie i udostępnić je w sieci z odpowiednim tagiem.

System został stworzony na potrzeby śledzenia oznaczeń na drogach i budynkach, które Rosjanie namalowali farbą. Najpewniej służą one do indentyfikacji celów lub komunikacji między oddziałami.

Ukraińska cyberpolicja stworzyła więc specjalnego bota, który zajmuje się identyfikowaniem i umieszczaniem takich znaków w specjalnej bazie Google Maps. Wystarczy zrobić im zdjęcie i wrzucić do sieci – bot zbiera też informacje o ruchu wrogów, ich ekwipunku i celach.

Jednocześnie pojawia się ostrzeżenie, by nie fotografować i nagrywać – a już na pewno nie publikować w mediach społecznościowych – ruchów ukraińskiego sprzętu, wojska i jego lokalizacji, bo mogą zostać wykorzystane przez Rosjan. Co więcej, policja prosi o zwrócenie uwagi i zgłoszenie, a nawet zniszczenie podejrzanych przedmiotów, jak te prezentowane na poniższym zdjęciu.

Ukraińskie służby poinformowały, aby nie fotografować i nagrywać, a przede wszystkim nie publikować w mediach społecznościowych ruchów rodzimych wojsk, sprzętu i jego lokalizacji, gdyż mogą one zostać wykorzystane przez agresora. Ponadto, policja prosi o zwrócenie uwagi i zgłoszenie, a nawet zniszczenie podejrzanych przedmiotów, które pokazała ukraińska policja.

To już kolejna wspólna akcja ukraińskich władz i obywateli, bo wczoraj na apel Ministerstwa Obrony odpowiedziały setki obywateli posiadających konsumenckie drony. Władze poprosiły, by  mieszkańcy stolicy włączyli się do akcji obserwacyjnej i wykorzystali je do patrolowania miasta z powietrza, a następnie przekazywali zdobyte informacje o ruchach i położeniu rosyjskiego wojska.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

interia.pl

Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY