Keanu Reeves podpadł chińskim nacjonalistom. Ci w odwecie namawiają do bojkotu „Matrixa”

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Keanu Reeves

Keanu Reeves / Fot. PAP/EPA/Etienne Laurent

Wyczekiwana czwarta część „Matrixa” na ekrany chińskich kin trafiła dwa tygodnie temu. Nowe dzieło Leny Wachowski jak na razie nie podbiło serc widzów z Państwa Środka, a wiele wskazuje na to, że będzie tylko gorzej. Do bojkotowania filmu „Matrix Zmartwychwstania” zaczęli bowiem namawiać rodaków chińscy nacjonaliści. Oburzyła ich zapowiedź, że Keanu Reeves weźmie udział w nadchodzącym koncercie charytatywnym na rzecz Tybetu.

Chińscy nacjonaliści grożą bojkotem

Film „Matrix Zmartwychwstania” miał być jednym z największych kinowych hitów ostatnich miesięcy. Produkcja, na planie której po wielu latach ponownie spotkały się największe gwiazdy kultowego obrazu z 1999 roku, została jednak dość chłodno przyjęta przez krytyków, nie osiągnęła również imponujących zysków. Szansą na poprawienie wyników finansowych miały być seanse w Chinach, które dziś są największym rynkiem kinowym. Jednak dzieło Leny Wachowski nie przyciągnęło tłumów do tamtejszych kin. Kilka dni temu magazyn „Variety” donosił, iż po niespełna dwóch tygodniach wyświetlania tytułu nowy „Matrix” zarobił w Państwie Środka nieco ponad 9 mln dolarów, a więc o 6 mln mniej niż się spodziewano.

Nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja miała się poprawić. Chińscy nacjonaliści zagrozili właśnie bojkotem obrazu. Ich oburzenie wywołała informacja o udziale gwiazdora „Matrixa”, Keanu Reevesa, w nadchodzącym koncercie charytatywnym na rzecz Tybetu. W wirtualnej imprezie, która odbędzie się 3 marca, udział wezmą także m.in. Patti Smith, Laurie Anderson, Trey Anastasio i Jason Isbell. Celem imprezy jest zbiórka pieniędzy dla Tibet House – międzynarodowej grupy organizacji non-profit założonej na prośbę duchowego i politycznego przywódcy Tybetańczyków, Dalajlamy. Misją Tibet House jest ochrona starożytnych tybetańskich tradycji, kultury i sztuki, którym zagroziła chińska inwazja z 1950 roku i późniejsza diaspora. Data koncertu nie jest przypadkowa – odbędzie się on w ramach obchodów Monlam, uwielbianego przez turystów festiwalu muzycznego celebrującego początek tybetańskiego nowego roku.

Czarna lista Chińczyków

W sieci pojawiło się tymczasem mnóstwo wpisów autorstwa chińskich nacjonalistów, którzy jednoznacznie potępili udział Reevesa w protybetańskiej imprezie. „Jak to możliwe, że Keanu Reeves kompletnie nie rozumie naszej historii i popiera niepodległościową imprezę na rzecz Tybetu? Czy ci celebryci nie boją się utraty chińskiego rynku?” – dopytywał jeden z użytkowników chińskiego portalu społecznościowego Weibo. „Apelujemy o usunięcie +Matrixa+ z repertuaru naszych kin. Wynocha z Chin” – wtórował mu inny.

To nie pierwszy raz, kiedy gwiazdy wyrażające sympatie dla Tybetu są krytykowane w Chinach. Richard Gere miał ponoć stracić kilka lukratywnych kontraktów w tym kraju z powodu swojej przychylności wobec Tybetańczyków. Na czarnej liście Chińczyków znalazł się też Brad Pitt ze względu na występ w głośnym filmie „Siedem lat w Tybecie”. Selena Gomez natomiast przed kilkoma laty otrzymała wilczy bilet z powodu upublicznienia wspólnego zdjęcia z Dalajlamą. Władze kraju zablokowały wówczas zaplanowany koncert artystki.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

PAP

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY