37 lat temu uczniowie ze szkół we Włoszczowie strajkowali w obronie krzyży. Komuna ich za to represjonowała

Dodano   1
  LoadingDodaj do ulubionych!
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Marek Baran/YouTube

Jednym z wielu szkodliwych i głupich postulatów lewicy i pseudo liberałów jest usunięcie krzyży z przestrzeni publicznej. Zwolennicy laicyzacji, czy neutralności światopoglądowej, są już tak bezkarni, że niszczą krzyże w miejscach publicznych i kościołach. Lewica i pseudo liberałowie tym samym kontynuują działalność komunistycznego okupanta ziem polskich, który po II wojnie z polecenia Moskwy niszczył polski katolicyzm.

Byli jednak w PRL dzielni i prawi ludzie, którzy sprzeciwiali się komunistycznemu barbarzyństw. Dziś wzorem dla wszystkich młodych powinni być uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych we Włoszczowie, którzy 37 lat temu 3 grudnia 1984 roku rozpoczęli dwutygodniowy strajk okupacyjny w obronie krzyży, które dyrekcja szkoły usunęła z sal lekcyjnych, w ramach polityki neutralności światopoglądowej.

Strajk młodzieży w obronie krzyży

Był to okres niezwykłej intensyfikacji represji komunistycznych po stanie wojennym – w tym okres, w którym komuniści w bestialski sposób zamordowali księdza Jerzego Popiełuszkę. Dodatkowo Włoszczowa była miastem prowincjonalnym, a w miastach prowincjonalnych bezpieka i komunistyczna administracja o wiele brutalniej rozprawiały się z opozycjonistami, którzy nie mieli wsparcia ani zachodnich mediów, ani znanych opozycjonistów. Tym większa była odwaga młodych obrońców krzyży.

Zobacz także: Premier Kanady o konflikcie na wschodzie Europy: “Konieczne jest deeskalowanie sytuacji”

Akcja usuwania z polecenia dyrekcji krzyży z sal Zespołu Szkół Zawodowych we Włoszczowie, które pojawiły się w okresie legalnej działalność Solidarności, zakończyła się w czerwcu 1984 roku. Od września, po wakacjach, od początku nowego roku szkolnego, uczniowie podjęli starania, by krzyże powtórnie zawiesić, petycję do dyrekcji szkoły w tej sprawie podpisało 95% uczniów.

Nowe krzyże, zrobione własnoręcznie przez uczniów, zostały poświęcone podczas mszy 30 listopada w miejscowym kościele parafialnym, i zawieszone przez uczniów 1 grudnia. Dyrekcja od razu je zdjęła. W odpowiedzi na prześladowania 3 grudnia 700 uczniów rozpoczęło strajk okupacyjny – młodzież domagała się ponownego zawieszenia krzyży. Strajk spotkał się z poparciem rodziców, mieszkańców Włoszczowy i duchownych (w tym i biskupa kieleckiego Mieczysława Jaworskiego, który kilkakrotnie przyjeżdżał strajkującej młodzieży). Korespondenci zagranicznych mediów też zainteresowali się sprawą.

Komunistyczne represje w stosunku do młodych katolików

Podczas strajku młodzież była szkalowana przez komunistyczne media. Oficerowie frontu medialnego insynuowali niemoralne prowadzenie się strajkujących. W rzeczywistości dziewczęta spały na drugim piętrze, chłopcy na pierwszym. Młodzież codziennie uczestniczyła we mszy świętej. Żywność młodzieży dostarczali mieszkańcy miejscowości.

Komunistyczne władz w odpowiedzi na apele mieszkańców o spełnienie żądań młodzieży uznały zawieszenie krzyży za nielegalne i inspirowane przez księży z Włoszczowy Marka Łabudy i Andrzeja Wilczyńskiego.

Strajk zakończył się 16 grudnia na prośbę kieleckiego biskupa (który bał się, że komuna zdecyduje się na brutalną pacyfikację strajku siłą). Młodzież za udział w strajku była represjonowana. Część uczniów usunięto ze szkoły, część pozbawiono praw uczniowskich, wielu nie dopuszczono do matury. Chłopcy uczestniczący w strajku miesiącami byli przesłuchiwani, wcielani do wojska, w wojsku prześladowani. Nie mogli liczyć na niczyją pomoc, bo temat obrony katolicyzmu był politycznie niepoprawny dla zachodnich mediów. Represjonowano rodziców, którzy mieli kłopoty w pracy.

Komunistyczne represje wobec duchownych

Wikariusze z Włoszczowy zostali skazani za rzekomą organizację strajku. W czerwcu 1985 roku wyrokiem Sądu Rejonowego w Jędrzejowie ksiądz Marek Łabuda został skazany na rok pozbawienia wolności bez zawieszenia, a ksiądz Andrzej Wilczyński na 10 miesięcy z zawieszeniem na 3 lata i 60.000 złotych grzywny. Sąd wojewódzki zawiesił po rozprawie rewizyjnej wykonanie kary, ale duchowni mieli jeszcze kolejne rozprawy za szkody rzekomo powstałe w budynku szkoły w wyniku strajku — komornik egzekwował grzywny od parafii. Nieznani sprawcy z bezpieki dwukrotnie pobili księdza Marka Łabudę. By księża nie wysłano ich na misje do Zairu i Wybrzeże Kości Słoniowej.

Z książki”Komuniści i Kościół w Polsce (1945-1989)”Antoniego Dudka i Ryszarda Gryza można się dowiedzieć, że nienawiść komunistycznych władz PRL do krzyża była tak wielka, że „podczas rozprawy rewizyjnej w Sądzie Wojewódzkim w Kielcach prokurator, wspominając nadużycia Zakonu Krzyżackiego i hitlerowskich Niemiec, stwierdził, że krzyż miał złą tradycję w Polsce”.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Wcześniej niż we Włoszczowie, od grudnia 1983 do kwietnia 1984) w obronie krzyży w szkole protestowała młodzież z Zespołu Szkół Rolniczych w Miętnem koło Garwolina.

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY