Holocher i Bodakowski o Jabłonowskim – komunizm, aborcja, Sierow, targowica, Unia Europejska

WAŻNE
Dodano   12
  LoadingDodaj do ulubionych!
Aleksander Jabłonowski/Wojciech Olszański w jednym z filmików.

Aleksander Jabłonowski/Wojciech Olszański w jednym z filmików. / Fot. YouTube

W kolejnym odcinku prowadzonego przez Brunona Różyckiego cyklu Mediów Narodowych o aktorze występującym pod pseudonimem Aleksander Jabłonowski wystąpili Przemysław Holocher i Jan Bodakowski. Holocher przedstawił akta paszportowe ojca, matki i samego Wojciecha Olszańskiego, a Bodakowski urywki filmów ukazujące lewicowe poglądy Olszańskiego.

Akta paszportowe Olszańskiego i jego rodziców

Dokumenty przedstawione przez Holochera to akta paszportowe z okresu PRL, które dziennikarze mogą uzyskać w IPN. Według Holochera, z akt udostępnionych przez IPN jednoznacznie wynika, że aktor występujący pod pseudonimem Aleksander Jabłonowski kłamał na temat swojego pochodzenia. Według informacji przedstawionych przez Holochera matka Wojciecha Olszańskiego pochodziła z Sambora (dziś to miasto znajduje się na Ukrainie) i nazywała się Franczuk. Działała w Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej. Była główną księgową, zatrudnioną w wojewódzkim biurze turystyki Juwentur, a nie jak twierdził Jabłonowski oborową. Ojciec Olszańskiego był, według Holochera, działaczem PZPR, pracował nie jako oborowy, tylko jako zastępca do spraw technicznych w zakładzie inżynierii i budownictwa. Rodzice mieszkali w Jeleniej Górze, a nie na wsi w PGR.

Piosenka Jabłonowskiego to niemiecka pieśń komunistyczna

Jan Bodakowski stwierdził, że z filmu opublikowanego na kanale Wolność TV wynika, że po podczas marszu Dmowskiego, po puszczeniu ”Bogurodzicy” aktor występujący pod pseudonimem Aleksander Jabłonowski zarządził puszczenie niemieckiej komunistycznej pieśni ku czci ZSRR, mówiąc „Konrad synku a dajże nam teraz tę piosenkę, która naszych wrogów do wściekłości doprowadza. Naszą piosenkę pełną watów”.”

Zobacz także: Jabłonowski pójdzie siedzieć? ABW prowadzi śledztwo

Owa niemiecka komunistyczna pieśń jest wyrazem poparcia dla Związku Sowieckiego i sprzeciwu wobec nacjonalizmu. W jej tekście padają wezwania do wieszania czerwonych sztandarów co ma umożliwić „powstanie z ruin starego społeczeństwa globalnej socjalistycznej republiki”.

Jak można się dowiedzieć z Wikipedii piosenka Jabłonowskiego „Der heimliche Aufmarsch” to „wiersz napisany przez Ericha Weinerta w 1927 roku. Dwa lata później z okazji pierwszego Międzynarodowego Dnia Pokoju obchodzonego wówczas 1 sierpnia 1929 Wladimir Vogel skomponował do niego muzykę. W 1931 roku Ernst Busch zaśpiewał pieśń w filmie Niemandsland wyreżyserowanym przez Victora Trivasa. Najbardziej popularna wersja powstała w 1938 roku z nową muzyką skomponowaną przez Hannsa Eislera i przedstawiona podczas zjazdu Komunistycznej Partii Niemiec”.

Autor tekstu do pieśni odtwarzanej na marszu Jabłonowskiego to Erich Weinert, który według Wikipedii „od 1929 należał do Komunistycznej Partii Niemiec. W 1933 wyemigrował z Niemiec. W latach 1935-1937 przebywał w Moskwie, skąd udał się do Hiszpanii, aby uczestniczyć w wojnie domowej w szeregach Brygad Międzynarodowych. Od 1939 do 1945 (czyli przez cały okres II wojny światowej) ponownie przebywał w Moskwie. Był działaczem antynazistowskim. W lipcu 1943 współtworzył Komitet Narodowy Wolne Niemcy, którego został przewodniczącym w tym samym roku. Po wojnie stał się czołowym działaczem oświatowym w Niemieckiej Republice Demokratycznej””.

Jabłonowski to woda na młyn Gazety Wyborczej

Zdaniem Jana Bodakowskiego narodowcy zapisali i zapisują piękną kartę na stronach historii Polski. Roman Dmowski jest jednym z założycieli odrodzonej niepodległej ojczyzny i nowoczesnego narodu polskiego. Dzięki wysiłkowi wielu historyków (takich jak Jan Żaryn, Wojciech Muszyński, Mariusz Bechta, Marek Chodakiewicz czy Leszek Żebrowski) i działaczy narodowych środowiskom antypolskim nie udało się wykorzenić i oczernić dziedzictwa ruchu narodowego. Dzięki zasługom wielu polskich patriotów udało się wręcz odrodzić z popiołów, całkowicie biologicznie zniszczony przez komunistów i nazistów, non stop szkalowany przez środowiska wyrosłe z Gazety Wyborczej, nacjonalizm jako ruch polityczny.

Według Jana Bodakowskiego można odnieść wrażenie, że siły krytyczne wobec polskiego patriotyzmu chcą, kolejny raz skompromitować idę narodową, promując inicjatywy osób ideowo sprzecznych z duchem polskich narodowców i podczepiających się pod polski nacjonalizm. W początkach lat 90. zdaniem polskich patriotów Gazeta Wyborcza nominowała na lidera narodowców wrogo nastawionego do Kościoła katolickiego Tajkowskiego (który w PRL w latach 60. według historyków miał być współautorem trockistowskiego manifestu Kuronia i Modzelewskiego). Dziś na lidera narodowców Gazeta Wyborcza nominuje osobnika występującego pod pseudonimem Aleksander Jabłonowski.

Można podejrzewać, że w ramach promowania inicjatyw ośmieszających i wypaczających polski nacjonalizm Gazeta Wyborcza opublikowała artykuł „Marsz Dmowskiego przeszedł przez Warszawę z popiersiem Dmowskiego i pod rosyjską flagą” (autorstwa Kacpra Sulowskiego, Pawła Rutkiewicza, Wojciecha Podgórskiego, Jakuba Chełmińskiego).

Według relacji „Gazety Wyborczej” podczas Marszu Dmowskiego osobnicy wbrew faktom określający się mianem narodowców, którym przewodził Aleksander Jabłonowski, puszczali muzykę z komunistycznego serialu propagandowego „Czterej pancerni”, machali rosyjskimi i NRD-owskimi flagami, wykrzykiwali wulgaryzmy.

W opinii Jana Bodakowskiego to, że w marszu osób podczepiających się pod idee narodowe przeszło kilkaset osób to konsekwencja ignorowania narastającego od wielu lat problemu – tego, że środowiska narodowe nie monitorują ekscesów osób błędnie głoszących, że są narodowcami i nie reagują na nie. W konsekwencji zagubieni ludzie często nie zdają sobie sprawy, że mając dobre patriotyczne motywy, zamiast angażować się w prawdziwe narodowe inicjatywy, angażują się w szkodliwe dla Polski projekty.

Dla Jana Bodakowskiego przykładem takiego zjawiska jest osobnik występujący pod pseudonimem Jabłonowski, który od lat konsekwentnie swoimi ekscesami kreuje negatywny wizerunek polskich narodowców (przedstawiając się jako narodowiec i głosząc wulgarnie poglądy sprzeczne z poglądami narodowców).

Jabłonowski popiera aborcje

Jan Bodakowski przypomniał, że na jednym z filmików opublikowanych na You Tube, widać, że Jabłonowski podczas jednej z demonstracji Strajku Kobiet opowiedział się za mordowaniem nienarodzonych polskich dzieci (podczas gdy od dekad narodowcy są w awangardzie walki z aborcją).

Jabłonowski, uczestnicząc w jednej z demonstracji zwolenników mordowania nienarodzonych dzieci, zadeklarował, że jakby odszedł do władzy, to by dopuścił aborcję bez żadnych ograniczeń. W swej wypowiedzi Jabłonowski wbrew faktom głosił (tak jak lewica), że żadne ograniczenia nie ograniczą procederu aborcji.

Według Jabłonowskiego zniesienie wszelkich ograniczeń w mordowaniu nienarodzonych dzieci byłoby korzystne, czego przykładem ma być jego zdaniem to, że gdy w PRL aborcja była legalna (co roku 500.000 aborcji), to przybyło Polaków 14 milionów.

Zdaniem Jabłonowskiego należy feministkom „zostawić tę aborcję”, by na aborcjach zarabiali ginekolodzy w Polsce, a nie za granicą. W trakcie swojego wystąpienia Jabłonowski deklarował, że ”jest za aborcją”. W popieraniu zabijaniu nienarodzonych polskich dzieci dzielnie Jabłonowskiemu sekundował Maciej Poręba.

Wojciech Olszański występował pod flagą Unii Europejskiej i przy cytatach z Geremka

Jan Bodakowski przypomniał, że w lutym 2017 znany z prorosyjskich poglądów Aleksander Jabłonowski wziął udział w obchodach Bitwy pod Olszynką Grochowską zorganizowanych przez samorządowców z Platformy Obywatelskiej. Z racji na występy pod olbrzymią flagą Unii Europejskiej i wykorzystanie w czasie uroczystości cytatów z Bronisława Geremka, rekonstruktorzy takie uroczystości zbojkotowali — jak poinformowało Stowarzyszenie Artylerii Dawnej „Arsenał” „Stowarzyszenie miało uczestniczyć w uroczystościach z okazji kolejnej rocznicy bitwy o Olszynkę Grochowską organizowanych przez Urząd Dzielnicy Praga Południe. Po przybyciu na miejsce okazało się, że uroczystości mają nie być niczym innym jak polityczną hucpą jednej z opcji politycznych [PO].”

Część rekonstruktorów, w tym cała artyleria i piechota, opuściły miejsce przed rozpoczęciem imprezy. „Pomimo różnych poglądów politycznych, jakie mamy prywatnie w naszym środowisko, nie zgadzamy się na wycieranie sobie twarzy historią i robieniu politycznych agitek z naszym udziałem”.

Autor zdjęć dokumentujących profanacje uroczystości komentując wpis Stowarzyszenia, stwierdził, że „nie ma nawet jak skomentować »hymnu« Unii Europejskiej, cytatów z Bronisława Geremka”. Dla innych komentatorów zachowanie polityków PO było prowokacją, tym bardziej że flagą Unii Europejskiej zasłonili pomnik ku czci polskich bohaterów oraz krzyż. Takie ekscesy absolutnie nie przeszkadzały Aleksandrowi Jabłonowskiemu odgrywającemu jedną z głównych ról w czasie rekonstrukcji.

Od Jabłonowskiego w 2017 odcięły się: Trzecia Droga, Młodzież Wszechpolska, Obóz Narodowo Radykalny, Ruch Narodowy, Marsz Niepodległości, Narodowcy RP, Endecja

Jan Bodakowski przypomniał również, że w 2017 roku organizacje narodowe (Trzecia Droga, Młodzież Wszechpolska, Obóz Narodowo Radykalny, Ruch Narodowy, Marsz Niepodległości, Narodowcy RP, Endecja) wydały wspólne oświadczenie, w którym stwierdziły, że „wśród osób, które niszczą powagę idei narodowej, można wymienić, chociażby Aleksandra Jabłonowskiego”

Dla Jabłonowskiego bohaterem jest Sierow który oddał Polskę w niewole żydokomunie

W czasie rozmowy na antenie Mediów Narodowych Jan Bodakowski wskazał, że na kanale „Suwerenna Myśl” na You Tube można obejrzeć wideo zapewne z przyjęcia, jakie odbyło się w jednym z warszawskich budynków wykorzystywanych przez ambasadę Rosji spotkanie z okazji święta Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej, współcześnie nazywanego w Rosji Dniem Obrońcy Ojczyzny. Na filmie widać jak znienawidzony przez narodowców i znany z głoszenia pro rosyjskiej propagandy aktor występujący pod pseudonimem Aleksander Jabłonowski zachwyca się postacią Iwana Sierowa.

Iwan Sierow to komunistyczny zbrodniarz, który ponosi odpowiedzialność za eksterminację polskich oficerów w Katyniu. Członek władz partii komunistycznej, dowódca w Armii Czerwonej i NKWD. Podczas II wojny światowej zwalczał polskie i litewskie podziemie, przeprowadzał masowe deportacje Łotyszy, Estończyków, Litwinów, Czeczenów, Inguszów i Tatarów, aresztował 16 przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, kierował działaniami NKWD na zajętych przez sowietów ziemiach polskich (w tym masowymi aresztowaniami żołnierzy AK i eksterminacją kadry dowódczej), skutecznie likwidował polskie podziemie. Po wojnie kierował działaniami zdominowanego przez Żydów reżimu Bieruta – to właśnie Sierow oddał stery komunistycznego terroru w ręce żydokomun. Po śmierci Stalina był szefem KGB, a potem GRU. Dowodził operacjami KGB na Węgrzech w 1956, kiedy sowieci pacyfikowali powstanie węgierski.

Na filmie widać, jak szerzący rosyjską propagandę Aleksander Jabłonowski stwierdza, że Bolesław Piasecki odegrał bardzo ważną rolę w naszej przyjaźni Polsko Rosyjskiej „tej prawdziwej bez pośredników” i był wychowawcą wychowawców Jabłonowskiego. Jabłonowski zacytował też stwierdzenie Piaseckiego, że „jeżeli mówimy, że my kochamy Związek Radziecki, to nie tylko my tak mówimy, my go kochamy naprawdę”.

Jabłonowski stwierdza też, że „docenia, co zrobił Sierow” i że jest on „nie do przecenienia”. Zdaniem Jabłonowskiego „wdzięczność nasza wobec Sierowa powinna być wielka, nie patrząc na to, co on tam robił wcześniej”

Jabłonowski oprócz chwalenia Sierowa przemawiając do rosyjskiego ambasadora, stwierdził, że uważa, że „Polacy są zatruci uczuciem nieśmiertelności” przejawiającym się w przeświadczeniu, „że Matka Boska ze wszystkich opresji ich wyciągnie”.

Zdaniem Jana Bodakowskiego szokujące jest to, że wygłaszając takie opinie Jabłonowski, nosi naszywkę z Jaszczurką symbolem NSZ narodowców, którzy walczyli z sowieckim okupantem. W tle widać rozmowy Jabłonowskiego z rosyjskim ambasadorem widać osobnika w uniformie kojarzący się z uniformami nazistów z Illinois z filmu The Blues Brothers”.

Dla Jabłonowskiego bohaterami jest Targowica

W opinii Jana Bodakowskiego Aleksander Jabłonowski w 2019 roku splugawił grób Romana Dmowskiego, wygłaszając w rocznice śmierci lidera narodowej demokracji przy jego grobie przemówienie, w którym stwierdził, że wzorem patriotyzmu jest Targowica.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

W swoim przemówieniu aktor występujący pod pseudonimem Aleksander Jabłonowski stwierdził, że Targowica była jak Sobieski, i to targowiczanie mieli racje, a nie Kościuszko. W opinii prorosyjskiego happenera Insurekcja Kościuszkowska była beznadziejna głupia, chora, idiotyczna, doprowadziła za pruskie pieniądze do upadku państwa. Prorosyjski aktor wykrzykiwał też nad grobem Romana Dmowskiego „Niech żyje Targowica” oraz stwierdził, że caryca nie chciała wojny z Polską ani rozbioru Polski, i to Polacy wywołali wojnę z Rosją”.

Współpracownik Jabłonowskiego zagrał w filmie który wygrał konkurs filmów LGBT

Zdaniem Jana Bodakowskiego warto przypomnieć, że jednym ze współpracowników Aleksandra Jabłonowskiego jest Maciej Poręba, który zagrał w filmie „PPPasolini” autorstwa Malgi Kubiak. Na profilu filmu na FB można przeczytać, że “PPPasolini” zdobył nagrodę za najlepszy międzynarodowy film fabularny 2015 na Festiwalu Filmowym LGBT 6. w Warszawie””.

Kamrat po niemiecku to towarzysz

Jan Bodakowski przypomniał, że Aleksander Jabłonowski swoich zwolenników nazywa ”kamratami”. Warto przypomnieć, z racji na puszczanie na marszu Jabłonowskiego pieśni niemieckich komunistów, że po niemiecku ”towarzysze” to ”Kameraden” i ”kamraci” to też po niemiecku ”Kameraden”. Kamratami nazywali się nie tylko niemieccy komuniści, ale i niemieccy naziści”

Subskrybuj
Powiadom o
12 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY