Sensacyjne doniesienia z siedziby PZPN! Ktoś gromadził informację o prezesie

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Cezary Kulesza zdeklasował rywali i został nowym prezesem PZPN

Prezes PZPN, Cezary Kulesza / Fot. PAP/Piotr Nowak. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

W gabinecie prezesa PZPN Cezarego Kuleszy znaleziono podsłuch, a na miejscu zdarzenia przebywa policja. Sensacyjną informację podał w sobotę rano dziennikarz Piotr Nisztor. Poinformował, on o tym również, że urządzenie musiało zostać zamontowano całkiem niedawno, już za rządów Kuleszy.
  • W gabinecie nowego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej odnaleziono wczoraj bezprzewodowe urządzenie do podsłuchu
  • Jak informuje dziennikarz śledczy, Piotr Nisztor, podsłuch był ukryty w obudowie grzejnika
  • Rewelacje potwierdził sam prezes Cezary Kulesza, który dodał, że urządzenie to było zdolne wykrywać dźwięk do 700 metrów
  • Podsłuch wykryto podczas rutynowej kontroli wykonującej przez firmę zewnętrzną
  • Wiadomo także, że w momencie odkrycia, urządzenie było aktywne i wysyłało dźwięki z otoczenia do nieznanego odbiorcy
  • Sprawę do dalszego postępowania przekazano policji, która ma ustalić potencjalnego przestępcę
  • Zobacz także: Dwóch dziennikarzy otrzymało Nagrodę Nobla. Zobacz KTO TO

Wczoraj wieczorem, dziennikarz śledczy Piotr Nisztor poinformował o odkryciu pewnego urządzenia w siedzibie PZPN. Co najważniejsze podsłuch był ukryty w obudowie grzejnika umieszczonego w gabinecie prezesa Cezarego Kuleszy, który zastąpił kilka tygodni temu Zbigniewa Bońka.

Wczoraj w nocy w gabinecie prezesa PZPN odkryto aktywny, działający podsłuch zamontowany w obudowie grzejnika

– poinformował wczoraj na Twitterze, Piotr Nisztor.

To prawda, wczoraj wynajęta przez nas firma znalazła podsłuch. Urządzenie było schowane w grzejniku. Było zasilane na baterię, jego zasięg to 700 metrów

– opowiedział Interii, obecny prezes PZPN, Cezary Kulesza.

Urządzenie miało pozostawać aktywne i wciąż przesyłało sygnał do nieokreślonego odbiorcy. Całą sytuację odkryła zewnętrzna firma, która kontrolowała pomieszczenie właśnie pod kątem ewentualnych podsłuchów. Na miejscu zdarzenia przebywają służby, w tym policja, które szczegółowo badają sprawę.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Jak podaje dziennikarz śledczy takie urządzenie może działać przez około 90 dni, a policja ma zabezpieczać monitoring.

Według ustaleń Interii podsłuch znaleziono podczas rutynowej kontroli gabinetu, która została zlecona zewnętrznej firmie. Kontrola została przeprowadzona w piątek w godzinach wieczornych i nocnych, po tym jak pracownicy PZPN skończyli pracę i udali się do domów.

interia.pl

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY