Żenująca wpadka unijnej dyplomacji! Zagubiona szefowa KE

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Turcja zaprasza rosyjskich oligarchów / fot. TT/@SLagodinsky

Unijna dyplomacja nie przeżywa ostatnio dobrego czasu, gdy w lutym tego roku komisarz ds. dyplomacji Josep Borrell poległ wizerunkowo w Moskwie. Tym razem żenująca wpadka przytrafiła się podczas spotkania Przewodniczącej KE Ursuly von der Leyen i Przewodniczącego Rady Europy Charlesa Michela z Prezydentem Turcji, Recepem T. Erdoganem. Szefowa KE musiała usiąść na sofie jak zwykły pracownik dyplomatyczny.

We wtorek do stolicy Turcji przybyli przywódcy Unii Europejskiej oraz Rady Europejskiej. Rozmowy pomiędzy liderami dotyczyły stosunków handlowych, politycznych w tym jak ujawnia Prezydent Recep Tayyip Erdogan, Turcja ma aspiracje akcesyjne do Unii Europejskiej. Kolejnymi tematami była pomoc syryjskim uchodźcom oraz ułatwienie mobilności dla tureckich obywateli po krajach wspólnoty europejskiej.

Żenująca porażka wizerunkowa

Oczy kamer i europejskich dziennikarzy zwróciły jednak uwagę na niebywałą sytuację podczas otwartego spotkania dla prasy i mediów. Do sieci trafiło nagranie, gdzie Charles Michel i Recep T. Erdogan siadają naprzeciwko siebie na fotelach, podczas gdy zaskoczona przebiegiem sytuacji Ursula von der Leyen stoi obok sofy.

Na nagraniu widać, że Przewodniczący Rady Europejskiej nieszczególnie przejął się kłopotliwą sytuacją dla unijnej dyplomacji, gdzie jedna z najważniejszych osób w UE została zmuszona do usiądnięcia na sofie jak zwykły pracownik dyplomatyczny.

Słychać również, jak szefowa Komisji Europejskiej wydaję odgłos zaskoczenia “ehm” nie wiedząc co ze sobą ma zrobić w tak niezręcznej sytuacji. Niemiecki polityk, rosyjskiego pochodzenia z Partii Zielonych napisał na Twitterze – “Ehm to nowy termin oznaczający jak nie powinny wyglądać stosunki UE z Turcją” – stwierdził dwuznacznie Sergiej Lagodinsky.

Po spotkaniu szefowa KE nie odniosła się bezpośrednio do żenującej wpadki, lecz wyraziła zaniepokojenie podejściem Turcji do praw kobiet oraz odejściem od konwencji stambulskiej.

interia.pl

POLECAMY