Kolejne województwa do zamknięcia? “Lokalne lockdowny” coraz bliżej

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. pixabay

Jak wynika z danych Ministerstwa Zdrowia, kolejne województwa stają na granicy lockdownu.

Kolejne dwa województwa stanęły praktycznie na granicy zupełnego zamknięcia. Jeśli ilość zachorowań wzrośnie, w województwie lubuskim i mazowieckim zostaną wprowadzone jeszcze surowsze restrykcje. Zamkniete zostaną hotele, galeria, teatry i obiekty sportowe, zaś dzieci będą musiały zadowolić się nauką hybrydową.

Wskaźniki zachorowań w lubuskim oraz mazowieckim stale rosną. Jak informuje portal money.pl, “milion mieszkańców województwa lubuskiego oraz ponad pięć milionów mieszkańców mazowieckiego powinno już myśleć o ponownym lockdownie”. Ministerstwo Zdrowia alarmuje, iż regiony przekroczyły “wskaźniki bezpieczeństwa”. Jak rząd decyduje o zamknięciu województw? Podsumowywane są średnie dzienne wskaźniki zachorowań z ostatnich 7 dni, a wartość tę przelicza się 100 tysięcy mieszkańców. W ten sposób można podjąć kroki, uwzględniając wielkość województwa. Jako pierwsze, zamknięte zostało województwo warmińsko-mazurskie. Od 13 marca zamknięte zostanie także pomorskie.

“Dla warmińsko-mazurskiego to już 59 wykrytych infekcji każdego dnia na każde 100 tys. mieszkańców. Dla województwa pomorskiego jest to 47 wykrytych przypadków. Nie tak daleko są jednak dwa inne regiony: to województwo lubuskie i mazowieckie. Już w ubiegłym tygodniu oba regiony były pod baczną lupą Ministerstwa Zdrowia. Decyzja o zamknięciu nie zapadła. Dziś oba te regiony mają wskaźniki przewyższające poziom Warmii i Mazur z momentu zamknięcia” – informuje money.pl. Rząd ma zdecydować o nowych obostrzeniach pod koniec bieżącego tygodnia.

To jednak nie koniec. “Warto dodać, że na liście województw, gdzie zakażenia rosną, są jeszcze inne regiony” – zaznacza portal. “I są to województwa kujawsko-pomorskie, dolnośląskie, śląskie oraz podkarpackie. We wszystkich tych regionach liczba wykrytych zakażeń na każde 100 tys. mieszkańców przekracza próg 30. Jeszcze niedawno takich miejsc w Polsce nie było” – czytamy.

Money.pl

POLECAMY