W 13 miastach w Rosji rozpoczęły się w niedzielę protesty w obronie dziennikarza śledczego Iwana Gołunowa. Został on zatrzymany przez rosyjskie służby na początku czerwca. Zarzut o handel narkotykami został odrzucony. Środowisko dziennikarskie pragnie postawić przed sądem osoby odpowiedzialne za podstawianie fałszywych dowodów.
Na początku czerwca rosyjskie służby zatrzymały znanego dziennikarza śledczego Iwana Gołunowa pod zarzutem obrotu narkotykami. Aresztowany od początku bronił się, iż nic takiego nie czynił. W Rosji zawrzało z tego powodu i po fali protestów sprawę karną przeciwko pracownikowi portalu Meduza ostatecznie umorzono.
Czytaj więcej: Donald Trump wstrzymał atak na Iran po zestrzeleniu bezzałogowego drona
Jednak dla Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Mediów, a także niezarejestrowanej Partii Libertariańskiej to za mało. Organizują oni pikiety, na których żądają od władz rozliczenia się z fałszywymi dowodami. Pragną ukarania sprawców podnoszących takie zarzuty.
Akcje w obronie Iwana Gołunowa odbyły się już we Władywostoku i Chabarowsku, gdzie udział wzięło kilkadziesiąt osób. Późnym popołudniem podobne zgromadzenie odbędzie się w Moskwie, w której władze wydały zgodę na protesty oraz w Petersburgu. Tutaj nie uzyskano aprobaty miejskich władz.
Podobne pikiety będą miały miejsce m.in. w Kaliningradzie, Kazaniu, Machaczkale, Niżnym Nowogrodzie, Omsku, Nowosybirsku oraz w Rostowie nad Donem.
onet
- Darmowe podpaski zamiast prac domowych i ocen? Brzózka: Z lobby LGBT i aborcją włącznie
- Bosak ostrzega: Szykujmy się na ciepłownicze podziemie!
- Poseł Konfederacji ostro o rządzie: Chcą zrobić z młodego pokolenia idiotów!
- Mentzen broni Stanowskiego. „Drobinka na rynku medialnym. A i tak im przeszkadza”
- Łukaszenka już nie będzie dla Rosji najważniejszy na Białorusi?