[Opinia] Trytko: Będzie wojna na „prawicy”

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Na początku ustalmy pewne kwestie na rzecz tego artykułu. Po pierwsze uznajmy, że Prawo i Sprawiedliwość to partia prawicowa.

Co prawda gołym okiem widać, iż ich program, poglądy oraz działania mają tyle wspólnego z prawicą co Robert Lewandowski ze skokami narciarskimi, Kazimierz Wielki z badaniem kosmosu czy też Donald Tusk z uczciwością, ale przyznać trzeba, że właśnie jako prawica są postrzegani przez większość społeczeństwa. Po drugie uznajmy, że środowiska panów Korwina (ochrona życia od poczęcia, nie dla LGBT), Gwiazdowskiego, Żółtka (POLExit) czy koalicji, którą ze względu na imiona ich liderów, tj. posła Jakubiaka i europosła Jurka pozwoliłem sobie nazwać Markowym Sojuszem, jest prawicą.

Wiadomo, że tak nie jest, ale chcę tu przedstawić sytuację nie z perspektywy doktryn politycznych, ale z perspektywy słabo/średnio zorientowanego wyborcy. Bo przecież wybory wygrywa się nie przez doktrynę, a przez to, że ma się poparcie wśród ludu. Poglądy to tylko jeden z czynników, który wyborcy biorą pod uwagę.

Reasumując na prawicy mamy: PiS z przybudówkami, Koalicję Propolską, Markowy Sojusz, POLExit, Polska Fair Play (Gwiazdowski) i Ruch Prawdziwa Europa (Piotrowski).

No dobrze, mamy te kilka ugrupowań, no i co z tego? A no to z tego, że aktualnie po przeciwnej stronie panuje trend na łączenie się, a szeroko pojęta prawica, mimo „posiadania” licznych koalicji takich jak Zjednoczona Prawica, Koalicja Propolska, a nawet POLExit (Żółtek + KNP) czy Markowy Sojusz wciąż rozbija głosy na w sumie 5 lub 6 ugrupowań! A pamiętajmy, że do najbliższych wyborów mamy jeszcze 3 miesiące, zaś parlament wybierzemy dopiero w październiku.

Kto wie ile jeszcze nowych tworów do tego czasu powstanie? Całę tęczowo-komusnityczno-lewicowo środowisko to w tym momencie dwa ugrupowania – KO i Wiosna, które do spółki zbierając nawet ok. 40% głosów, dostaje więcej mandatów w Eurowyborach niż „prawica” z 60% poparciem. Dlaczego? Próg wyborczy moi drodzy. Nie miejmy złudzeń – poza PiS i koalicją RN-Korwin-Liroy-Godek-Kresowiacy-Braun NIKT nie ma realnych szans na mandat. Ani postkorwinowcy z panem Żółtkiem na czele, ani nieznany szerzej wyborcom pan Gwiazdowski, ani tym bardziej MS.

No, może jeszcze w połączeniu z RPE, które przy wsparciu Radia Maryja może równie dobrze ponieść wielką porażkę jak i zdobyć te magiczne 5% byliby w stanie coś ugrać. Pytanie tylko czy ten Ruch w końcu powstanie, a przede wszystkim – czy dostanie toruńskie wsparcie? Czas pokaże.

Początkowo tutaj miał być kolejny akapit, ale jeszcze przed publikacją tego tekstu zobaczyłem apel pani poseł Anny Sobeckiej z Twittera i postanowiłem o nim wspomnieć.

W sytuacji, gdy opozycja tworzy wspólną listę do Parlamentu Europejskiego, również partie prawicowe powinny podjąć działania na rzecz jedności, a przez to zwycięstwa. Dlatego apeluję do władz o poszerzenie list wyborczych o przedstawicieli kolejnych ugrupowań patriotycznych.” – napisała na Twitterze.

Ciężko mi wyobrazić sobie, aby Korwin, Ruch Narodowy czy Liroy poszli z PiSem. Tym bardziej nie widzę szans na to, żeby środowisko pro-life dało się ponownie PiSowi oszukać i wykorzystać w kampanii. Pani Godek musiałaby być albo bardzo głupia, a o to bym jej nie posądzał, albo sprzedać ideę za „jedynkę” na liście, a tego również sobie nie wyobrażam w Jej przypadku. Wychodzi więc na to, że nie ma możliwości, aby ten apel coś dał. Jednak to tylko na pierwszy rzut oka.

Dodajmy sobie do powyższego listu sobie niedawne wystąpienie w sejmie innej posłanki PiS – Anny Siarkowskiej – której sam Jarosław Kaczyński pogroził palcem, zauważmy, że lider RPE także wywodzi się z partii rządzącej oraz weźmy pod uwagę fakt, że większość ludzi, którzy przez lata faktycznie reprezentowali środowisko konserwatywne, zostali zepchnięci na drugi, a nawet trzeci plan. Kiedy ostatni raz widziałeś/widziałaś pana Macierewicza? Za niedługo możemy być świadkami PISExitu! Pytanie tylko co wtedy? Kolejna partia nie jest nam (Polakom) potrzebna.

Gdzieś jednak Ci ludzie będą musieli się podziać. Może warto byłoby tę sensowną część z nich zaprosić do Ruchu Narodowego? Duże nazwiska są każdej partii potrzebne, a pod względem poglądów wielu odnalazłoby się u nas świetnie.

Jednak nie o przyszłości posłów PiS chciałem dziś napisać. Miałem skupić się na tym, że coś tu jest nie tak. Tylko narodowcy z Korwinem się połączyli, a już jak grzyby po deszczu wyrosły kolejne ugrupowania, które głoszą dość podobne idee i bez wątpienia zebrany przez nich głos jest „ukradziony” albo PiSowi albo KP. PiS raczej tych maksymalnie 2% nie odczuje, ale Koalicja Propolska owszem. Im więcej widzę tworów z 0,1-0,5% poparcia, które powstają w czasie kiedy praktycznie każdy z nich mógłby dołączyć do prawdziwej prawicowej szansy dla Polski, tym bardziej odnoszę wrażenie, że coś tu nie gra. Albo ktoś ich inspiruje za pomocą swoich pieniędzy, albo panowie są frustratami, którzy mają jakąś zadrę do tej większej koalicji.

Za dużo tu grup rozbijających poparcie. Dlaczego korwinowy Żółtek czy Kongres Nowej Prawicy nie dołączy do swojego mentalnego lidera? Dlaczego rzekomo konserwatywny Pan Jurek woli pro-unijnego Jakubiaka oraz dlaczego (prawdopodobnie) pan profesor Piotrowski wybiera osobny start? Zwykle daleki jestem od wierzenia w teorie spiskowe, ale w tym przypadku niczego bym nie wykluczał! PiS i tak, i tak wprowadzi do PE tego, kogo ma wprowadzić.

Czy dostanie 35%, pozwalając przy tym wejść do PE Ruchowi Narodowemu i Korwinowi, czy samemu sobie odbierze te 2%, odbierając podobne poparcie RN-K-L-B-G i tak dostanie tyle samo mandatów, a w razie, gdyby udało się wyeliminować KP, poprzez nieprzekroczenie przez nich progu wyborczego może okazać się, że nawet mniejsze poparcie da dwa lub trzy mandaty więcej!

Przypomnę, że o Kaczyńskim wiele złego można powiedzieć, ale oddać człowiekowi trzeba to, że strategiem jest genialnym. Sugerowanie rozłamu własnej partii? Opłacenie w miarę znanych polityków, aby tworzyli nowe ugrupowania? Wszystko jest możliwe. Niczego bym nie wykluczał.

Dla pukających się teraz w czoła mam trzy słowa – Liga Polskich Rodzin – myślę, że każdy czytelnik wie, o co mi chodzi, a jeśli ktoś nie wie, to powiem tylko, że PiS ma doświadczenie w niszczeniu prawicy bardziej prawej niż oni. Wiadomo, że to inna sytuacja, ale aktualne wydaje się hasło „na prawo od PiS to tylko ściana”. Moje wymysły wydają się aż nieprawdopodobne, ale jeśli okazałoby się, że mam rację to obok pomników Hitchcooka, powinny pojawić się pomniki Jarosława Kaczyńskiego! Oczywiście jako patriota mam nadzieję, że nie mam racji lub ewentualnie, że ją mam, ale plan tym razem zakończy się fiaskiem.

Wracając jednak na chwilę na ziemię, chciałbym dodać, że na prawicy szykuje nam się prawdziwa wojna na słowa. Być albo nie być. Miejsca jest na jedno, dwa, no może trzy ugrupowania. Na pewno nie ma go dla sześciu, szczególnie kiedy dodamy, że wciąż przecież istnieje Kukiz, który także część wyborców o prawicowych poglądach przyciąga. Ciężko stwierdzić czy dużo, ale dla wielu „prawych” to wciąż jedna z sensownych opcji. Co więc czeka nas w kolejnych miesiącach?

Obawiam się, że może dojść do tego, że wielu ludzi cieszących się bardzo dobrą opinią może pokazać swoją prawdziwą twarz – wystarczy, że sondaż da większe poparcie rywalowi. Zaraz może się okazać, kto jest prawdziwym Polskim patriotom, a dla kogo najważniejsze są stołki i nie cofnie się przed niczym, włącznie z oczernianiem i niszczeniem oponentów, żeby tylko dostać się do PE.

Wówczas zadaniem każdego z nas, wyborców, jest nie dopuścić własnym „krzyżykiem” na karcie do głosowania, aby tacy ludzie osiągnęli w wyborach sukces. Chcemy prawdziwej silnej Polski czy wielkich słów dumnych z siebie karierowiczów o pięknej mowie? Odpowiedź nasuwa się sama.

W tym miejscu jako narodowiec apeluję do wszystkich członków Ruchu Narodowego – w dyskusjach (również tych internetowych) trzymajcie nerwy na wodzy! Pomyślcie, czy wyborca wybierze kulturalnego Pana z ugrupowania „x” czy chama i nerwusa z Ruchu Narodowego, który nie potrafi się opanować. Oczywiście nie kwestionuję waszego dobrego wychowania, ale wiadomo, że człowiek jest tylko człowiekiem. Niech żaden rywal polityczny, podbierający nam poparcie was nie sprowokuje, bo obawiam się, że w zbliżającej się kampanii walka na prawicy może osiągnąć wyższy poziom!

Kończąc już ten przydługawy wywód, chciałbym jednak zaapelować do wszystkich czytelników należących do różnych prawicowych ugrupowań lub z takimi sympatyzujących – namawiajcie swoich liderów, żeby ponad własną „jedynką” postawili Polskę i przyłączyli się jednak do innych, tak, aby Polska zyskała silną reprezentację w Parlamencie Europejskim. Niech liderom nie przyświeca euro wypłata, a euro, bądź nie-euro, przyszłość Polski! Czołem Wielkiej Polsce!

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY